Z powodu ciężkiej choroby dziecka do oddania dwa koty...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2008 13:22

Spadaja ,biedactwa. :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto gru 09, 2008 13:22

Hmmm... Przekonać na siłę nikogo nie można, ale czasem przydaje się informacja. Lekarze czasem pochopnie zalecają oddanie kotów, a rodzice sądzą, że nie ma wyjścia... I że byliby beznadziejnymi rodzicami gdyby postąpili inaczej :?

Tu jest bardzo ciekawy wątek:
http://www.miaukunowo.eu/viewtopic.php?t=3837&start=0
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto gru 09, 2008 13:47

Agulas,nie bardzo rozumiem-w jakim sensie byliby beznadziejnymi rodzicami?

awa110

 
Posty: 75
Od: Nie lis 09, 2008 19:04
Lokalizacja: Libia(tymczasowo)

Post » Wto gru 09, 2008 13:55

Jeśli lekarz stwierdza,że dziecko dusi się z powodu kota,to rodzice nie zaryzykują pozostawienia zwierzęcia w domu.Zastanawiam się,czy teraz dziecko czuje się lepiej.Jeśli tak?A jeśli nie?Kotów już długo nie ma w domu.W ogóle,to co się z nimi dzieje?
Szkoda naprawdę dyskutować,przecież nie zmienimy nastawienia tych ludzi.Wiem,że koty niesłusznie bywają oskarżane o wywoływanie alergii,mojego tymczasa wzięła dziewczyna z alergią,nie ona jedna,znam z forum inne takie osoby.Proszę,może ktoś da tym kotom dom.Ja już nie mam gdzie.Nie tymczas,ale dobry dom stały,one takie kochane,zdrowiutkie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56142
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 09, 2008 13:58

awa110 przypuszczam, że chodzi o to, że wybierają dobro futrzaków nad dobro dziecka ryzykując jego zdrowie. Pewnie większość niekociarzy tak widzi takie sytuacje.
Podrzucę też tutaj ciekawy artykuł Metabolity pasożytów jako główny czynnik patogenny w powstawaniu astmy http://www.psychiatria.pl/forum/vt,41,235,4895,20 i w PDF
http://www.igya.pl/index2.php?option=co ... f=1&id=158
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Wto gru 09, 2008 14:04

Mam nadzieje, że Efcia1 jednak tu zajrzy i dowiemy się na jakiej podstawie uznano, że przyczyną choroby dziecka jest uczulenie na kota
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 14:14

Wchodzę na ten wątek i pierwsze,co widzę to zdjęcie Fryci.Ona jest taka śliczna.A Kubuś?Ale one muszą być teraz smutne......
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56142
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 09, 2008 18:50

Nie wiem, czy mój post dotrze do poprzednich właścicieli kotów (skoro koty już nimi nie mieszkają, stąd poprzedni). Jeśli jest taka możliwość proszę o pokazanie go im.
Może się również przydać innym, u których gdzieś w rodzinie, wśród znajomych, itp pojawi się problem astmy.


Nie będę pisała na temat oddania kociaków, zwłaszcza przez dziadków, itp, przynajmniej nie w sensie emocjonalnym, a jedynie merytorycznym.

Na początek kilka wyjaśnień:
*) od wielu lat choruję na astmę (ciężką), przerabiałam pobyty szpitalne (choć nie tak częste, w wypadku osoby dorosłej łatwiej ich unikać - odpowiednio wcześnie podany lek umożliwia uniknięcia szpitala, itp, ale dziecku trudniej podać lek wziewnie, w wypadku dwulatki i ataku to niemal niewykonalne...), ataki zdarzają mi się z różną częstotliwością, były okresy, gdy były po kilka razy tygodniowo, były okresy spokoju.
*) moja astma jest na tle alergicznym - alergia na liczne alergeny wziewne, w tym poza standardowymi (jak roztocza kurzu domowego, niektóre grzyby, i takie tam) takie, na które nie robi się testów (stwierdzone doświadczalnie - środki do czyszczenia mebli, okien, papierosy, i wiele tym podobnych)
*) mam w domu dwa koty (które śpią w moim pokoju, a konkretniej śpią ze mną, a jeszcze konkretniej na mnie...)


W wypadku alergii na koty - to najczęściej alergia na ślinę, itp, i większość alergików sama potwierdzi, że objawy są skórne (podrażnienia oczu, zaczerwienienia skóry, wysypka, opuchlizna, itp), lub dotyczą górnych dróg oddechowych (katar, kaszel, itp).
Płuca i oskrzela to dolne drogi oddechowy, i droga do nich daleka. Nie jest to niemożliwe, ale baaaardzo rzadkie.


