ania_36 pisze:Dziewczyny, to nie prawda, że zwierzęce pchły nie straszne ludziom.
Miałam w domu inwazję pcheł, przyniosłam je na piwnicznych kociętach.
Pchły się doskonale czuły w naszych łóżkach i kanapach i nas też chętnie podgryzały. Najbardziej moją córkę. To był horror.
Dlatego teraz biorąc jakiś tymczas, zanim trafia do mojego domu, zostaje odrobaczony i odpchlony.
aniu widocznie masz inny gatunek krwi- mnie nie gryzą

a z niejednym zapchlonym kotem spałam w łóżku.

ale oczywiście trzeba odpchlić natychmiast- pisałam o tym środku co działa tydzień. to jest proszek. nie wolno maluchów odpchlać tymi preparatami dla dużych kotów, do tego kąpiel, czesanie i najlepiej ręczne bicie gnid. ale nie ma co sie tak pcheł bać, ja bardziej boję się robali w kupie- łłłłłłłłłeeeeeeeeeeeeee!!!!! soso skoro obiecałaś najpierw marii, nic nie wiem o waszych wcześniejszych ustaleniech, to może weź najpierw kota od marii z.......sama nie wiem? chociaż ten w lecznicy bardziej potrzebujący. ciężko podjąć jakąkolwiek decyzję. ten w potrzebie i ten drugi też

ale co dalej??????osoba która ci go da teraz będzie musiała chyba na kilka dni zabrać z powrotem jak ciebie nie będzie......
