Pchelka i Mysza w jednym domku - jeszcze sie nie kochaja :-p

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 11, 2003 21:20

Za trzy tygodnie bede siwa i zakutana w kaftan bezpieczenstwa :lol:
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Czw gru 11, 2003 21:20

Miałam identyczne bitki 3 tygodnie temu (i w wielu innych moich kocich przypadkach). Identyczne oznaki wrogości, zero widoków na polubienie się. Teraz jest już prawie milusio (śpią w każdym razie przytulone do siebie i gryzą się jakby mniej gwałtownie).
Dobrze gdyby dało się je na trochę odizolować od siebie co jakiś czas (chociaż kilka minut), żeby odetchnęły.

sorsha

 
Posty: 303
Od: Pon gru 01, 2003 21:33
Lokalizacja: Gdańsk/Oslo

Post » Czw gru 11, 2003 21:24

Ash pisze:Za trzy tygodnie bede siwa i zakutana w kaftan bezpieczenstwa :lol:

To będziemy odwiedzać w Dziekance :wink:

Jakby było bardziej groźnie, możesz odizolować je na jakiś czas (i na noc) w osobnych pomieszczeniach. Prawdę mówiąc prawie nigdy nie wprowadzałem nowego kota z marszu. Było oddzielanie, dawanie czasu na wywąchanie śladów, kontakt słuchowy pod drzwiami, potem przez próg. Agatę dołączyłem w ten sposób do Kwartetu po paru tygodnach (nie pamiętam dokładnie ilu, jest chyba gdzieś w jej wątku). Pozostałe, te zdrowe na wejściu, czekały krócej, ale jednak. Chyba tylko Toni (jako dopiero drugi) i Felinia (bo szalenie łagodna) nie miały okresu przejściowego.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw gru 11, 2003 21:25

Nie przejmuj sie - to tak zle wyglada. Nawet jak sie podrapia to nic sie im nie stanie, Pliszka i Bury nie raz podrapaly sobie glowy albo nos ze az strupy byly. To nic, to jest swoista kocia szkola zycia, ucza sie jak sie bronic gdy zostana zaatakowane. Oka sobie nie zadrapia bo od tego maja trzecia powieke. I przeciez mimo wszystko nie walcza na smierc i zycie...

U mnie Szczapka jezdzi na kocich grzbietach chociaz juz tydzien minal jak u nas jest... no i wreszcie przestaly na siebie prychac :)

Pliszkowa

 
Posty: 386
Od: Pon sty 20, 2003 17:43
Lokalizacja: Kraków - Zwierzyniec :-))

Post » Czw gru 11, 2003 21:36

Z okresem przejsciowym pomysl jest swietny, tylko niestety nie do zrobienia w naszych warunkach mieszkaniowych. Ktorys z kociow musialby siedziec samotnie w malym pomieszczeniu, a ja nie mam serca tego robic :(
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pt gru 12, 2003 0:15

trzymam kciuki
bedzie dobrze
ustalą porządek i będzie dobrze :D

charcoal

 
Posty: 260
Od: Śro lis 19, 2003 16:45
Lokalizacja: krakow\wieczysta

Post » Pt gru 12, 2003 0:22

Ash - serce nie serce - zamknij jednego w pomieszczeniu. Ja zamykalam Pinky w lazience przez dwa tygodnie, bo byla slabiutka. Ola lala Pinky ile wlezie....teraz sie po lebkach wylizuja :) bedzie dobrze, poczytaj na forum o dokacaniu ;)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 12, 2003 2:32

Żaden z moich nie wyrażał w takich sytuacjach szczególnego rozczarowania czy pretensji. A wszyscy mogli się spokojnie wyspać... :wink:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 12, 2003 8:45

Ash, jak sie boisz podrapania - poprzycinaj kotom pazurki. I zostaw je w spokoju razem, niech się dobrze poznają - tylko w ten sposób ustalą warunki wspólnego bytowania. Powodzenia

mONA

 
Posty: 197
Od: Pon wrz 29, 2003 11:40
Lokalizacja: Bielawa

Post » Pt gru 12, 2003 8:47

będzie dobrze, trzymamy kciuki :ok:

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt gru 12, 2003 8:48

Estraven pisze:Żaden z moich nie wyrażał w takich sytuacjach szczególnego rozczarowania czy pretensji. A wszyscy mogli się spokojnie wyspać... :wink:


A moja Kanga tak strasznie darła ryjka, że chyba pół klatki nie spało. No i trzeba było ją wypuszczać i pozwolić na brykanie - to jest kot niereformowalny...

mONA

 
Posty: 197
Od: Pon wrz 29, 2003 11:40
Lokalizacja: Bielawa

Post » Pt gru 12, 2003 8:50

Spokojnie ustalą porządki i będzie ok!
Moje tłuką się niemiłosiernie a żadna jeszcze obrażeń nie odniosła... za to mieszkanie owszem :D .


:cat3:
Kika i Mikadusia pozdrawiają (wraz ze mna:)

elfka

 
Posty: 68
Od: Pt wrz 19, 2003 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 12, 2003 10:22

Wciaz jestem przerazona. Sycza na siebie, noi oczywiscie na mnie rowniez. W tej chwili ewidentnie Mysza chce doprowadzic do rekoczynow, zmniejszajac dystans;Pchelka kuli sie ze strachu, ale syczy i warczy ile wlezie. Chyba musze im pozwolic naprac sie po futrze... ale wyglada to potwornie. W dodatku jestem sama w domu i nie wiem, czy uda mi sie nad nimi zapanowac. A jesli dojdzie do ran cietych a krwawych, nawet nie mam pieniedzy ani na takse, ani na weta. Wczoraj splukalam sie do zera u wete, bo Mysza ma swierzba jak stad do Ameryki. Nie jest dobrze...
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pt gru 12, 2003 10:27

Zadałam koledze kiedyś pytanko, czy jak się gdzieś wyjeżdża, to można kotka podrzucić kolegom kociarzom :D Odpowiedziałmi tak:
No, łatwe to to nie jest, raczej nie bardzo. My czasem bierzemy kota koleżanki na przechowanie, ale nasze koty już się znają więc darcie pierza jest tylko przez pierwszy dzień...
To mi rozwiało wszelkie złudzenia o spokojnym spędzeniu przez kotka naszego urlopu :wink:
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 12, 2003 13:28

Ah kochana zobaczysz ze bedzie ok :D
ZOBACZYSZ :D
U mnie koty pod balkonami dziskie jak sie spotkaja to tak dra ryje ze na pol osiedla slychca , a nic sobie nie robia.... Po prostu to tak tylko strasznie wyglada.
Jakby chcialy sobie zrobic krzywde to bys nie mogla ich rozdzielic z tekigo szalu , ze nie wiedzialabys ktory kot jest ktory.
Eh te koty wyolbrzymiaja wszystko :D
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], marta_kociara i 68 gości