Wielu lekarzy astmatyków, gdy nie ma pewności, na co jest alergia radzę usunięcie wszystkich dywanów, zasłon, narzut, pozbycie się zwierząt domowych, itp.
Bardzo często jest to przesadzone.

Np mając alergię na kurz (tzn roztocza kurzu domowego) można mieć dywan, ale... nie może to być gruby, puchaty, itp, a może być taki chodniczek, który np można prać w pralce (są takie - sama mam - raz w miesiącu do pralki i po problemie). Oczywiście ścieranie kurzu miotełka pochłaniającą kurz lub wilgotną szmatką najlepiej codziennie...


Więc konkretniej:
*) czy mała miała robione testy? jeśli nie, to na jakiej podstawie stwierdzono alergię na koty? czy to działanie zapobiegawcze ("proszę się pozbyć zwierząt z domu")
*) czy w pokoju małej (gdzie śpi) są kwiatki? - jeśli tak, to nad nimi bym się zastanowiła (nie, nie pozbywać się ich! ale na kilka dni przenieść do innego pokoju- kwaitki się podlewa, a to zwiększa wilgotność powietrza)
*) czy jest nawilżacz powietrza - jeśli tak, to nie używać, jeśli nie ma, to nie kupować - wilgotniejsze powietrze ułatwia oddychanie zdrowym, astmatykom pomaga - najgorsza pogoda to taka po deszczu, gdy jest wilgotno, itp.
*) czy mała ma wpokoju OCZYSZCZACZ powietrza? To takie cos, co filtruje na bieżąco powietrze usuwając z niego drobinki kurzu, pył, a także alergeny... rozrzut cenowy jest od 100zł do ponad 2000 tyś. Ja mam taki zwykły za niecałe 200zł, włączam go na 2-4h dziennie (wieczorem przed snem), gdy jestem cały dzień w domu, to jeszcze rano na jakieś 2h. Niedługo po jego zakupie i włączaniu przed snem przestałam się budzić z powodu duszności. Dodatkowym plusem jest mniejsze osiadanie kurzu na wszystkim, bo gromadzi się na filtrze.
Poza tym, takie sensowniejsze mają opcję jonizacji powietrza i osłoniętą lampę UV (przefiltrowane powietrze jest również pozbawione bakterii, grzybów, itp)
Abstrahując od kotów, itp, skoro mała ma problemy oddechowe powinna mieć w pokoju oczyszczacz powietrza.
*) proponuję przestać używać w pokoju dziecka detergentów, przynajmniej przez jakiś czas... w sprzedaży są dostępne niezbyt drogie czyściki parowe - urządzenie, do którego wlewamy wodę i czyścimy gorącą parą - czyści, dezynfekuje, ale nie uczula - można tym czyścić okna, meble, itp - ŻADNYCH środków do czyszczenia szyb, mebli, żadnych środków czystości w sprayu, itp.


Alergeny różnią się lotnością, sposobem przenoszenia, itp.
Np w wypadku alergii na środki do czyszczenia mebli (np pronto) nie mogę też przebywać jakiś czas po czyszczeniu. W wypadku zwierząt jest inaczej. Alergeny lotne to nie sierść - nie przyczepiają się do człowieka - jak przyjdzie ktoś, kto ma w domu koty, to ktoś, kto ma kata itp może to odczuć, astmatyk nie. Mam bardzo silną alergię na papierosy (dym), ale ubranie śmierdzące papierosami już nie wywołuje ataków. (nieprzyjemne doznania ze względu na smród pominę, śmierdzi, ale nie duszę się z tego powodu, nie mam objawów astmatycznych, a o to w tym momencie chodzi).
Sensowność pozbywania się kota przez dziadków całkiem pominę...

Często rodzicom chorego dziecka wydaje się, że środowisko powinno być jak najbardziej wyjałowione, wręcz sterylne. Ale to poważny błąd - przy takim sterylnym środowisku zwiększa się wrażliwość na alergeny.
Nie mówię oczywiście, że ma być brudno, oczywiście że nie, ale nie trzeba za każdym razem dezynfekować mebli, wszystkiego, z czym ma kontakt dziecko silnym środkiem chemicznym.
Domestos itp też jest częstym źródłem alergii....

Jeśli dziecko bawi się na podłodze musi być ona czysta, ale nie szorowana środkiem do dezynfekcji. Wystarczy woda z płynem, który nie ma intensywnego zapachu (najlepiej całkiem bezwonny, można kupić takie), a potem, koniecznie mop z mikrofibry i czysta woda, żeby usunąć pozostałości płynu z podłogi. Z meblami i innymi tak samo - po użyciu jakiegoś płynu (jak już trzeba..) szmata i czysta woda.

