Pń/Luboń: Działkowa czarna armia - i zamykamy

» Śro gru 03, 2008 23:18

klatka i talony na sterylki by sie znalazły, sa do załatwienia. Ale nie mam niestety samochodu i miejsca do przechowywania kotek po sterylce:-(

» Czw gru 04, 2008 8:29

Najgorzej z przechowywaniem

W domu mam dwa koty specjalnej troski, nie mogę narażać ich zdrowia i życia ...
Teraz na kastrację się tak umówiłam, ze zawiozę chłopaków wcześnie rano, odbiorę po południu, jak już będą zupełnie wybudzeni. Dwójka zostanie w altanie, a Brzydal będzie musiał jakoś sobie poradzić - ma ciepłą budkę w szklarence, mam nadzieję, że będzie mądry i tą pierwszą noc po zabiegu pójdzie grzecznie spać :wink:

Talony załatwiasz u siebie w Swarzędzu czy w Poznaniu?

» Czw gru 04, 2008 15:24

Kogo już zdążyłam przedstawić?
Brzydal z Batonem, Pysia-Misia, Cioteczka, Gadulce z Karusiem, Skrzecząca ... została ostatnia dwójka - moi ulubieńcy :love:

Czorcik i Pasik, dwóch braciszków z maja 2007. Moi kochani chłopcy oswojeni od całkowitych dzikusów do prawie domowych miziaków :wink:

Przez to, że oswajałam ich tak długo, tyle czasu im poświęcałam, teraz nie potrafię sie z nimi rozstać :oops:

To oni mieszkają w altance, to jest ich dom - do tego stopnia, że nawet niechętnie z niej wychodzą :twisted:

Mają tu kuwetę, drapak, miseczki, ciepłe, wygodne fotele .... to ich żywioł.
To przez nich i dla nich jeżdżę 2x dziennie na działkę, bo trzeba chłopaków wypuścić rano z altanki, a wieczorem zagonić do altany na kolację ... Prawda, że zwariowałam?

Czorcik (czarny oczywiście) jest typowym domowym, nakolankowym kotkiem - nosić go, drapać za uszkiem, rozpieszczać ... najchętniej w ogóle nie wychodziłby z bezpiecznej altany.
Pasik (krówka, jedyny nie czarny kot w stadzie) - bardziej nieufny, ale tylko do momentu wzięcia na ręce ... wtedy jak brat włącza traktorka

Oboje mają plazmocytarne zapalenie dziąseł, mam nadzieję, ze uda sie je jakoś opanować

» Czw gru 04, 2008 15:29

Avian, świetni są :love:

też bym dla nich jeździła na działkę dwa razy dziennie (gdybym miała autko)

» Czw gru 04, 2008 15:34

Avian pisze:

Uwielbiam takie krówki z czarnym noskiem albo podbródkiem :wink:

Śliczne masz tam towarzystwo

» Czw gru 04, 2008 15:38

Tak przy okazji - już o tym gdzieś wspominałam - łaciaty Pasik to kot o niesamowitej sylwetce, zawsze stoi wyprostowany, głowę trzyma wysoko, do tego ma ogon dłuuuugi, jak tygrys :twisted:

Jakoś do niego największą miętę (kocimiętę :wink:

) czuję ... mogę na niego patrzeć i patrzeć :love:

a on do mnie gada i gada i patrzy tym swoim ponurym spojrzeniem :twisted:

Moje Pasiątko kochane :1luvu:

» Czw gru 04, 2008 15:38

śliczne kicie.

» Czw gru 04, 2008 15:40

Avian pisze: a on do mnie gada i gada i patrzy tym swoim ponurym spojrzeniem
Moje Pasiątko kochane

zupełnie jakbym czytała o Zdzichu (Oczku), tyle że Zdzisiu nie gada. ale to jego mroczne spojrzenie... :oops:

» Czw gru 04, 2008 15:44

Sliczne, Avian, te Twoje działkowe czarnuchy

» Czw gru 04, 2008 15:54

I wiecie co?
Kiedy w pracy mówię, że sie spieszę do domu, bo muszę na działce koty nakarmić, to wszyscy się dziwią i żałują mnie ... a to jest żaden straszny obowiązek, tylko przyjemność

Przyjeżdżam, a one całym stadem już czekają i te ogonki mnie prowadzą na działkę ... prześcigają się, kulają sie na ścieżce, no po prostu szczyt kociego szczęścia

Przynajmniej ktoś na mnie czeka i cieszy się z mojego przyjścia :twisted:

A w weekendy chodzimy całym stadem dokoła działek - Pysia prowadzi i sama wskazuje drogę

Ech gdyby można było nie pracować i więcej czasu stworom poświęcać :roll: