Kaszkaj i Dizelek w jednym stali domku

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2008 12:25 Kaszkaj i Dizelek w jednym stali domku

Witajcie!

Długo się zabierałam do założenia wątku na miau naszemu rozbójnikowi. Dotychczas byłam tylko i wyłącznie "świnkową mamą" (caviarnia), a tu los spłatał mi figla w postaci małego kocurka :kitty:
Dnia 20 października szłam sobie po terenie koszalińskiego szpitala i zauważyłam małego kotka siedzącego na murku. Na moje "kici, kici" poderwał się natychmiast i już nie chciał "się odczepić" :lol: Podobno tego dnia rano, ktoś podrzucił 3 kocięta, niestety, pozostałych dwóch nie zlokalizowałam.
Zdecydowałam w końcu, że nie mogę tak zostawić kotka, bo na pewno zginałby pod kołami samochodu, karetki itp. w czym utwierdzili mnie pracownicy spalarni, mówiąc: "Co, jeszcze nie rozjechany?" :evil:
Najbardziej obawiałam się reakcji TZ-a i relacji ze świnkami. Początkowo kotek miał być tylko na DT. Jeszcze tego samego dnia został odrobaczony u weta, obejrzany itd. Wetka stwierdziła, że kocurek ma ok. 5 tygodni.
TZ zakochał się momentalnie, zawsze marzył o kocie, ale ze względu na świnki baliśmy się podjąć taką decyzję. Los zadecydował za nas :lol:
Co prawda, nawet znalazł się szybko dobry dom (rodzice koleżanki), ale już nie było mowy o oddaniu.

Kaszkaj jest małym łobuzem, ma już prawie 3 miesiące i rośnie jak na drożdżach. Jest bardzo pro-ludzki, zawsze jest przy nas, kiedy jesteśmy w domu, nie chowa się w szafach na pół dnia. Uwielbia spać mi na kolanach i ciągle jeszcze "szuka cycka", wtula się w ramię i "ssie", a za moment przeobraża się w rozrabiakę :lol:
Początkowo bał się świnek, ale po jakimś czasie zaczął je traktować raczej jak zabawkę, gonić je i zaczepiać, więc na czas wybiegu zamykamy pokój świnek. kiedy są w klatce czasami włoży łapę i to wszystko.

Rozpisałam się trochę i dziękuję za cierpliwość wszystkim, którzy dotrwali do końca :D

A teraz kilka zdjęć Kaszkaja:

Jego pierwsze zdjęcie zaraz po przyniesieniu do domu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt mar 22, 2019 13:26 przez Karena, łącznie edytowano 6 razy

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie gru 07, 2008 12:28

Kaszkaj jest prześliczny, a Twoja historia piękna i bardzo wzruszająca. Oboje z TŻ macie wielkie serce. Witaj w Klubie Zakoconych :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie gru 07, 2008 12:31 Re: Kaszkaj - nasz pierwszy kotek, znaleziony przy szpitalu

Karena pisze:
Obrazek



Latający kociak? Super zdjęcie, a pieprzyk na mordce zabójczy.
Witamy nową forumowiczkę w naszych szeregach
Ostatnio edytowano Nie gru 07, 2008 12:32 przez andorka, łącznie edytowano 1 raz

andorka

 
Posty: 13646
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie gru 07, 2008 12:31

Jaki ma fajny pieprzyk na pysiu :lol:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie gru 07, 2008 14:46

Jaki komiczny cudak! I ma dwa pieprzyki! Jakby mu ktoś zostawił dwa czarne odciski palców na pysiu :lol:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie gru 07, 2008 23:07

Piękny kotek:)

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon gru 08, 2008 9:02

SLiczny kociak :D

A zdjecie latajacego powala :wink:
Obrazek
Obrazek

Sabeena_

 
Posty: 767
Od: Śro lis 12, 2008 16:30
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon gru 08, 2008 9:23

Dziękujemy za miłe słowa.
Latający kotek to wynik zabawy z TZ-em :lol: Kaszkaj lubi takie ekstremalne sporty.

I jeszcze inne kocie akrobacje:

Obrazek
:lol:

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto gru 09, 2008 20:11

Mam pytanko, jako, że jestem jeszcze niedoświadczoną kociarą. Do jakiego wieku kotek może "szukać cycka"? Kaszkaj ma niecałe 3 miesiące, a wciąż wciska się w ramię i liże ubrania, ugniatając przy tym i mrucząc.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto gru 09, 2008 20:13

Mój zbyt wcześnie osierocony Jovi własnie przerabia 7 miesiąc życia i od czasu do czasu dalej dopada Bazyla i go ssie.
A Kaszkaj cudnyyyy!!!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto gru 09, 2008 20:15

Ale Wam się puchate szczęście trafiło :D

Przepiękny maluch i tak kropeczka na buźce :D

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 20:23

Ukłony do samej ziemi za zaopiekowanie się koteczkiem (przesłodki jest). :D Chłopaczek miał niesamowite szczęście, że na Was trafił!

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14566
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto gru 09, 2008 20:24

Piękny kociołek :D
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto gru 09, 2008 20:29

Piękny. :D Zdjęcie nr 3 mnie powaliło.
Gratuluję dokocenia. :)

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Wto gru 09, 2008 22:10

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości