Nie działo się nic podejrzanego ale była szansa na domek dla dziewczynek. Mama Pusia miała już robiony test, więc na wszelki wypadek zrobiłam Perełce i kiszka

Niestety podejrzewam, że Malaga zdążyła mi koty zarazić zanim ją przebadałam na okoliczność białaczki. Sama nie wiem. Żeby sprawdzić czy rzeczywiście jest to białaczka musiałabym wydać ok. 500 zł na badanie szpiku. Na to mnie zdecydowanie nie stać. Postaram się przetestować wszystkie koty i zobaczymy co dalej.
Na razie muszę chyba zamknąć Perełkę z Czarną Pusią bo już nie mam więcej pokoi.
A z domu dla MamyPusi i Perełki i tak nic nie wyszło. Stan na dziś 19 kotów (w tym 6 rezydentów) i trzy psy. Przelotnych jamników nie liczę.
