sorry dziewczyny, nie było mnie tu od wczoraj. mąż po 2 tyg trasy nie dał mi na minute komputera, a w międzyczasie było : zebranie w cyganerii PKDT, miałam operę Mikołajkową z moimi wychowankami, koncert szanty, paradę mikołajków na motorach, koncert punk- rock......czyli full wypas kultury mi się dostało....no ale jestem.......
po pierwsze - ruda- ty sobie tak nie prezesuj

- bo ja ci chętnie oddam pałeczkę!!!!!!!! wszystkie jesteśmy tak samo ważne i póki nie zrzeszymy się i nie wybierzecie prezesa....taki nie będzie istniał
po drugie- wszystko co majeczka napisała- to są nasze marne, ale ustalenia.......było tak cudownie i wesoło na naszym zebraniu, że zebranie zamieniło się w towarzyskie spotkanie. jeszcze raz dziękuję za przybycie wam wszystkim- szczególnie nowym członkom- asi (seja)i mariuszowi (dolatywaczowi

)
było kilka osób , które widziałam naocznie po raz pierwszy- a które, wzbudziły wielkie emocje- heheheh...blondyna - ty wiesz o kim mówię

no i oczywiście moja kochana lilka-ważne, lila załatwiła nam KSIĘGOWĄ ZA DARMO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jesteście wszyscy kochani, ale DT brakuje.............asia- seja, jeżeli już raz powiedziała, że kota weźmie- to są u niej słowa święte. jest to bardzo poważna dziewczyna i na jej słowie można polegać. ale asia nie ma pieniędzy na leczenie- więc z racji małych środków finansowych, uważam, że i patrol i PKDT w równym stopniu powinny pokrywać koszty leczenia kotów- skoro koty są dla seji wystawione z 2 różnych
stowarzyszeń. aśka nie może broń boże do tego dopłacać!!!!!!!!!!my mamy niewielką sumkę na koncie-ale na leczenie kotów z PKDT starczy. betbet zbadaj wasze finanse, trzeba aśce pomóc z kotem z chełmu- inaczej tego nie widzę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nasza członkini daje DT- wy musicie pokryć koszty leczenia, wasze stowarzyszenie istnieje dłużej a my nie jesteśmy w stanie póki co finansować wszystkiego- bo biedni jesteśmy jak myszy kościelne

....ale gorąco wierszę w przyszły sponsoring- bo pomysły mamy nieziemskie
aha- i nie wyobrażam sobie żeby asia jeździła z wrzeszcza do weta do honolulu- bo to jej ma być po drodze i blisko domu. wet musi w razie czego być finansowany w sąsiedztwie........sadzę, że po różnych ustaleniach z zebrania , że wszystkie się ze mną zgadzacie....haymmmmmmm....wszyscy, bo były też 2 rodzyny!!!!!
hymmmhymmmmm...jeżeli ktoś podczytuje systematycznie wątek lesia izy i wie, że jest to nie tylko karzełek ale i "głupolek żywnościowy"-proszę doradźcie mi w kwestii rumka...............
jełop ma michę zawsze pełną, wyżera co sie da mojej myszy. zjada jedzenie kocie, resztki ludzkie, czyli myje talerze w zlewie........mało tego- z chęcią dziś wypił pianę z wanny, a jak przyszłam z koncertu- cały był w oleju, radośnie puszczał pawia bo wypił pół gara starego oleju od frytek............on ma 4 miesiące a je jak terminator. oczywiście ograniczam mu racje żywnościowe, ale kończy się to np. wchłonięciem wszystkiego co stoi na drodze. straszne!!!!!! on ma dopiero 4 miesiące a je jak stary chłop!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ma brzuch jak kulka a nogi jak chude sztachety

co robić? czy wasze młode koty tak robiły? a może rumek ma jakąś wadę "mózgu"?????????????
aga marczak jak ci już pisałam- mam niedosyt jeżeli chodzi o twoja kićkę z wypadku.............do izy nie dało jej rady zawieźć. ale ja jestem za- żeby pomóc finansowo, bo i ty pomagasz w naszym projekcie z wielkim zaangażowaniem..........więc nie wyobrażam sobie, żeby zostawić cię na lodzie. samego funduszu kopertowego mam sto zło- bo ruda dopłaciła wczoraj za kartkę arka gdynia. więc jeżeli chodzi o mnie- do gdańska mogę ci ta kasę podrzucić w tym tyg nawet!!!!!!!!!!!!!
pozdrawiam was resztkami mikołajkowych sił..........z zapewnieniem że wraz z izą starałyśmy się zabłysnąć dziś jako najpiękniejsze motorowe snieżynki reprezentantki PKDT- co mogą potwierdzić: mariusz S., ania 36, tadeusz

ale komisja stwierdziła najwyraźniej, że jesteśmy za cudne i nie chcieli, żebyśmy małolatom robiły konkurencję

..............bynajmniej tak stwierdził nasz nowy działacz marcin
