Zadzwoniła Pani po kota.
Ma to być kocurek, kociak (4,5 miesięczny Dominik od biedy jeszcze by przeszedł pod względem wieku), zdrowy.
W domu jest 4,5 letnie dziecko, nauczone, co to zwierzęta, ale na pewno będzie chciało kociaka głaskać. Po świętach pojawi się drugi kociak, rusek, z hodowli.
Niestety, wszystkie mafijne kocurki mają syndrom "ojej, ja się boję" i do domu z dzieckiem się nie nadają.
Jeśli ktoś ma kociaka, który nie boi się ludzi i będzie się dawał głaskać dziecku, proszę o info.
Proszę nie proponować starszych kotów. Wiem, że zawsze warto wyadoptowywać dorosłe, ale w tym przypadku kociak ma być towarzyszem dla pełnego energii małego ruska i musi sprostać temu wyzwaniu...
Pani prosiła o zdjęcia.