Ale masz super sąsiadów

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
serotoninka pisze:A tak to w sumie uszło i jemu i mi na sucho. Z moich wyliczeń wychodzi, że na klatce siedział maksymalnie 10 minut i potem koło 10 u sąsiadów. No i znalazł się u moich najbliższych sąsiadów, więc nie zawędrował daleko...
Nie płacz Delfin, to się już nigdy nie powtórzy, obiecuję.
Henia pisze:Cieszę się że trafiłaś do dr.Cetnarowicz,teraz będzie już tylko lepiej.
A jeżeli chodzi o Fogla ,tak jak napisalam na pw że on "leczy"a chyba dawno nie powinien przyjmować .
kordonia pisze:Serotoninka, najważniejsze, że kicuś sie znalazł
Wcale nie jesteś tragiczna.
Henia pisze:Cieszę się że trafiłaś do dr.Cetnarowicz,teraz będzie już tylko lepiej.
A jeżeli chodzi o Fogla ,tak jak napisalam na pw że on "leczy"a chyba dawno nie powinien przyjmować .
gosiar pisze:
aaaa... Pan Fogiel. znajome mi się to nazwisko wydawało. Kiedyś byłam u niego przy Rozbrat. Nie mógł trafić termometrem do kociej pupy. Ten pan jest już tak wiekowy, że naprawdę ledwo widzi, niewiele słyszy. leczyć już na pewno nie powinien. Przy Rozbrat przyjmuje też z nim taki drugi młody pan doktor. Nic mi o nim nie wiadomo.
Kiedyś tam wylądowałam z bardzo chorym kotem. Doraźnie nawet pomógł. Ale... i tak wylądowałam na Białobrzeskiej.
MaybeXX pisze:Serotoninko...Uwielbiam ten wątek
serotoninka pisze:MaybeXX pisze:Serotoninko...Uwielbiam ten wątek
A dziękuję, miło mi bardzo!! I zapraszam do dalszej lektury! Choć mam nadzieję że jednak z czasem przestanie być aż tak barwny. Kurcze rzeczywiście, koty mam trochę ponad tydzień a tu już i dramat z wetem był i ucieczka...
serotoninka pisze:No to może żeby mój wątek jeszcze nieco ubarwić (i usmrodzić) napiszę, że maluchy mają sraczkę i że tak powiem nie chcą sobie tą rzadzizną brudzić kuwetki... Lepszy jest mój dywan
Nie dość że kupa się na nim ładnie komponuje to potem jeszcze można o wytrzeć tyłek suwając nim po powierzchni... W ten sposób jedna kupa = 10 plam.
serotoninka pisze: oglądam co dzień substancję pozostającą na patyczku po czyszczeniu pod mikroskopem. Dzisiaj uświadczyłam już tylko jednego żywego skurczybyka! Ma wielki odwłok i takie odnóża koszmarne, którymi rusza...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości