Zuzia-Tyle zmian w jej życiu--Szczęśliwy koniec:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2008 15:45

Tweety-oczywiscie ,ze pamietam-jeszcze sie pewno odezwę :wink:
Na razie psychika kocia Lolusi wyglada znów nieciekawie.
Własnie siedzi na srodku mojej łazienki i ze tak powiem, sioo chyba cała rodzina bedzie chodzic do sasiadów, albo na dwór :roll: :wink:
Mam nadzieje,ze jej minie.
Nie zareagowała dobrze na zmiane , znów (chwilowo mam nadzieję), pełny stres i agresja.

Pan dał mi ją z jej zwirkiem ,miseczką, jedzeniem.
Płakał.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 09, 2008 15:55

Mała1 pisze:Tweety-oczywiscie ,ze pamietam-jeszcze sie pewno odezwę :wink:
Na razie psychika kocia Lolusi wyglada znów nieciekawie.
Własnie siedzi na srodku mojej łazienki i ze tak powiem, sioo chyba cała rodzina bedzie chodzic do sasiadów, albo na dwór :roll: :wink:
Mam nadzieje,ze jej minie.
Nie zareagowała dobrze na zmiane , znów (chwilowo mam nadzieję), pełny stres i agresja.

Pan dał mi ją z jej zwirkiem ,miseczką, jedzeniem.
Płakał.


strasznie biedne to kociątko :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 09, 2008 15:57

Mała a moze by je podawac homeopatyczny Sedatif PC?
http://www.strefalekow.pl/product/detai ... rwica.html

mi po sterylce oszalala jedna kotka tymczasowa i ten lek ladnie ja uspokoil.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 16:39

a jak podawałas? podanie do pyszczka w tej chwili jest awykonalne.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 09, 2008 16:50

a z jedzeniem?

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 17:05

nie wiem, na razie oczywiscie nie je,nie pije

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 09, 2008 18:45

Tak mi jej żal , oby to juz była ostatnia przeprowadzka do DS
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto gru 09, 2008 19:58

no musze powiedziec ,ze nie bardzo wiem co robic.
Nie wydaje mi sie ,ze ona sie odblokuje do piatku :( , boje sie posyłać jej tak daleko :(
Chyba dobrzeby było dac jej mozliwosc wyjscia z łazienki-ją chyba małe pomieszczenia dodatkowo stresuja.
Ale ja sie nie odwazę przy Felku,nie mam do niego 100% zaufania,a to za duzy pies na eksperymenty.
Musze nad jednym z tych zwierzat panowac, a boje sie ,że w obecnej chwili nad zadnym nie zapanuję.
Musze mieć mozliwość po prostu w razie czego zamkniecia kota.
a ja jej nie moge dotknąć, póki co :(

Biedna, biedna Zuzieńka-co ona musi przezywac za stres-to nawet sobie nie moge wyobrazić.
Ja ją głaskałam w schronisku normalnie, wywalała brzuchol, nosiłam ja na rękach :( sama sie pchała na kolana.

Chyba jutro kupie faliwaya-jak myslicie?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 09, 2008 20:56

Biedna Zuzieńka :(
Może faktycznie warto spróbować Feliway? Trzymam kciuki.

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Wto gru 09, 2008 21:04

Tak bardzo mi żal Zuzi,bardzo :( Znowu jest w stresie i to wielkim :(
Pewnie zapach Felka Ją bardziej stresuje,bo nie wie czego się spodziewać,gdy otworzą się drzwi z łazienki.Pamiętam,że w domu w Krakowie właśnie gdy usłyszała w przedpokoju psa ugryzła swoją Panią.
Boję się,że sytuacja ta się nie poprawi,Zuzia potrzebuje spokoju i bezpieczeństwa.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Śro gru 10, 2008 10:57

echh, za duzo zmian :(
Mała a jak jej były''Pan'' się zachowywał gdy ja zabierałas?
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro gru 10, 2008 11:09

Będzie dobrze !!!!
ObrazekObrazek

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 10, 2008 11:33

Pan dzwoni do mnie trzy razy dziennie, on naprawde jest chyba zdesperowany, strasznie chce zeby Zuzia juz była gdzieś na stałe , a on miał spokoj w duszy.
Wczoraj prawie płakał, chciał ze mna jechac i potem wrócic autobusem.
On nie jest zły, tylko chyba bardzo tu samotny.
Jest teraz cały czas na antydeporesantach-tzn od smierci zony.
I to silnych.

Zuzia ciut puszki swojej zjadła, nadal sie drze, ale dałam jej transporterek przodem do wejscia pod wanne i tam kuwete i tam zuzia siedzi. Syczy, warczy, fuczy-normalnie cały asortyment kociej złosci :wink:
a ja do niej gadam i gadam i na razie odpowidada mi tylko strach i złośc-nie sama Zuzia.
Strasznie szkoda, że nie mam osobnego pokoju zbednego.
Mam dodatkowo w domu mały remont, wiec spokoju i ciszy to kicia nie ma niestety.
Kupiłam faliwaya-tylko musze od dziewczyn po południu pozyczyć wtyczke do kontaktu.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 10, 2008 12:24

Ona musi jak najprędzej jechać do DS. Nie ma co jej dalej stresować. Dobrze, że chociaż trochę je. W DS moze spróbować pokazać jej jakąś zabawkę na lince albo na wędce. Strachulce czasami szybko sie oswajają bawiąc się.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro gru 10, 2008 12:32

Łomatulu :( :( :(

Tweety, odebrałam pv, nie wiedziałam, że tyle osób zna Zuzankę i jej losy :roll: :)
Napisałam do Bechet, ona też, jakby co, służy pomocą ... :)

Nie wiem co Wam radzić. Ze stresem u kota duże doświadczenie ma Georg-inia (ma na tymczasie Saszkę, który wrócił z adopcji, gdzie nie wiadomo co się wydarzyło ... i przez wiele tygodni siedział w szafce kuchennej ...), prześlę jej link do wątku Zuzki. Mała, może pv do niej skrobnij?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101, Wojtek i 124 gości