Duszek i Pati proszą o wsparcie na dalsze leczenie (cz. 2)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 27, 2008 17:58 Duszek i Pati proszą o wsparcie na dalsze leczenie (cz. 2)

Historia Duszka pojawila sie gościnnie na watku Bazylka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69132&start=1470&postdays=0&postorder=asc&highlight= ale chyba nadszedl czasy aby Duszek i Pati mieli swoj własny kąt.
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Czw lis 27, 2008 19:34

Skrzaciku, ona siedzi w klatce, prawda? Więc nie ma wyboru: sikać musi a jak jej zostawisz pustą kuwetę to z niej skorzysta. Tylko że musisz wyczuć chwilę bo kocica na pewno straszliwie zestresowana, może jej szkoda dokladac kolejnego strachu. Tym bardziej, ze juz i tak bierze antybiotyk. Wygodnie jest złapać siki od razu do pojemnika na mocz: jest jałowy, kupisz w aptece za kilkadziesiąt groszy.
Myślę głośno: jeśli ona jest w krańcowym stresie (a jest) to może choć paskiem jej te siki zbadac?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15698
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Czw lis 27, 2008 19:48

Skrzaciku, zapytaj wetki, czy Pati nie mogłaby brać Fortekoru. Ja mam 16-letniego persa z lekko podwyższonymi parametrami nerkowymi, bierze fortekor parę miesiecy - wyniki ma teraz w normie i w ogóle jest bardziej "żwawy".
A na stres związany z obecną sytuacją może krople Bacha?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw lis 27, 2008 20:14

Lotensin i fortekor to to samo lekarstwo tylko jedno /fortekor/jest lekiem zwierzecym a Lotensin jest lekiem dla ludzi a w ogolnym rozliczeniu lotensin wychodzi taniej.
A co to sa krople Bacha i gdzie to mozna zakupic?
Obrazek Obrazek

Anna G-R

 
Posty: 982
Od: Pon lis 12, 2007 19:55
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 27, 2008 20:35

Zaznaczam ;)
A Dusio jak się czuje?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Pt lis 28, 2008 9:03

Całuję kociundry.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 28, 2008 11:19

Liwia pisze:Skrzaciku, ona siedzi w klatce, prawda? Więc nie ma wyboru: sikać musi a jak jej zostawisz pustą kuwetę to z niej skorzysta. Tylko że musisz wyczuć chwilę bo kocica na pewno straszliwie zestresowana, może jej szkoda dokladac kolejnego strachu. Tym bardziej, ze juz i tak bierze antybiotyk. Wygodnie jest złapać siki od razu do pojemnika na mocz: jest jałowy, kupisz w aptece za kilkadziesiąt groszy.
Myślę głośno: jeśli ona jest w krańcowym stresie (a jest) to może choć paskiem jej te siki zbadac?

Ja się tego stresu właśnie boję - żeby jej nie denerwować dodatkowo. Dlatego proponowałam tę wyparzoną kuwetę. Biedna kicia.

Krople Bacha to ekstrakty roślinne, odpowiednio połączone. Dają wspaniałe efekty, ja wypróbowałam ich przy dokoceniach i na małpowatej tymczasce.
Krople można kupić u naszej forumowej ryśki. A poczytać o nich na tej stronie.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 28, 2008 11:27

Afatima pisze:Zaznaczam ;)
A Dusio jak się czuje?


dusio jest cokolwiek zdzwiony, ze klatka ma innego lokatora ale swoboda podoba mu sie bardziej. on i filip zagladaja ciekawie do srodka a patunia na nich nie fuka tylko patrzy wielkimi oczami na kocich 'smarkaczy'.

na szczescie przychodzi do mnie na mizianki sam wiec z podawaniem lekow nie ma problemu. jedzonko dostal na fotelu obok mnie bo na kolanach nie chcial jesc. kozie mleko smakuje mu bardzo.

rano olal jedzonko, ktore mu podstawilam. troszke mnie to zmartwilo ale mam nadzieje, ze poczestowal sie z ogolnych misek. nie byl odwodniony a boczki nie byly zapdniete. brzusio na pusty tez nie wygladal.

przy sprzataniu kuwet kupcia byla, sikow juz nie odroznie bo od kilku dni byly identyczne jak innych koto co jest dobrym znakiem.

za to podanie lekow patuni w klatce odbylo sie kompletnie bezproblemowo co po wieczornej kroplowce podskornej po ktorej z nerwow rzygala wydalo mi sie usmiechem losu.

niestety w nocy nic nie jadla i nie pila. w kuwecie byla, zrobila malusienka kupeczka i siusiu. dzis bede gadac z nasza wetka jak ja wyciszyc bo naprawde sie boje o jej serce.

skrzacik
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Pt lis 28, 2008 11:32

galla pisze:
Liwia pisze:Skrzaciku, ona siedzi w klatce, prawda? Więc nie ma wyboru: sikać musi a jak jej zostawisz pustą kuwetę to z niej skorzysta. Tylko że musisz wyczuć chwilę bo kocica na pewno straszliwie zestresowana, może jej szkoda dokladac kolejnego strachu. Tym bardziej, ze juz i tak bierze antybiotyk. Wygodnie jest złapać siki od razu do pojemnika na mocz: jest jałowy, kupisz w aptece za kilkadziesiąt groszy.
Myślę głośno: jeśli ona jest w krańcowym stresie (a jest) to może choć paskiem jej te siki zbadac?

Ja się tego stresu właśnie boję - żeby jej nie denerwować dodatkowo. Dlatego proponowałam tę wyparzoną kuwetę. Biedna kicia.

