Ja, poza sprzątaniem bałaganu po układaniu podłogi, nie przewiduję szaleńczych przygotowań do świąt. Może uda mi się natomiast przebadać pozostałe koty, poszczepić te, które się nadają do szczepienia i takie tam

. Tym razem Czarnusia musi się załapać.
Na razie czuję, że dopadła mnie jakaś franca. Bronię się przed nią
rencami i nogamy 
i zobaczymy kto wygra.