Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2008 18:18

Że ja nie mam czasu to zrozumiałe, ale że nikt nie odwiedza takich przystojniaków to jest OBURZAJĄCE :!:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt gru 05, 2008 18:54

Tosiula, nie ma kogo odwiedzać - nie ma zdjęć ani wieści :wink:, ale sama nie wiem co napisać.
Martwię się Moherem :( . Coś mi się nie podoba. Stan zapalny wyleczony, odetkany z dwóch stron, ale humor nie ten, apetyt taki sobie, muszę mieć 4 rodzaje chrupek na zmianę, żeby coś zjadł. Mięso w ogóle nie wchodzi. Wygląda też niespecjalnie - futro nieładne, oczy przygaszone. Przed chwilą coś zjadł, zainteresował się na moment nową myszą na sznurku, ale nie bawi się z kotami i jest jakiś osowiały.
Siedzę i kombinuję, jak zorganizować diagnostykę. U moich wetów nie ma labu ani RTG i jak zacznę chodzić na każde badanie osobno zejdzie trochę czasu, a Moher się najeździ.
1 opcja - Laboklin i jak najszersze badania krwi, potem u nas USG, ewent. RTG i co by trzeba.
2 opcja - Umówić się tu w jednym dniu na badania krwi i w zależności od tego dalsze. Tu pytanie gdzie...
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 05, 2008 19:03

To rzeczywiście problem. Osowiały kot to kłopot. Bardzo ci współczuję. Ale chyba tylko badanie krwi coś tu pomoże. A nie jest Moher przypadkiem zazdrosny o Rudaska? Może to taka opóźniona reakcja. Wywieź je może na działkę. Niech coś nowego się dzieje w ich życiu. Może odmiana go trochę rozrusza?
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt gru 05, 2008 19:05

Trzymam kciuki za Mohera.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt gru 05, 2008 19:09

Tosiula, na pewno nie chodzi o Trykota, Moher go zaakceptował i chętnie się z nim bawił. Nawet teraz, gdy rudy przychodzi i się przymila, to go poliże po łebku, ale bawić się nie chce :( . Śpią koło siebie itd. To zdecydowanie fizyczna przyczyna, tylko jaka? Na działkę nie mogę go wywieźć, bo świeżo po zapaleniu oskrzeli takie zmiany temperatury są ryzykowne.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 05, 2008 19:10

Oj, Moheru, nie wygłupiaj się. :ok:

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Pt gru 05, 2008 19:12

Kciuki za Mohera :ok: :ok: :ok:
Lecę do domku :wink:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Pt gru 05, 2008 19:26

Monostra, na spokojnie, tzn wiem, że sie będziesz denerwować. Ale zrób mu najpierw badania krwi, morfologię, biochemię, a później, zależnie od wyników działaj dalej.
Nie podoba mi się to, co piszesz :( też bym się martwiła. To futerko mi się nie podoba, bo mi się źle kojarzy, z nerkami np.
Trzymam kciuki za Mohera, żeby się okazało, ze to nadinterpretacja.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 05, 2008 19:54

Spokojna to chyba jestem, prawie :wink: . Tylko cierpliwości mi nie brakuje. Chciałabym zrobić badania od razu, wszystkie i wiedzieć na czym stoimy.
Jutro jadę na działkę, to podjadę do dobrej kliniki w Myślenicach - mają cała diagnostykę, sprzęt, lekarzy itd. i rozpytam o terminy, a po południu do mojej wetki ustalić plan działania.
To już drugi taki numer Mohera :( . Ponad dwa lata temu, też po takiej infekcji było w sumie podobnie - teraz sobie to uświadomiłam. Też były podejrzewane nerki, ale to chyba nie to. Jeździliśmy na USG do specjalisty do Wrocławia. Nic w żadnych badaniach nie wyszło, kot powoli doszedł do siebie. Teraz wyniki z września OK, badanie moczu sprzed tygodnia OK i raczej nie ma powodu do ostrego stanu nerek.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 05, 2008 20:07

Moheru, kochany, powiedz, ze to tylko zmeczenie po infekcji, ze zaraz przejdzie... Wysylam mnostwo pozytywnych mysli :ok:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt gru 05, 2008 21:57

Monostra pisze:To już drugi taki numer Mohera :( . Ponad dwa lata temu, też po takiej infekcji było w sumie podobnie - teraz sobie to uświadomiłam. Też były podejrzewane nerki, ale to chyba nie to. Jeździliśmy na USG do specjalisty do Wrocławia. Nic w żadnych badaniach nie wyszło, kot powoli doszedł do siebie. Teraz wyniki z września OK, badanie moczu sprzed tygodnia OK i raczej nie ma powodu do ostrego stanu nerek.


Wiesz tak mi przyszło do głowy. W zeszłym roku paskudną infekcję wirusową złapała Zawieszka. Miała robioną biochemię i morfologię już po zakończeniu leczenia, parametry nerkowe byly podwyższone, zwłaszcza mocznik. Lekarz wytłumaczył mi, że przy wirusówkach to normalne. jednak młody organizm powinien sobie z tym poradzic samodzielnie. Gdyby regenerował się zbyt wolno to zalecał przepłukanie. Jednak badania zrobione po tygodniu wykazały, że faktycznie organizm sam sobie poradził. Sama piszesz, że poprzednio przy wirusówce tak było u Moherka przez czas jakiś - taki niewyraxny był. Więc może i teraz tak jest, a ponieważ Moherek starszy to i wolniej się organizm regeneruje.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 06, 2008 13:02

Moheru, nie strasz ciotek, nie daj sie choróbskom :ok:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 06, 2008 16:13

Biedny Moherek :( :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon gru 08, 2008 10:26

Trzymam kciuki za powrót do zdrowia :ok: :ok: :ok:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon gru 08, 2008 10:27

Moheru zdrowiej! :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 23 gości