Najważniejsze ze mała szylkrecia z budowy jest we wspaniałym domku tymcz.

u Doro (pracujemy razem) - istne cudo - malutka puchata kuleczka z wielkimi oczami i malunim noskiem - wygląda jak sówka.
Byłam w Awecie we Wrzeszczu, doktor Makowski jst naprawdę super - 10zł mi policzył za wizytę, odrobaczenie, przegląd, załozenie książeczki zdrowia

(no ale ja tam zaczynam hurtowy klient być)
Mała Sówka waży 60dkg, nie miała pchełek, jest w dobrm stanie zdrowia i oby tak pozostało, wiek wet. ocenił na 6 tyg. - ależ zaradna dziewczynka że dała radę na tej budowie.
Tylko trochę bączki puszcza i kupki nie za ładne - ale to pewnie od nieodpowiedniego jedzenia - tam była karmiona jakimiś resztkami przez pracowników budowy.
Kupiłam RC dla kociąt od 4tyg. z jakimiś składnikami mleka matki uodporniającymi - mam na dzieję że na tym sie unormuje jej brzuszek.
Wg tego co Wojtek sie dowiedział od pracowników tej budowy to matkę tej kici ktoś na budowę podrzucił (ktoś kto materiały przywoził), kotka się okociła na budowie, tam część ludzi dokarmiała czym miała, małych było 3 ale juz od ponad tygodnia nikt nie widział kocicy ani pozostałych młodych, tylko ta biedulka sama się pałętała po budowie.