Waler i Konik (i gratisy).W dupę jeża :/ Przed operacją

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 09, 2008 19:28

Jak nie znajdzie blizn, to ma macać i otworzyć jamę brzuszną w celu poszukiwań.
Namolna dziś byłam i upierdliwa do bólu, prawie kazałam złożyć przysięgę uroczystą, że sam osobiście bedzie Dziadzia ciął dochtor, nikt inny.
Wyjaśniłam, że Dziadź co prawda bezdomny, ale kocha go już tyle osób, że coby się nie działo, to walczymy do końca i żadne skróty ani decyzje inne niż ratowanie kota nie wchodzi w rachubę. Tak na wszelki wypadek wyjaśniałam, bo akurat ten pan doktor walczy o wszystkie zwierzaki tak samo.
A smród może być, teraz tak kombinuję, z odwodnienia, jak już sika, to takim na maksa skoncentrowanym, że zabija...
Zapodałam kolację ze scanumune, ale katar przeszkadza jeść :(
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto gru 09, 2008 19:32

sibia pisze:Wyjaśniłam, że Dziadź co prawda bezdomny, ale kocha go już tyle osób, że coby się nie działo, to walczymy do końca i żadne skróty ani decyzje inne niż ratowanie kota nie wchodzi w rachubę.

Przecież to oczywista oczywistość 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 09, 2008 19:40

Ojejoje, to będziemy trzymać mooocne kciuki jutro!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto gru 09, 2008 19:49

No nie mogę...
W polowanie na tukanka włączył się Koń.
Ale czy poluje na małe, żółte, ćwierkające cuś?

Nene.
Okazało się, że Koń od soboty, hipnotycznie, zafascynowany, wpatruje się w gumkę na której dynda tukanek...

Dziś ją upolował :mrgreen:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Wto gru 09, 2008 19:55

A na patyczek jeszcze nie poluje?
Moje polują 8)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 09, 2008 21:02

sibia pisze:No to Dziadź ma jutro operację.

:ok: :ok: :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Wto gru 09, 2008 21:29

Ciepłe myśli i kciuki dla Dziaduchny :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 09, 2008 21:50

sibia, ten tytul jest mocno dwuznaczny :), jezy nie lubisz? :)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Wto gru 09, 2008 21:54

Aż, Ty masz kudłate (iglate?) myśli.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro gru 10, 2008 8:10

trzymamy :ok:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro gru 10, 2008 9:45

kciuki za dziaduniową operacje, coby z obu stron kota porządnie załatać i naprawić :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro gru 10, 2008 13:19

No dobra, Dziadź po operacji.
Śpi już spokojnie w lecznicy, do odbioru wieczorem.
Jak odbiorę, powiem uff.

Nie powiem, żebym nie była panikarą, transporter z kotem okleiłam karteczkami - przypominajkami z róznymi ważnymi i użytecznymi informacjami, pana doktora zlustrowałam, czy wypoczęty i czy aby nie balował wczoraj. Był rześki jak poranek.
Wziął kota od razu na stół, ale odmówił, gdy zaproponowałam, że poczekam.

Jak go wiozłam to zgadałam się z sąsiadką z parteru, mówi, że 2 miesiące temu sąsiedzi z 3 piętra w bloku obok szukali kota, co im wypadł. Ale wiele lat temu wypadło im też dziecię (żyje), no i ponoć trunkowi. Chyba nie pójdę sprawdzać, czy to Dziadź im się zgubił.

A, jak wracałam z pracy przez park to po nodze wspięła mi się wiewiórka. Ja mam fijoła na ich punkcie, uwielbiam, więc przyjmuję to za dobrą wróżbę.

Kurczę, czas na kawę. O kciuki nadal prosimy.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Śro gru 10, 2008 13:25

sibia pisze:...

Nie powiem, żebym nie była panikarą, transporter z kotem okleiłam karteczkami - przypominajkami z róznymi ważnymi i użytecznymi informacjami, pana doktora zlustrowałam, czy wypoczęty i czy aby nie balował wczoraj. Był rześki jak poranek.
....


biedni ci weci z nami :) ale słusznie bardzo
nadmiar informacji w sumie nie boli

swoją drogą żałuje, że nie widziałam jak lustrujesz naszego doc Sierakowskiego :spin2:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Śro gru 10, 2008 13:25

To czekamy na wieści dziadziowe.

Wiewióry na nodze zazdraszczam, bo wiewióry są cudne.
Gorzej, jak dziabną, ale nie należy zakładać najgorszego, jak się marzy o rudym na nodze :wink: Stworzeniu, dodam, nie włosie 8)
A raz to mnie wiewióra straszyła. Na cmentarzu. I nie był to duch wiewióry, ale ona we własnej osobie.
Siedziała na grobie obok, zamiatała ogonem i fukała.
Bała się pewnie, że jej wyżrę wszystkie zakopane pokarmy :roll:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 13:36

Któryś kot, a Dziadzia nie ma od 11, obsikał mi Aspekty mitu. Nie wiem, czym zawinił biedny Mircea Eliade, ale najwyraźniej atak był skierowany na niego, to jest mała książeczka, a siq było precyzyjnie w ramach okładki umiejscowione. Potrzebuję tej książki do pracy :roll:
Ale pewnie nie będę zabierać na uczelnię, z lekka wonieje.

A lustracja doktora była prosta, obrzuciłam go czujnym wzrokiem i postanowiłam pytać wprost: pan wypoczęty? W formie?

Zeznał, że tak, to zostawiłam mu kota.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości