Dlaczego koty strącają przedmioty?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2003 18:46

Inko :D :D :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Nie gru 07, 2003 19:03

Nocna Zmiana Blues'a :D :D :D
Zapraszamy na koncert 8)
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Nie gru 07, 2003 19:09

heh...
Zanim pojawił sie kot-Nemo... moja uwaga w domu była skierowana na kwiatki...
Nemo to wyczuł... pierwsze poleciały kwiatki... :evil:
Póżniej, zainteresował się piszacymi przedmiotami...
bo.. one najczęsciej były w moim reku zamiast niego...
(już nie wspomnę o klawiaturze... gdzie to było najlepsze miejsce..)
Teraz.. jesli gadnie nie pomaga i.. jest dalej niezauważany.. to po kolei ląduja przednioty.. które wydaja GŁOSNY dzwięk.. bo po coż sie trudzić cichym..(moge nie usłyszec)... :twisted:

Wydaje mi sie że to u kotów jest w naturze, choćby taka zabawa z myszką... podrzuca, rzuca nią, przesuwa,...
Jest to zwykła ciekawość kocia...
a że kończy się półka, czy stoliczek.. no to bach... spada...:)
A do tego, jak jeszcze jest efekt zwrócenia na siebie uwagi..
no to cóż do szczescia kotu potrzeba..:) :twisted:

Kociaczki są dobrymi obserwatorami..:)
Ostatnio edytowano Czw gru 11, 2003 20:03 przez kerk, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Nemo i Wampir

kerk

 
Posty: 49
Od: Sob gru 06, 2003 21:00

Post » Nie gru 07, 2003 23:56

Kit ma w sobie wiele gracji i jeśli coś strąci, z pewnością nie jest to przypadek. Być może jest to coś, co należy wpisać do repertuaru kocich zachowań, ale rudy, tak jak Księciulek, jest zwyczajnym terrorystą. Jeśli coś z blatu spada, jest to zazwyczaj próba zwrócenia na siebie uwagi lub też działalność odwetowa.

Tak stało się niedawno, kiedy koteczek wyleciał z wielkim hukiem o czwartej nad ranem za drzwi. W końcu jeśli chce robić demolkę w środku nocy, moze wykorzystać część mieszkania, w której akurat nie śpię...To znaczy - tak mi się wydawało. Pan Kot szybko pokazał mi, gdzie moje miejsce :evil: Ledwo zdążyłam zasnąć, obudził mnie hałas w kuchni. Wstałam i... no, już nie bardzo mogłam iść spać. Brzydka kizia-mizia zadała sobie trud przesunięcia szklanej miseczki z komory zlewozmywaka (miseczki były ułożone piętrowo jedna na drugiej) przez cały blat, po czym strąciła ją na ziemię :twisted: Kolejne minuty spędziłam na pracowitym zamiataniu, żeby się terrorysta nie skaleczył :? , wyrzucaniu suchego jedzenia z odłamkami szkła i wygłaszaniu kazania umoralniającego do kota. W życiu nie widziałam, żeby ktoś był tak zadowolony z inwektyw rzucanych pod jego adresem, jak Kitek tego jesiennego poranka. Wreszcie coś się dzieje - warto było :twisted: mówiła jego mina.
Teraz przed zaśnięciem chowam wszelkie tłukące się przedmioty, co oczywiście nie wyczerpuje nocnej aktywności kota.
Może nie strąca, ale niestety jako hasło "Nudzi mi się, wstawaj z wyra" robi to, czego nie znoszę: ogryza kwiatki i drapie fotel. Wtedy się budzę :evil:

A wracając do strącania. Ostatnio położyłam na biurku cyfrówkę w pudełku. Jest to sprzęt, którego Kitek jakoś szczególnie nie znosi. Stanął sobie bezczelnie obok i na moich oczach zaczął ją popychać nosem :!: Bandydta zwyczajnie dawał do zrozumienia, ze cyfrówka jest niefajna i zamierza się jej pozbyć 8O

Jakkolwiek by nie rozumieć tego zachowania - kot wie co robi, jestem pewna :twisted:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon gru 08, 2003 0:38

No, Sigrid, niezły ten Twój zbójnik! :lol:

Sam już nie wiem co lepsze... Bo moja kotka nie stosuje żadnych metod terroru pośredniego - ona zna tylko jeden sposób rewanżu "krwawa zemsta" przez ugryzienie! :twisted: I robi to najpóźniej do kilku minut po ludzkim przewinieniu wobec niej. Potem zapomina... albo wspaniałomyślnie wybacza; pewnie po przemyśleniu sprawy, kto ją tam wie :wink:

