Zatrucia, Mru odratowany:)), Fifi [*] tak długo walczył :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 31, 2008 12:54

We wtorek byliśmy w Gdańsku u weta. Wzięłam absorbującego tymczasika, wiec nie miałam czasu napisać o wynikach wizyty.
W uchu pan doktor pogrzebał watką. Stwierdził, że to nie jest wydzielina od świerzbowca. Powiedział, żeby zakrapiać dalej tym czym zaczęłam, czyli Dicortineff-Vet przez tydzień.
Niestety wyszedł mocznik nieco powyżej górnej normy, kreatynina w normie. Zalecenie: kontrola za 3 tygodnie :evil: A ja już miałam nadzieję zakończyć wątek o zdrowiu Mrucha.
Co nieco o moczniku wiem i zastanawiam się nad dalszym żywieniem Mrucha. Odkryłam ciekawą wypowiedź w tej sprawie: szkoła polska żywienia nerkowców jest diametralnie różna od amerykańskiej. 8O
Poprosiłam na PW o konsultację naszą Gishę :wink:
Dokładne wyniki postaram się wstawić jeszcze dzisiaj.
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Pon lis 24, 2008 20:41

Witam. Prześledziłam cały wątek bo szukałam informacji o zatruciach zwierząt środkami przeciw gryzoniom.

Moja psina zjadła trutkę na szczury. Walczy o życie. Zatrucie prawdopodobnie nastąpiło w piątek. Dziś dostała kroplówkę - glukozę i witaminę K. Bardzo mocno mam nadzieję że uda jej się wygrać życie. Bardzo cierpi, jest taka biedna. Nie ma siły zejść po schodkach. Serce jej strasznie mocno i szybko bije. Boże mam nadzieję... mam nadzieję....

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Pon lis 24, 2008 22:12

Alfabia, Trucia dzielnie walczyła, mam nadzieję, że Tobie też się uda
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lis 24, 2008 23:38

Bardzo źle z nią :(
Boże - tak się boję...

Czytam na necie i objawy mogą wskazywać na krwotok wewnętrzny.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Wto lis 25, 2008 1:55

alfabia pisze:Bardzo źle z nią :(
Boże - tak się boję...

Czytam na necie i objawy mogą wskazywać na krwotok wewnętrzny.

Trzymam kciuki, żeby to nie było to i żeby psinka wyszła! Daj nam znać co i jak, myślę, że wszyscy będziemy kibicować Waszej walce :(

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Wto lis 25, 2008 8:11

Odeszła o 1.30
Miała trudności z oddychaniem. Nie mogła się położyć, stała tak bez sił walcząc o oddech. Prawdopodobnie krwotok do płuc.

To był najmądrzejszy pies jakiego miałam, chociaż ganiał koty przyznaję.
A jak dogodniła to oczywiście nie wiedziała co robić i stała tak i patrzyła na niego.
Była piękna, silna, mądra (mimo tych kotów), odważna, skakała na wszystko co wysokie. Zawsze chciała być najwyżej aby wszystko dobrze widzieć. Wstrzemięźliwa do obcych, oddana swoim.
Kochała dzieci ale tylko te swoje. Inne tolerowała, czasem te hałaśliwe ostrzegała cichym warknięciem aby jej nie zaczepiały.
Była wolnym psem. Chodziła bez smyczy, jeździła ze mną wszędzie. Lubiła jazdę autem. Zawsze czekała pod sklepem, nie musiałam jej wiązać, wiedziała, że zaraz do niej wrócę. Lubiła swobodę unikają przy tym obcych. Nie wchodziła im w drogę. Miała wiatr w uszach. Nasz psinka - Spajka. Miała 3 lata i 3 miesiące.

Długo będę ją opłakiwać.................

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Wto lis 25, 2008 8:29

bardzo mi przykro.......:(

Spajka [*]
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 25, 2008 9:55

Alfabia, tak bardzo mi przykro... :cry:
Wiem dobrze, jak wielu z nas tutaj, co znaczy stracić czworonożnego przyjaciela :(

Spajko ['] - ganiaj sobie spokojnie za Tęczowym Mostem... tylko proszę - nie krzywdź naszych kotów...

