ALARM - WYRZUCONY KOT Z CMENTARZA - nie było DT - wrócił.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie lis 23, 2008 12:55

jopop pisze:kastrację mogę załatwić. niestety nic więcej. ani nie będę w stanie go odwiedzać ani nie zasponsoruję mu żarcia czy żwirku...

jak się trochę rozwidni zadzwonię po namiary na tę panią. skontaktuję Was jakoś z sobę - ja dziś i jutro cały dzień w pracy...

DZIĘKI!

EDIT: czy miły? podobno bardzo.


odwiedzac nie musisz - mam blizej ;) korytarzem :) kawałek :)

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lis 23, 2008 17:58

daj znać czy babka się z Tobą skontaktowała, ja dziś pracuję cały dzień, przekazałam jej przez panią Ewę Twój numer...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 23, 2008 18:51

jak mowilam na razie nie dostalam jeszcze info
jestem chora - co prawda ide do pracy ale nie mam mozliwosci biegania po miescie bo sie rozloze jeszcze bardziej a i tak juz biore antybiotyki i mam dosyc wiec czekam na wiesci

o ile jakies będą oczywiście :)

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Nie lis 23, 2008 21:08

dzwoniłam do Ewy, ta babka nie odbierała dziś telefonu, Ewa ma nadal próbować - i zadzwonić również do Ciebie...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2008 0:22

dzwonila ze sprawa jakby w toku:_)
mam nadzieje ze sie wyjasni w miare szybko bo nie chce sie stresowac tym czy mam jakis problem nowy czy nie....
i nie chce tez trzymac sąsiada w zawieszeniu bo niedlugo wyjezdza na pare dni i nie wiem czy brac te klucze czy nie...

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 24, 2008 0:27

karunia pisze:...nie wiem czy brac te klucze czy nie...

Bierz klucze.
Jak się stary kocur nie znajdzie, dwa młode rudo-białe z najwiekszą przyjemnoscią jego miejscówkę zajmą :wink:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2008 0:30

Zamarlam jak przeczytalam tytul watku:((
Biedny kicior, moze dotrwa.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lis 24, 2008 9:45

sytuacja bieżąca wyglada następująco: :(
sąsiad chwilowo wyjechał - kluczy nie wziełam bo:
jestem chora i ledwo zyłam wczoraj nie wychodząc z domu tj z łozka
kocurka nie ma - nie wiadomo gdzie jest i czy w ogóle bedzie - tak powiedziała Pani Ewa

w związku z powyższym sytuacja wyglada tak , ze na dzien dzisiejszy domku tymczasowego nie ma - myslalam ze sprawa jest na natychmiast i na juz - gdyby kotek był w zeszłym tygodniu - nie byłoby problemu - teraz nie wiem

to sytuacja na dzis - oczywiscie - moze ulec zmianie - jak sąsiad wróci - ale dokladnie nie wiem kiedy

takze domek tymczasowy jakiś tak czy inaczej chyba by się przydał

a jak będzie wyglądała moja sytuacja i możliwośc pomocy to się okaże...

dam znać :)

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 24, 2008 9:46

redaf pisze:
karunia pisze:...nie wiem czy brac te klucze czy nie...

Bierz klucze.
Jak się stary kocur nie znajdzie, dwa młode rudo-białe z najwiekszą przyjemnoscią jego miejscówkę zajmą :wink:


jezeli bedzie taka mozliwosc to nie ma problemu - co prawda sąsiad wspominał o jednym... ale

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 24, 2008 10:04

karunia pisze:jezeli bedzie taka mozliwosc to nie ma problemu - co prawda sąsiad wspominał o jednym... ale

Dwa małe koty to prawie to samo co jeden duży. :wink:
A w Boliłapce są akurat bardzo fajne rudo-białe braciaki po ostatniej łapance w Łomiankach. Juz wycięte.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2008 17:30

sąsiad wie, ze co dwa to nie jeden ;) itp - lubi zwierzaki ale


w tej chwili sprawa w toku...

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon lis 24, 2008 17:33

karunia pisze:w tej chwili sprawa w toku...

Włącz dopalacze perswazyjne 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2008 17:53

pojedyncze sztuki też rozdajemy :twisted: (z tejże samej Boliłapki). Ogólnie mam tam jakieś straszliwe stado do rozdysponowania, jeśli do czwartku wieczorem nie znajdą tymczasu to wracają na działki...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 24, 2008 21:51

są oswojone? czy dzikie????

niestety ale to niekończąca się opowieść... -
czasami potem znalezienie domu to rzecz niemożliwa prawie , czasami zbyt szybko = koszmar dla kota albo wręcz śmierć i niedźwiedzia przysługa - choc na dworzu też nie mają szansy często :( - zwłaszcza oswojone
na działkach - jeszcze zalezy jakich - ....

a domu szukają - to znaczy mają ogłoszenia itp itd?
konretne ogłoszenia ze zdjeciami?
bo zbiorcze wątki widziałam - Asiu jestem pełna podziwu...:) naprawdę :) trzeba mieć Twoją siłę zeby to robic ciągle, zwłaszcza ze się przyzwyczajamy

karunia

 
Posty: 2224
Od: Pon kwi 26, 2004 22:10
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55, koszka, Meteorolog1, Vafuria i 90 gości