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto gru 09, 2008 19:07

Charm,przeczytałam Twój post.Nie dotyczy ani mnie,ani nikogo z rodziny,ale wywnioskowałam,że alergia mylona bywa z astmą.Czy tak?Wydaje mi się,że lekarze idą na łatwiznę i nie umiejąc zdiagnozować choroby,po prostu szukają po omacku.Koty najczęściej padają ofiarą.Pytałam już jakiś czas temu,jak się czuje dziecko po długiej w końcu nieobecności kotów.
Taka refleksja zawsze mi się nasuwa.Zwierzę trzeba kochać,a do tego nie można nikogo zmusić.Nawet najlepsze schronisko,gdzie koty mają ciepło,dobre jedzenie,weta nie czyni je szczęśliwymi.Być może Twój post pomoże zastanowić się komuś zanim wyrzuci kota,ale skoro to już się stało,nie wierzę,że kot wróci.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56142
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 09, 2008 19:25

ewar pisze:Charm,przeczytałam Twój post.Nie dotyczy ani mnie,ani nikogo z rodziny,ale wywnioskowałam,że alergia mylona bywa z astmą.Czy tak?

Czasami tak... Fakt, astma często ma podłoże alergiczne, ale nie zawsze - czasem to powikłanie po zapaleniu oskrzeli, czasem inne przyczyny. Czasem alergia może być przyczyną astmy, a czasem mogą współistnieć (np astma niezależnie, a niezależnie np katar alergiczny, itp)
Często inne alergeny powodują ataki astmy (wziewne, na które nie robi się testów), a inne odczyny skórne (a do takich zalicza się katar, opuchlizna oczu, itp)

Wydaje mi się,że lekarze idą na łatwiznę i nie umiejąc zdiagnozować choroby,po prostu szukają po omacku.Koty najczęściej padają ofiarą.

Dokładnie. Po zdiagnozowaniu u mnie astmy usłyszałyśmy z mamą (byłam wtedy małolatą), że mamy się pozbyć zwierząt z domu, dywanów, itp. Miałyśmy wtedy psa... Śliczna kochana rottweilerka.. Więc... przez jakiś czas nie wpuszczałyśmy ją do pokoju, gdzie spałam - i tak nie było różnicy, więc po co zamykać drzwi ;)

Niestety bardzo często lekarze radzą pozbyć się zwierząt w domu, a poza na prawdę nielicznymi przypadkami to nie jest konieczne, przy zachowaniu pewnej ostrożności (zwykle wystarczy np nie wpuszczać zwierząt do sypialni i odpowiednio często odkurzać)

Pytałam już jakiś czas temu,jak się czuje dziecko po długiej w końcu nieobecności kotów.

Dokładnie tak... Też bym chciała wiedzieć...

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Wto gru 09, 2008 23:53

co tam na froncie?? co się dzieje z kotami??

velvet

 
Posty: 1416
Od: Wto kwi 11, 2006 16:27
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 10, 2008 9:37

co z domem ?? co z dzieckiem ?? co z kotami ??

ciaptak

 
Posty: 715
Od: Wto cze 10, 2008 21:11
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 10, 2008 9:50

Martwię się o nie.To dwa,nie takie znów młode koty,czy znajdą domek?Ludzie wolą kociaki,ale może i do nich wreszcie uśmiechnie się szczęście?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56142
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 10, 2008 10:50

Wiecie co,
chyba pomyliłam fora. Chciałam pomóc poszukać tym kotom domków a trafiłam na jakąś internetową poradnię zdrowia :evil:
Nic nie wiecie o przyczynie choroby tego dziecka, o jej przebiegu (niektórzy to nawet sami wymyślili sobie jej podłoże) a macie czelność stawiać diagnozy, sugerować sposoby leczenia itd. Jakim prawem?!? A może ja nic o tym nie wiem, a Wy wszyscy lekarzami jesteście?!? Na litość boską, mam dość! Jeżeli w ten sposób wyobrażacie sobie pomaganie zwierzętom to ja zamykam ten wątek, bo te koty tutaj pomocy na pewno nie znajdą :!: :!: :!:
Nie kieruję tej wiadomości do wszystkich forumowiczów, którzy uczestniczyli w wątku, ale trudno wymienić mi teraz tych, którzy mają choć trochę szacunku i respektu wobec innych. Jestem jednak przekonana, że ci, których mam na myśli będą wiedzieli, że to o nich, reszta i tak nie zrozumie...
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 10, 2008 10:59

Ale może, mimo swego wzburzenia, odpowiedziałabyś na pytanie, co się dzieje teraz z kotami?
W końcu to pytanie kotów dotyczy, wyłącznie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 376 gości