

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dorota Wojciechowska pisze:Kropeczka13 pisze:Co nowego u Lunki![]()
Hop na pierwsza
Po dwóch dniach poza pracą i już się odrobić nie mogę.
Wiec w skrócie:
Lunka jak narazie zajada sama, najbardziej lubi domowe paści:
rosolek, kostki ją bardziej interesujką niż kurczak (ale jej nie daję) szyneczka i teraz jak się okazalo surowe mięsko.
A i woli mleko od wody (ale to byl eksperyment i teraz jej mleka nie daję. Ale widzę że wody mniej pije.
Chodzi z ogoniskiem do góry i lasi się, szczególnie wieczormi.
Ale spać zolza to śpi sama.
Troszkę za malo pije, ale wet.zdecydowal że narazie bez kroplówek i tak wizyta kontrolna w czwartek.
Ranka tak jak pisala Teresa wygląda lepiej , jest mniejsza i taka już troszkę wygojona.
Chociaż teraz po zmianie tego opatrunku żelowego to troszkę on odstaje i nie wiem czy to jest powodem ale Lunka
dosyć często się po nim drapie.
Jak wstaję rano zlóżka to hyc pod kolderkę i jest zamiana, i nie daj boże jak bym się chciala ponownie polożyć.
To z takim zdziwieniem patrzy że pcham się na jej miejsce.
Majencjo a co do Ryżykudly to jesteś zbyt poblażliwa dla królewicza, a zgonić go z pleców niech wie że karmicielka też
swoje prawa ma![]()
Pozdrawiamy![]()
majencja pisze:Ale Dorotko Ryżykudła robi to z takim wdziękiem, ze trudno mu odmówić. Wczoraj jak wróciłam z pracy to zrobił mi po raz pierwszy hoops na kolana. Ale je wszystko co dostanie, tak ze przestał być wybredny. Trzeba przyznać że kocisko tyle radości wniosło do naszej chałupy, ze ma dyspensę. Nie wiesz czy doszedł już list z opatrunkami ? Paczka już chyba też powinna - wysyłałam w sobotę priorytetem .![]()
majencja pisze:Ok jak paczka doszła to mi wystarczy. Plastry wysłałam tez na na adres Marty bo miałam do Niej pełny adres z kotem adresowym.Niestety spieszyłam się żeby wysłać i władowałam je do zwykłej koperty i nakleiłam 3 znaczki coby sie nie czepiali na poczcie że ciężkie. Myślę, że w końcu dojdzie. książeczki Ryżej Paszczy szły ponad tydzień - no ale taka nasza rzeczywistość pocztowa. Jak Lunka????
majencja pisze:Rudy najbardziej bo koniecznie chciał się zadekować do pudełka, reszta kradła co popadnie, tak że było wesoło. Mam nadzieję że się Wam to przyda bo tak troch na ,,pałę" pakowałam- co miałam pod ręką.
majencja pisze:Jeżeli chodzi o plastry- to właściwe nie nie są plastry tylko opatrunki., które trzeba czymś przykleić. Działają różnie w zależności od typu a jest ich wiele. Nie wiem co ma założonego Luna.. Ale z reguły w trakcie ich założenia tworzy się taka wydzielina, która może i ma się wylewać i dlatego to wygląda jakby był,,odklejony"
Natomiast od wczoraj wiem czemu właściciel pozbył się Ryżego. Niewinne oczy , rude owłosienie ale chyba powinien mieć na imię DEMOLATOR. Nie zamykam nigdzie drzwi bo każdy kot sypia w ulubionym miejscu w tym łazienka- ciepła podłoga. Przed 24.00 nagle huk , trzask i nagle cisza. Co sie stało? Ryży postanowił wskoczyć na kabinę prysznicową- tak jak to robi na drzwi. Chyba źle wycelował i zrzucił słuchawkę od prysznica. Ta w kabinę- okazało się, ze niestety jest szklana i było buuuum i po kabinie- został tylko szkielet i cała łazienka drobniutkiego szkła. Na szczęście jemu się nic nie stało. Wszystkie koty w momencie znikły i do rana była cisza. Mówię do Ryżego coś ty narobił a on na to MIAU! Czyli miauam kabinę i już nie mam .Mam wrażenie że mam najdroższe koty- droższe niż najlepsze rasowce. Najpierw Balbina załatwiła mi w ciągu 6 miesięcy nowy komplet wypoczynkowy- deptała przez grubą narzutę łapkami głęboko patrząc mi w oczy aż dopiero po jakimś czasie zajarzyłam że słychać jak ciągnie za będąca pod narzuta ekoskórę..... Potem Poldek koniecznie chciał oglądnąć nowy drewniany kredens i oparł się o blat łapkami-a potem pociągnął łapki w dół zostawiając piękne ślady pazurków....
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 83 gości