Karłowaty Aluś - nowy wątek, proszę o zamknięcie tego :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2008 20:01

no przecież nie każdy kot musi ważyć 12 kg
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon gru 08, 2008 20:03

Byłam dziś u wetki i widziałam Alusia. Biedny pysio, taka kupka nieszczęścia. Ale ja wierzę, że będzie dobrze, Olu :ok: !
Marcelibu
 

Post » Pon gru 08, 2008 20:22

Marcelibu pisze:Byłam dziś u wetki i widziałam Alusia. Biedny pysio, taka kupka nieszczęścia. Ale ja wierzę, że będzie dobrze, Olu :ok: !


A budka Alusia Ci się spodobała :?: Jak dzisiaj byłam na wizycie u Alusia - widziałam Alusia leżącego w budce :D :D Już maluszek nie leży w takiej wielkiej klatce, bidniutki malutki tylko własny domek ma :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon gru 08, 2008 20:33

Nasze :ok: :ok: :ok: :ok: i także 4 kocie ogony :cat3: dla Alusia!
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon gru 08, 2008 21:00

Aleksandra59 pisze:
Marcelibu pisze:Byłam dziś u wetki i widziałam Alusia. Biedny pysio, taka kupka nieszczęścia. Ale ja wierzę, że będzie dobrze, Olu :ok: !


A budka Alusia Ci się spodobała :?: Jak dzisiaj byłam na wizycie u Alusia - widziałam Alusia leżącego w budce :D :D Już maluszek nie leży w takiej wielkiej klatce, bidniutki malutki tylko własny domek ma :wink:


Tak patrzyłam na Alusia, że żadnej budki nie zauważyłam... :oops: :?
Marcelibu
 

Post » Pon gru 08, 2008 21:50

Olu, a ja sie przypominam z ornipuralem, bo to może byc dobry pomysł w przypadku powiększonej watroby. Co prawda zaczynam lek podawać Kubie, ale jakby co to jakoś da się to zorganizować (ja codziennie przejeżdżam w pobliżu waszej lecznicy).
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto gru 09, 2008 12:26

Wszyscy trzymamy kciuki.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Czasem musi byc źle żeby mogło być lepiej 8)
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto gru 09, 2008 12:40

Aluś :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto gru 09, 2008 19:06

Czy są najnowsze wieści o Alusiu?
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto gru 09, 2008 19:19

U Alusia dzisiaj nie byłam, bo obowiązki zawodowe mam :twisted: :twisted:
Ale oczywiście dzwoniłam do lecznicy - Aluś ma się w miarę ok, ma ogromny apetyt i wszystkie zabiegi są na kociaczku uskuteczniane 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 09, 2008 19:53

noooo sto tysięcy kciuków za mojego chrześniaka!!! MUSI być dobrze, i o żadne koszty nie ma się co martwić.
Obrazek
Obrazek

kirke18

 
Posty: 2132
Od: Pt mar 31, 2006 10:17
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Wto gru 09, 2008 20:05

kirke18 pisze:noooo sto tysięcy kciuków za mojego chrześniaka!!! MUSI być dobrze, i o żadne koszty nie ma się co martwić.


Tjjjjjjjja :roll: , a czy ja się o jakieś koszty martwię :?: Na obiad dzisiaj były ziemniaczki z mleczkiem zsiadłym :lol: :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 09, 2008 21:12

Mogę wpaść do Ciebie z produktami i wyczarować jakieś pyszne danie. Tylko raczej bez mięsa( koty będą zawiedzione, wiem), bo mam męża bezmięsnego i dzięki temu wyćwiczyłam się w różnościach kuchni włoskiej, greckiej, hinduskiej i trochę w arabskiej. Mięsne potrawy mam tradycyjne, dzieci mają określony mięsny kulinarny smak, czyli rosół, pomidorowa i pieczony kurczak. daj znak :D
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto gru 09, 2008 21:32

ania-h pisze:Mogę wpaść do Ciebie z produktami i wyczarować jakieś pyszne danie. Tylko raczej bez mięsa( koty będą zawiedzione, wiem), bo mam męża bezmięsnego i dzięki temu wyćwiczyłam się w różnościach kuchni włoskiej, greckiej, hinduskiej i trochę w arabskiej. Mięsne potrawy mam tradycyjne, dzieci mają określony mięsny kulinarny smak, czyli rosół, pomidorowa i pieczony kurczak. daj znak :D


Aniu dzięki wielkie za ofertę wsparcia produktowo-kulinarnego :D , ale aż tak źle u mnie nie jest :lol: :lol: :lol: :lol: Po prostu dzisiaj naszła mnie ochota na taki przaśny i wegetariański obiadek :lol: :lol: :lol: :lol:

A co do kuchni hinduskiej to mam taki jeden kurczakowy przepis - mniam, mniam i strasznie mnie on rajcuje :wink: . Kurczak 48 godzin - najpierw 24 h w soli, a potem kolejne 24 h w zalewie z joguru z dodatkiem garam masala - w lodówce sobie siedzi. A potem 30 minut na patelni :wink: Nic się człek nie narobi a jedzonko super 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto gru 09, 2008 21:47

Ależ ja uwielbiam ziemniaczki, tylko one mnie nie lubią, bo poszerzają mi obwody :? . Jeśli chodzi o Twojego kurczaka, to ja tak robię rybę tylko jeszcze dodaje do jogurtu przecier pomidorowy, jest pyszna z soczewicą i specjalną pastą zrobioną z zielonych papryczek, kuminu, czosnku i czegoś tam jeszcze :)
ObrazekObrazekObrazek

ania-h

 
Posty: 601
Od: Czw wrz 04, 2008 20:18
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: joanjoan, Meteorolog1, zuzia115 i 40 gości