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Wto lis 25, 2008 13:36

Właśnie miałam napisać, że trzymam kciuki, że weci powtarzali mi, że gdyby Mruchu był psem byłoby łatwiej leczyć :?
To też była noc z poniedziałku na wtorek jak prawie mi odszedł...
:cry:
Bardzo mi przykro.
Cholerne trutki. Powinni zabronić ich używania :evil:
Obrazek Obrazek

Trucia-mama

 
Posty: 816
Od: Czw sty 24, 2008 8:01
Lokalizacja: wieś pomorska

Post » Wto lis 25, 2008 14:28

Gdyby zabronili używania trutek trzeba by było zacząć tolerować koty, a przecież łatwiej kota kopnąć i trutkę wyłożyć. Ludzie- korona stworzenia :evil:
Śpij spokojnie Spajko [']

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 25, 2008 15:06

To moja wina. Moja i męża.
Nie spodziewałam się, że psina będzie jadła nasiona. To nie były żadne granulki.
Nigdy nie gustowała w zbożu.
Moja bezmyślność spowodowała jej śmierć

Tufka - nigdy nie skrzywdziła.

Dzieci mają propozycję od Pani katechetki aby wzięły do domu kotka.
Nie wiem.
Nie znam kocich potrzeb. A nas tak długo nie ma w domu. Będzie samotny a takie "zastępstwo" będzie wobec niego nieuczciwe i egoistyczne.
Nic nie jest w stanie zastąpić przyjaciela.

[/url]

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

Post » Wto lis 25, 2008 15:17

Alfabia to nie był zarzut wobec Ciebie. Raczej wobec ludzi takich jak sąsiad moich rodziców, który dawniejszymi czasy "regulował" liczbę kotów w piwnicach za pomocą kabelka pod napięciem podpiętego do rur z ciepłą wodą, na których koty się wygrzewały zimą i mu śmierdziały. Jak juz nie było czego regulować to dbał o to żeby regularnie wystawiać tacki z granulkami w piwnicach. Efekt to szczurowisko w jednej połowie bloku i nie tak znowu rzadkie przypadki obecności szczurów w drugiej połowie bloku. Ale kotów już w piwnicach nie ma i wreszcie mu nie śmierdzą, nie?

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 25, 2008 15:44

Przyjaciela nic nie zastąpi, ale drugi przyjaciel pomaga przetrwać ten ból i pustkę po stracie. Czy będzie to pies czy kot- to już tylko od Was zależy.
Każdy na forum powie Ci, że jeśli uważasz, że kotek będzie samotny to weź od razu dwa. Razem będą spać, bawić się, wyjadać sobie z misek i wylizywać futerko, a do Was przyjdą tylko po pieszczoty. Nie będą płakać pod drzwiami, za którymi zniknęliście wychodząc tylko zajmą się sobą nawzajem. O wszystkich kocich potrzebach dowiesz się tu na forum: W Kocim ABC i od forumowiczek. Zawsze możesz liczyć na pomoc.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 25, 2008 17:05

Alfabia, bardzo mi przykro :crying: .


Wiecie co mnie jeszcze wkurza, że te trutki są niehumanitarne. Szczury pewnie trzeba zwalczać , ale żeby cholera w taki sposób. Nie można wymysleć czegoś co zabije od razu, a nie powoduje powolne konanie. Po wypadku Zuzi i Mrucha przeanalizowałam sobie działanie tych środków i stwierdziłam, że jakis psychol je wymyślił. Wrrrrr
Obrazek

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lis 25, 2008 17:08

Taka jak na zdjęciu zostanie w moim sercu. Uśmiechnięta, zaciekawiona i wesoła.

alfabia

 
Posty: 204
Od: Pon lis 24, 2008 20:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 292 gości