poszukiwane dt posterylkowe/piękna długowłosa kicia/Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2008 11:11

zaraz podeślę - to choć na ciachnięcie będzie...

dam mu tydzień za rurą termy w łazience (bo tam koczuje) i zdecydujemy..
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon gru 08, 2008 13:15

asiamm pisze: może po prostu go ciachnąć i po tygodniu z powrotem wypuścić :roll:



a czy tam, gdzie mieszkają jest szansa dla nich na 'normalne' życie ?
czy raczej szukać miejsca dla dzików gdzieś ?
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon gru 08, 2008 14:02

kosmatypl pisze:a czy tam, gdzie mieszkają jest szansa dla nich na 'normalne' życie ?
czy raczej szukać miejsca dla dzików gdzieś ?

chyba średnio. pani mówiła że te koty z przewagą białego to szybko giną w psich paszczach. że niby łatwiejsze do wylukania przez psa. pani mówiła, że jest tam taki jeden facet (z psem), któremu bardzo te koty przeszkadzają. zniszczył tej pani nawet okienko w piwnicy żeby "jej tam koty szczały jak tak lubi". z innej beczki - jest też tam pewna pani "kochająca" koty. jak szłyśmy ze złapanym białasem w transporterze to się zainteresowała bardzo i prawie nam go zabierać chciała. nawyrzucała pani karmicielce, że te koty rozdaje. jak nam później ta pani karmicielka mowiła - tamta by je wszystkie tam zostawiała i patrzyła jak się mnożą, bo ona "kocha" koty. mam nadzieję, że nie pojawi się jak będziemy łapały kotki na sterylki :roll: (podchmielona była, delikatnie mówiąc).
co do innego miejsca do jego wypuszczenia to raczej takie gdzie ktoś dokarmia koty, bo on przyzwyczajony, że co dzień jedzonko czeka w misce

asiamm

 
Posty: 364
Od: Nie kwi 22, 2007 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2008 14:13

asiamm pisze:co do innego miejsca do jego wypuszczenia to raczej takie gdzie ktoś dokarmia koty, bo on przyzwyczajony, że co dzień jedzonko czeka w misce


chyba nawet przyzwyczajony, że kilka razy na dzień - sądząc po jego tuszy...

taaaaa....

i co tu, kurcze blade, robić ?
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon gru 08, 2008 16:55

kosmatypl pisze:Dziki, prawie dorosły kot - i co ja mam teraz z nim zrobić ?

Być może za parę dni zacznie przychodzić do miski, gdy będę w pomieszczeniu... Może za miesiąc da się dotknąć... Kociaki oswajają sie szybko, dorosłe koty ...powoli albo wcale...

Dziewczyny - trzeba sprawdzać takie rzeczy - miał być mały, oswojony - jest dorosły, dziki - rozumiem, że też zostałyście 'źle poinformowane', ale niestety ze starszymi karmicielkami tak bywa...


Jest jeszcze optymistyczna możliwość - że jest tak przestraszony i 'mu przejdzie'... ale ja w to nie wierzę...

Takim ruchem blokuje się DT na długi czas...


Oczywiście w pełni zgadzam się z kosmatypl.

To, co mówi karmiciel, trzeba podzielić na czworo i zweryfikować NAOCZNIE.

Dopiero później łapać 'tak zwane kociaki' :roll:

Ostatnio ktoś zglosił mi telefonicznie 5 tygodniowe "kociaki", ktore "chyba już jedzą samodzielnie", a które po moich naocznych oględzinach okazały się mieć... 4 miesiące.

No cóż, dla pani były nadal 'maniunie'
:wink:

Tez w ciemno, bo jeszcze nie znam bohaterów wątku, ale umawiamy się na łapankę w środę.
ja z kolei mam nadzieję, że dorosłe kotki dzikie-dzikie będą. I nie będę miała dylematów, co dalej...

I pewnie, z tego, co wiadomo do tej pory - faktycznie są.


W każdym razie - umawiamy się z asiamm na środę. Jedna kotka ma termin na sterylkę. za tydzien, dwie kolejne.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon gru 08, 2008 17:58

dzikie czy nie dzikie - trza ciachać !!!!
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon gru 08, 2008 18:31

Poszło, na razie stówę mogłam.Wiem, że to kropla w morzu futer... Pomyśl Kosmaty o jakiejś dobrej stronie, powyciera Ci kurze z kątów łazienki..

Tam

 
Posty: 54
Od: Pt gru 05, 2008 21:18
Lokalizacja: okolice w-wy/wrocław

Post » Pon gru 08, 2008 19:25

sorry, ale chyba mnie to przerasta. chciałam tylko pomóc tej pani, a raczej tym kotom żeby też nie skończyły jak ich rodzeństwo w zębach psów (no i ze sterylkami żeby towarzystwo się nie powiększało), ale mi się teraz dostaje, ze nie zweryfikowałam tego co mówiła karmicielka :( jasne było że zdjęcia i więcej informacji będzie w niedziełę, ale kosmatypl zdecydowała się wziąć te 'kociaki' zanim się pojawiły foty. i tak samo ja jak i kosmatypl polegałyśmy na tym co przekazała mi karmicielka. ja łapiąc koty już je widziałam, ale nie znam się na kotach, nie wiem jakiej wielkości powinny być takie co mają 5 czy 9 miesięcy :? widziałam że są mniejsze od matki, ale szczerze mówiąc nawet mi przez myśl nie przeszło, że mogą być w innym wieku niż ona podała. w każdym bądź nie zamierzam Ci, Aniu, zostawiać tego kota na głowie i podtrzymuję jego zabranie po ciachnięciu.

mam nadzieję, że z kotkami do sterylek nie wyniknie żaden problem. przeraża mnie tylko ich ilość, bo każdą trzeba po zabiegu tydzień przetrzymać no i karmić.

Tam, jeszcze raz dzięki!

asiamm

 
Posty: 364
Od: Nie kwi 22, 2007 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2008 19:42

Asiamm,spokojnie,robicie kawał dobrej roboty.A białemu dzikunowi uratowałyście tyłek. I to się liczy.

Tam

 
Posty: 54
Od: Pt gru 05, 2008 21:18
Lokalizacja: okolice w-wy/wrocław

Post » Pon gru 08, 2008 22:13

asiamm, nie denerwuj się - tak się zdobywa doświadczenie - teraz już tak łatwo nie uwierzysz karmicielce...

Kot jak rano wlazł za rurę, to nadal tam siedzi... nie będę go ruszała, bo znów zacznie latać pod sufitem...

ze sterylkami z całą pewnościa będzie 1000 problemów, ale tak to już jest w życiu - a walczyć nadal trzeba...

ciekawe jak go złapię i upchnę do kontenerka - jak będę musiała łapać kota we własnej łazience do klatki łapki, to dopiero będzie wynik !
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon gru 08, 2008 22:15

dziewczyny - dzięki za wsparcie !
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto gru 09, 2008 10:25

i jak dziś? przerażenie/dzikość zmalały choć trochę?

asiamm

 
Posty: 364
Od: Nie kwi 22, 2007 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 09, 2008 11:57

twardo siedzi za rurą....

mogę zrobić zdjęcia...
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto gru 09, 2008 16:30

to zrób, zrób, zobaczymy dzikusa

asiamm

 
Posty: 364
Od: Nie kwi 22, 2007 17:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 09, 2008 17:48

zrobię ! a co !
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 83 gości