Zuzia-Tyle zmian w jej życiu--Szczęśliwy koniec:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 30, 2008 17:57

kurcze :(

na szczescie allegro jest podwieszone i na pierwszej stronie.

Trzymam kciuki niech ktos sie w tygodniu odezwie.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 30, 2008 18:18

trzymam mocno kciuki!!!
Obrazek
Obrazek

edmund

 
Posty: 296
Od: Wto cze 24, 2008 9:03
Lokalizacja: kraków

Post » Nie lis 30, 2008 21:49

edmund pisze:trzymam mocno kciuki!!!


Ja też-bardzo :!:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon gru 01, 2008 14:09

honda11 pisze:
edmund pisze:trzymam mocno kciuki!!!

Ja też-bardzo :!:

I ja ... :roll: :)

Boję się tu zaglądać, ale wciąż mam nadzieję. Tyle było historii na Miau.pl, tyle nieszczęść, któe zakończyły się happyendem. Z Zuzią nie może być inaczej. Nie może.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon gru 01, 2008 15:06

Myszeńk@ pisze:Boję się tu zaglądać, ale wciąż mam nadzieję. Tyle było historii na Miau.pl, tyle nieszczęść, któe zakończyły się happyendem. Z Zuzią nie może być inaczej. Nie może.

No właśnie.

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Pon gru 01, 2008 16:58

niestety nadal cisza :(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 01, 2008 17:02

Mała1 pisze:niestety nadal cisza :(

Mała1, może jeszcze raz skopiuj tu historię Zuzki, by była na wierzchu, jak ktoś wejdzie. I napisz, jak Zuzia dogaduje się z innymi kotami. Jakie ma szczepienia, czy w tej chwili jest leczona... Ktoś MUSI dać jej dom.

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Pon gru 01, 2008 17:13

Mała1 pisze:no to sklece conieco w skrocie

Zuzka, Zuzia, Zuzieńka....albo Lolusia
tak na nią mówi jej Pan

jest przygarnietą bodajze w 2001 roku przez tego Pana i jego zonę koteczką z działek.
Miała wtedy kilka miesiecy.
Mieszkała więc w domu ponad 7 lat.

Jakis czas temu umarła jej Pani.
Zajmował sie nią tylko pan.
Pan postanowił w pewnym momencie, ze bedzie chyba musiał zmnienic swoje życie.
Pojedzie do sanatorium, pomieszka u swojego syna w stolicy itd.

a Lolusia-cóż-w tym przeszkadzała :(

no i tak przyszło nam szukac jej domu na gwałt.
koteczke wysterylizowalismy jeszcze w jej domu.

Znalazł sie domek w Krakowie.
I Zuzia pojechała do starszej Pani.
Okaszało sie ,ze przyjęła ta zmianę xle, bardzo źle.
Zachowywała sie jak dziki , bardzo agresywny kot na poczatku.
ale jej Pani ja pokochała, kicia sie wyluzowała i zaczynało byc naprawde dobrze...az przyuszedł dzień ,ze Zuzia drapnęła mocno, naprawqde mocno starszą panią.
I jej córka niestety postanowiła,ze kicia musi wracac, ze sie jej boją.

Wróciła więc zuzia na Śląs
ale niestety nie do swojego domu-bo pan sie na nia ,ze tak powiem ,,wypiął,, tylko do schroniska.

Na poczatku był koszmar, nie mozna było do niej nawet podejsc.
ale upłynęło troche cxzasu i okazłao sie ,ze zuzia robi sie najbardziej przytulasnym kotem w schronisku.
Sama wskakuje na kolana, ociera sie ,mruczy....nikt by nie powiedział,ze jejst agresywna nawet trochę.

No i jej pierwszy Pan wrócił z sanatorium
Zadzwonił do mnie, pytajac o Zuzie.
Nie mógł jednak przestać(ponoc) o niej mysleć.
Zaproponował ,ze wezmie ja do domu na czas szukania dla niej nowego miejsca.
Ale niestety wyjezdza znów w grudniu, na bardzo długo
i dom do grudnia musi sie znależć.

Bo nie wyobrazam sobie,zeby Zuzia znów znalazła się w schronisku :(

Z innymi zwierzakami Zuzia szybko sie dogadała.
Na psy zupełnie nie zwracała uwagi.
Z kotami tez było oki.

to tyle.
Ja o niej cały czas pamietam
ale to musi bć dobry dom, ktory na poczatku nie przestraszy sie wyłazacego z niej agresora.
Bo trzeba czasu, a robi sie przesłodkim i miłym kotem


ech, była zaszczepiona w Krakowie, takze niedawno, szczepienie ma aktualne, ciachnieta była przed wyjazdem tam.
Z tego co wiem to nie choruje, nie jest na nic leczona
Na cos tam w jedzeniu jest ciut uczulona, bo pan wygrzebuje jej z karmy(whiskas)-jeden kolor chrupek-nie pamietam jaki.
Na poczatku syczała na inne koty, ale krótko, potem nie biła sie i z ciekawością, bez agresii podchodziła do siatki za którą są psiaki.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon gru 01, 2008 17:47

Zaspamowałam dziś skrzynki informacją o Zuzi wszystkim moim regionalnym współpracownikom - kilkuset osobom. Najwyżej ktoś przestanie mnie lubić :oops:
ZUZKA, wypatruj domku, kochana. Gdzieś MUSI on być...

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Pon gru 01, 2008 21:32

Zuzia chce do domu kochającego i bezpiecznego!!!!!
Pomóz jej!!!!!!!!!!!!

dominikanna1

 
Posty: 1807
Od: Wto lis 04, 2008 0:21
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto gru 02, 2008 9:51

Zuzia, kciukujemy od rana. Może 2 grudnia zmieni się Twój świat? :roll:

dorota_d

 
Posty: 1401
Od: Wto wrz 23, 2008 20:40
Lokalizacja: okolice P-nia

Post » Wto gru 02, 2008 9:55

Może Mikołaj w worku domek przyniesie ... Zuzi i innym, którzy też czekają ... :roll: :cry: :arrow: :)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto gru 02, 2008 10:09

Myszeńk@ pisze:Może Mikołaj w worku domek przyniesie ... Zuzi i innym, którzy też czekają ... :roll: :cry: :arrow: :)


Dokładam się do tych pięknych życzeń i niech Mikołaj spojrzy na koty łaskawie :s4:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto gru 02, 2008 14:12

:(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto gru 02, 2008 14:33

:roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bettysta.2005, makrzy, włóczka i 221 gości