Dla kochajacej_kociska
Tak więc przedstawiłyśmy dla przypomnienia kotki do adopcji na str. 55...
A teraz te nie do adopcji... ze wzg. na nieufność, lękliwość, charakter...
* Malwinka- czarna koteczka w typie persiczki, już bardzo wiekowa, znaleziona z rozbitą głową, panicznie boim się ludzi i hałasu, z szafy schodzi tylko niekiedy, niewidzi... cudem złapana do sterylki
* Kitek- czarny z krótkimi łapkami, dojrzały, nieufa ludziom, kotów też się trochę boi, mieszka na szafie, schodzi tylko pod nieobecność p. Justyny. Cudem odratowany i złapany do kastarcji
* Rafi, również czarnulek, przeżył jako jedyny z mioto podrzuconego. Dafi i bura Lulcia umarły na otzrewną...

Rafik też nieschodzi z szafy, naszczęście kastrat... Ma jakieś 2lata...
* Prima, kolejny czarny nieadopcyjny kotek. Znaleziona przez ,,miłośniczkę zwierzą" która próbowała ją leczyć. Jak? wciskając jej świństwa do buzi na siłę! Dlatego nie ma kawałka języka... do justy&zwioerzaki trafiła jako 4msc kocię wprost z gabinetu wet. ..miłośniczka" niosła ją do uśpienia, bo kotek jest ,,wściekły", bo ugryzł...cóż ludzie są dziwni... Prima przez 4lata nie schodziął z szafy, teraz jak przychodzimy do zastaje ją na wersalce i nawet ją na kolana bierzemy...
Kotki ,,własne" nie do adopcji...
* Tenor- kot niebiesko-biały, rosyjsko-podobny, też uratowany (jak każdy u p. Justyny) Już dziadzius z niego, ale kochaane kocisko...
* Miki- rudy 9letek chory na S.U.K podrzucony 6grudnia 8lat temu...
pcha się na kolana, jak żaden...ale drapnąć też potrafi- urocze, humorzaste kocisko
* Tygrys- zwany lejkiem (znaczy teren mimo kastracji) bury, wieeeelki, znaleziony w kanale jako kocię
* Ozzy, cudowny kremowy pers, chory na raka, zbyt wiele leczenie wymaga by nadawać się do adopcji... już staruszek, mruczy zawsze, nawet jeśli nikt go nie głaska...
A do adopcji tylko przypomnimy: Tryni, Mili, Misia, Maja, Diablo, Czort, Szafir, Zeus...
W DT:
Master, Malwinka II... musiałybysmy pamięć odświezyć...
Straczy ewo?