Moze to sw Barbara a moze inny swiety a moze zwykly czlowiek pochylil sie nad tym biedakiem.Jest nadzieja i moze zdarzy sie cud,moze wrocimy mu zycie.Zycie na jakie zasluzyl przychodzac na ten bezlitosny swiat.Nie chce nawet myslec co stalo sie z jego rodzenstwem i jego matka
Nazwalam go Jezyk,bo ma takie jezykowe kolory.Nie znam plci,to teraz nie ma znaczenia...
Chcialabym kiedys znalezc mu dom,takie male cieple miejsce,aby mu nigdy wiecej nie bylo zimno i aby nigdy wiecej nie byl glodny.Czy bede miala taka szanse



..wielkie 





