Bloo pozwole sobie wkleic PW jakie dostała od Ciebie
"Bardzo żałuję, że nie poznałam tych ludzi wcześniej, są przesympatyczni!
Mieszkają we dwoje w małym mieszkanku na pierwszym piętrze - pokój, kuchnia, łazienka. Wszystko schludne, ma swoje miejsce.
Byli bardzo pozytywnie (!) zaskoczeni, ze istnieje taki proceder, jak wizyta przedadopcyjna. Są bardzo rozmowni i otwarci na propozycje.
Zgodzili się podpisać umowę adopcyjną, po przedstawieniu najważniejszych punktów, byli gotowi podpisać ją nawet dzisiaj.
Odnośnie sterylizacji, to zastanawiali się nad wykonaniem jej. Kiedy przytoczyłam odpowiednie argumenty zdecydowali się
Z oknami jest ten problem, że na jednym jest suszarka na pranie. Jedno okno mogliby zabezpieczyć na pewno. Poza tym zgonie twierdzą, że okna otwierają rzadko, jeżeli już to uchylnie. Przestrzegłam przed takim otwieraniem okien, wyszło na to, że jeżeli otworzą okno uchylnie, będą pilnować kotki lub w ogóle zrezygnują z otwierania okna bez siatki, natomiast otwierać będą to zabezpieczone.
Odnośnie karmy byli bardzo zaskoczeni i zdegustowani, że te najbardziej rozpropagowane są aż tak złe. Argument 'czterech procent mięsa' zniechęcił ich do nich zupełnie. Podałam im firmy godne polecenia, wszystko zapisywali Podałam im również nazwę żwirku, którego sama używam - Cat's Best, powiedziałam, ze owszem droższy, ale za to o wiele bardziej wydajny.
Ludzie są świadomi tego, że Lara to kot kaleki, chcieli dać jej szansę. Żona pana Marcina sama powiedziała, że kotka nie będzie wychodząca w żaden sposób - na smyczy, a już na pewno nie 'samopas'.
Podczas wizyty była również obecna młodsza siostra żony pana Marcina, spokojna dziewczynka, około ośmio-, dziewięcioletnia.
Oboje mieli już zwierzęta - koty i psy, kiedy mieszkali jeszcze z rodzicami, dlatego teraz brakuje im bardzo własnego pupila. Nie mają gryzoni ani ptaków, mówili, że w najbliższym czasie nie zamierzają mieć.
Z roślin posiadają małe ozdobne kaktusiki i parę liściastych kwiatków. Powiedziałam żeby najlepiej sprawdzili w internecie, które mogą być trujące dla kota i jeżeli takie będą pozbyć się ich. Natychmiast się zgodzili.
Kiedy zapytałam co zrobią, kiedy kot zacznie np. sikać poza kuwetą, czy być ogólnie 'problematyczny' nie wspomnieli nawet o oddaniu, tylko o zwalczaniu. Ze swojej strony doradziłam, przy sikaniu, załapanie moczu i zaniesienie go na badania. Uprzedziłam też, że kotka przed rują lub w czasie jej trwania może posikiwać poza kuwetą.
Powiedzieli, że wakacji nie mają jeszcze zaplanowanych, ale raczej na pewno gdzieś wyjadą. Kot ma zostać pod opieką znajomych lub rodziców. Państwo pytali się również o hotele dla kotów, więc myślę, że na czas ich wyjazdu Lara będzie miała zapewnioną godną opiekę.
Powiedziałam wszystko, co wiedziałam na temat toksoplazmozy: jak się rozprzestrzenia, w jaki sposób można zarazić się nią od kota, oznajmiłam też, że lekarze doradzają pozbycie się kota w czasie ciąży kobiety, bardzo się wtedy zdziwili, stwierdzili, że kotka na pewno nie oddadzą.
Poleciłam im weterynarz, do której sama chodzę, jest naprawdę bardzo dobrą lekarką i rozsądną kobietą.
Zgodzili się informować o stanie zdrowia kota, o ewentualnej przeprowadzce i oddaniu kota jeżeli będzie taka potrzeba. Wszystko to zawiera się w umowie adopcyjnej i jestem pewna, że będą o tym pamiętać
Dopytywali się jak uczyć kota czystości, jak często karmić i czym - wszystko dokładnie zapisywali.
Ojciec pana Marcina jest weterynarzem, aczkolwiek takim do zwierząt gospodarczych.
Powiedzieli, że kotkę mogą przyjąć bardzo szybko, nawet pod koniec tego tygodnia, po zdjęciu szwów. Żona pana Marcina obecnie poszukuje pracy, udziela korepetycji, więc będzie w domu w trakcie aklimatyzacji Lary.
Powiedzieli, że odwiedzili już kilka sklepów zoologicznych w poszukiwaniu zabawek, miseczek, kuwet. W temacie transporterów doradziłam im korzystanie z internetu - Świdnik to małe miasto, nie zawsze jest duży wybór specjalistycznych przedmiotów dobrej jakości.
Uff, to chyba tyle, jeżeli jeszcze masz jakieś pytania, które pominęłam to daj znać, może zapomniałam o nich napisać
Osobiście myślę, że ludzie jak najbardziej odpowiedni i odpowiedzialni. Fajnie by było, gdyby dać im szansę "
Bardzo serdecznie dziekuje za przeprowadzenie wizyty przedadopcyjnej.
Czekamy jeszcze na opinię Gema ale wg mnie kotka powinna pojechać do tego domku
Zadzwonie jutro do nowego domku Larki i omówimy sprawy transportowe
