Kotki już zaszczepione Purevaxem z białaczką. Mam nadzieję, że nie wystąpią po niej żadne sensacje, tak jak z Franciszkiem, który to był sczepiony razem z Mieciem Felovaxem lV.
Od jutra mam 5 dni urlopu, to mogę koteczki poobserwować.
Niuni oczka już dobrze.
Miecia i Frania nie wypuszczam na balkon, okna otwieram od góry, nie chcę ich narażać na przeziębienie(
lepszy ciepły smrodzik, niż zimne, świeże powietrze). 
i dlatego się chłopaki trzymają zdrowo.
Jutro idę znowu na pobranie krwi z Gagusią, zobaczymy czy wątróbka się poprawiła po braniu Zentonilu.
Dziękujemy cioteczkom za odwiedzanie naszych koteczków.
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój...