Kotka-mama ze slomianki jest juz teraz spokojniejsza.Ale wczoraj przy przekladaniu z transportera do klatki troche powalczyla,wyslizgnęlasie z kubraczka ale dzieki temu ze Iwonka poswiecila swój palec w ktory kota wtopila zeby mozna bylo zalozyc ponownie kubraczek i zostala umieszczona w klatce.W nocy była spokojna ale rano zrobila misz-masz w klatce no i troche pospiewala a wszystkie psy i koty staly pod drzwiami.
Jutro ma przyjechac Tomasz i sprobujemy zrobic troche porzadku w klatce.
Malą Pusię zawieżlismy dzis do nowego domku.Będzie miala dobrze,fajny domek,mili ludzie.Pani pracująca,pan juz na emeryturze cieszy sie ze będzie mial z kim "pogadać" w ciągu dnia. Umowę podpisali,kicię mają wysterylizowac.