Enio
Ostatnio edytowano Pon gru 08, 2003 0:40 przez enio, łącznie edytowano 1 raz

enio

 
Posty: 40
Od: Sob gru 06, 2003 17:10

Post » Pon gru 08, 2003 0:40

Absolutnie wiedzą co robią. :wink: Po pierwsze, takie coś zlatując fajnie się turla i robi hałas. Jednym słowem - ruch w interesie. Po drugie - dwunożni nagle dostają napadu zainteresowania kotem i albo się tak śmiesznie wkurzają, albo odrzucają przedmiot i można pograć w piłkę łapną.
Moja poprzednia, Mysza, uwielbiała takie zajęcia - im większy i bardziej hałasujący przedmiot, tym lepiej. Rekordem był kulisty wazon z cienkiej gliny (średnica z pół metra, nie wiem, co mnie napadło, żeby takie coś nabyć i postawić). Przetrwał na stoliku jakieś pięć minut, do chwili, kiedy kota go spostrzegła, wskoczyła na stolik, obwąchała i pac! brzdęk! łubudu!
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2003 10:14

Też doszłam do wniosku, że koty to robią specjalnie. Florunia celuje w doniczkach, popielniczkach, spodkach, świecznikach itp, czyli wszystko co po spadnięciu zmienia formę. Zwłaszcza zwalenie doniczki bardzo jej się podoba - tarza się wtedy w ziemi, łapie za szczotkę i roznosi ziemię znacznie poza obręb katastrofy. Mam takie jedno przepiękne zdjęcie Florka ze zwaloną doniczką, ale ciągle nie umiem go umieścić.
No i też wcześnie zaczyna - tak gdzieś chyba 5-6 już nie śpi. Ja to rozumiem w ten sposób, że panieneczka chce żeby się nią zająć.
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Pon gru 08, 2003 10:26

hi hi hi :ryk:
a to ci rozrywkowa panienka :smiech3:
moja Kira uwielbia zrzucać na podłogę śrubki z kompa, które moj TZ namietnie pozostawia na biurku... :twisted:
Kotecek jak tylko zobaczy, że śrubka leży - natychmiast zaadaptowuje ja do swoich celów :twisted: śrubka staje się najgoźniejszym wrogiem na świecie, staje się uciekającą myszką i czym sie tylko da :D

Jednak ostatnim szlagierem Kiry jest ściąganie skarpetek z suszarki i wpychanie ich: pod poduszkę, do środka kanapy, do buta w przedpokoju :twisted:

pozdrowionka
YYahyoo & Kira & Melody

yyahyoo

 
Posty: 667
Od: Wto paź 14, 2003 18:10
Lokalizacja: Warszawa-Gocław

Post » Pon gru 08, 2003 10:54

No to miałam nockę :twisted:
Chyba kot czytał mi przez ramię, i postanowił pokazac co potrafi :!:
Zrzucił ze stołu drewniany talerz (pamiątka rodzinna, jakieś sto lat prawie)
o średnicy 40cm i odpowiedniej wadze...
Przed nim zleciała słomiana podkładka, a szafka Pana domu została wyciągnięta przez szparkę na środek pokoju :twisted:
Serweta z koronką zgrabnie zwinięta w kulkę :lol: ale to detal.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pon gru 08, 2003 11:31

:strach:
Ellus, czy Xiaze robi jakis remont? A moze on sobie pokoj urzadza...? :wink: :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon gru 08, 2003 11:38

Inko, może faktycznie o to mu szło :lol:
Teraz facet odsypia nockę na moich ciuchach,
a ja mam głowę kwadratową...
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Pon gru 08, 2003 11:42

Ella pisze:Teraz facet odsypia nockę na moich ciuchach,
a ja mam głowę kwadratową...


Typowe :twisted:
Kit robi to samo. Wojuje dopóki nie wstanę, a potem spokojnie kładzie się i słodko chrapie :D

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon gru 08, 2003 11:50

Budzi druga zmiane. Wszystko jasne :lol:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Pon gru 08, 2003 19:04

O ja ciemna masa! Na to nie wpadłam. A to takie przecież proste :wink: :D

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Wto gru 09, 2003 16:22

Nieśmiała próba umieszczenia zdjęcia...
Jeżeli się udało, zwróćcie uwagę na minkę panienki
http://ako17.webpark.pl/doniczka.jpg
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 51 gości