Krople Bacha to ekstrakty roślinne, odpowiednio połączone. Dają wspaniałe efekty, ja wypróbowałam ich przy dokoceniach i na małpowatej tymczasce.
Krople można kupić u naszej forumowej ryśki. A poczytać o nich na tej stronie.


nad wyparzona kuweta mysle takze. ogladnelam te, ktora ma w klateczce. nie jest nowa i ma mocno porysowane dno i boki od zwirku. nie wiem czy po wyszorowaniu i wyparzeniu uda sie wszystkie zanieczyszczenia z tych rys usunac.
zastanawiam sie nad innym urzadzeniem. kupic blache na placki, wyparzyc i wstawic do klatki. potem mozna wyszorowac, wyparzyc i miec w zanadrzu dla innych kotow, ktore nie beda chcialy dac sikow do badania.

ide czytac o kroplach bacha. wszystko co moze pomoc patuni jest godne uwagi, dzieki :)

skrzacik
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Pt lis 28, 2008 12:14

blacha do ciasta jest ok, łatwo ją utrzymasz w czystości. Można tez plastikową tackę ale blacha chyba jednak lepsza. Z tym, że na tą jedną noc trzeba jej będzie wziąć posłanko :( bo raczej sik wyląduje na nim niz w nowej "kuwecie".
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15698
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pt lis 28, 2008 13:58

plastikowa taca tez wchodzi w gre, jeno wydaje mi sie, ze ma nieco nizsze boki niz blacha. rostrzygne to w sklepie :)

z tym spankiem to dalas do myslenia... pod nim jest platiskowa podloga klatki i siusiu tez tam moze wyladowac, a poza tym jak mozna starej kocince wyciagac spod kuperka mieciuchne poslanko? serce mi protestuje choc rozum juz niekoniecznie.

skrzacik
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Pt lis 28, 2008 14:11

pierwsze próbuj z pustą kuwetą, może jakiś ciut siuśkowego zapachu jej tam daj?
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15698
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Pon gru 01, 2008 12:44

Z Pati nic nie udalo sie. Niby po Stresnalu jest ciut lepiej, ale wczoraj wieczorem wszystkie dopyszcze leki zostaly zwrocone.
Dzis kolejne konsultacje z wetem w jej sprawie.

Za to Dusio juz zalapal, ze jak sie chce jesc to trzeba przyjsc do mnie i wtedy 'tajemniczym' sposobem pojawia sie miseczka z innym zarelkiem niz ogolne.
Wczoraj rano wtrzachnal saszetke Iamsa (fioletowego) i zakasil baialym serkiem. Wieczorkiem znow bialy serek, reszta z ogolnej miski - wedle zyczenia Pana Kota.
A dzis rano pol saszetki pomaranczowego Iamsa (wyraznie mniej smaczna niz fioletowy).
Na moje oko nosek jest bardziej rozowy, uszka takoz. Jutro kontrola u weta, czyli kolejne klucie i krew do badania. Wieczorem wyniki.

skrzacik
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Wto gru 02, 2008 11:40

Gorace wiesci z frontu:

Patunia ma guza, ktory nazywa sie listwa mleczna, jest rodzajem nowotoworu i nadaje sie do usuniecia. Pani dokotor chce to usunac razem z zebami, przy jednej narkozie ale dopiero po ustabilizowaniu stanu psychicznego Patuni i poprawie wynikow krwi. Te wyniki beda telefonicznie dzis wieczorem a jutro na pismie.
Pati nadal nie chce jesc, a jak dokarmiam ja strzykawka to pluje (jedzenie wychodzi jej bokiem), kreci sie i wierci. Niestety zwraca tez leki. wszystko z nerwow. Tak wiec jej depresja jest powaznym zagrozniem dla niej samej. Czym ją leczyc Pani doktor zadecyduje gdy bedzie miec wynik kreatyniny.


Duszek wazy ponad 3 kg - huraaaa. Jego wyglad zewnetrzny, czyli kolor noska, dziasel, wnetrza uszka jest lepszy niz ostatnio, bardziej ukrwiony. Z wynikami krwi tak jak u Patuni. Wieczorem telefonicznie, jutro na pismie. Z dalszym leczeniem to samo, czyli jak beda wyniki zostanie ustalony sposob postepowania.

Tak wiec kochane Ciocie bardzo, bardzo prosimy o trzymanie kciukow za wyciagniecie z 'dolka' Patuni i nieustanny wzrost krwinek u Duszka.

skrzacik


ps. wczoraj wieczorem Patunia siedziala sobie u mnie na kolanach i w pewnym momencie przestala na mnie powarkiwac (to juz nie jest ciagly warkot z fuczeniem na zamiane jak dawniej) a zaczela mruczec. rozplakalam sie ze szczescia.
skrzacik
Gwiazdeczko spij spokojnie [*]
-
Żelka - wszędobylska dziewczynka [*]
Patunia - najcierpliwsza kocinka [*]

skrzacik

 
Posty: 397
Od: Pon sty 28, 2008 10:19

Post » Wto gru 02, 2008 16:28

Guzek nie nazywa się raczej listwa mleczna :wink: Listwę mleczną po prostu należy usunąć, gdy jest stwierdzony guz sutka. Zapobiega to przerzutom na pozostałe sutki. Trzeba koniecznie sprawdzić, czy druga listwa jest zdrowa.

A to pewnie, że ona wymiotuje z nerwów? Bo może nerwy się na to nałożyły, a przyczyna wymiotów jest gdzie indziej? Czy Patunia normalnie robi kupkę?

Cieszę się, że z Duszkiem w porządku :D
I trzymam kciuki za wyniki :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], Szymkowa i 661 gości