LUKOTKA - cud-miód kicia jutro jedzie do swojego domku :)))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 17, 2008 20:31

Dziś kolejny dzień oswajania z rezydentkami i ludźmi. Lukotka uwielbia baraszkować z pluszowymi myszkami, gania za sznureczkiem... kto by chciał małego miziaka na stałe? :D

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Pon lis 17, 2008 20:35

A ten Domek co to rozmowy trwały nie zdecydował się na Cudną LUkotkę :?: :(
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon lis 17, 2008 20:41

Niestety nie :(

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Śro lis 19, 2008 9:01

Kandydat na stały domek się rozmyślił, bo dostał pracę za granicą i wyjeżdża. Ale szukamy dalej, bo chociaż uwielbiam Lukotkę, TŻ jest nieugięty jeśli chodzi o status naszego domku.
Jakby co to zapewnię małej transport w okolicach Lublina, do Warszawy lub okolic albo na trasie Lublin-Warszawa.

Pierwsza wspólna noc Lukotki i rezydentek za nami. Łasica obraziła się na Luko, kiedy mała zajęła miejsce w jej legowisku, a Duszka nadal jest oburzona, że obcy kot w jej domu... Więc jak muszą przejść obok siebie, to jest ostrzegawcze syknięcie albo warczenie. Lukotka to jednak bardzo optymistyczny kociak i wydaje mi się, że szybko znajdzie w Duszce koleżankę do zabawy, bo nie przejmuje się za bardzo syczeniem i zaczyna prowokować... albo markuje polowanie na Duchę, albo sama się czymś bawi, a wtedy Duszka nie wytrzymuje i najpierw z zainteresowaniem się przygląda, a potem sama bawi się niedaleko.
Muszę je tylko pilnować przy karmieniu, bo Lukotka to mały jamochłon - z mokrego wciągnie tyle, ile znajduje się w misce, nie tylko jej... ale cieszę się, że apetyt dopisuje :)

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Czw lis 20, 2008 21:12

Podrzucam :)

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Czw lis 20, 2008 21:43

Cieszę się bardzo z dobrych wieści i nieustająco za najlepszy Domek kciuki trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw lis 20, 2008 21:50

Super wieści :D

Przepraszam, że tak długo nie zaglądałam... :oops: Jakby trzeba było zmienić tytuł, to daj znać LU.


Czyli Lukotka jednak młodziutka jest, jak mleczaki gubi... Śliczna kocia, na pewno domek szybko się znajdzie :ok: :ok: :ok:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Nie lis 23, 2008 13:21

Fajnie, że jeszcze ktoś tu zagląda :)
Czas nadrobić fotoreportaż z historii naszego tymczasowego kotka, który SZUKA DOMKU! :)
Nasza bohaterka w całej okazałości:
Obrazek Obrazek Obrazek

Whiskasowa myszka jest jedną z ulubionych zabawek, podobnie jak myszki z grzechotkami i grube sznureczki... Luko uwielbia zabawę i nawet jeśli nie ma chętnych, to sama się bawi. Nie udało mi się złapać na zdjęciach, ale poduszeczki na przednich łapkach ma różowo-czarne... miodzio :)

Obrazek
Lukotka i Duszka... o dziwo Duszka, która na początku najbardziej protestowała przeciwko obcemu kotu, najszybciej przestała warczeć i syczeć. Obwąchiwanie nosków jest na porządku dziennym, a wspólne wylegiwanie się też nie należy do rzadkości... chyba że ktoś się wierci, to śpi sam ;)

Obrazek
Mistrz i uczeń... czyli Łasica i Lukotka. Łasica zrozumiała, że ignorowanie nowego lokatora nic nie da, on nie znika, więc jest wiecznie obrażona. Na każdym kroku strofuje małą, warczy i syczy, czasem dochodzi nawet do łapoczynów (klasycznego pacnięcia po pysku). A najlepsze jest to, że Luko nie przejmuje się za bardzo humorami "starszyzny", biega za Łasicą, naśladuje jej ruchy i stara się być blisko... nawet nocą, włażąc do jej legowiska, co jeszcze bardziej złości Łasicę.

Z nami-ludźmi też już jej coraz lepiej idzie. Przemyka jeszcze pod ścianami jak mały szczurek, ale coraz częściej maszeruje z podniesionym ogonkiem, wdzięczy się i wygina, żeby pogłaskać. Nauczyła się też, że nie za każdym razem jak Duży/a idzie w jej stronę, to znaczy że do niej, ale nasze zachowanie ciągle ją zadziwia. Luko lubi ludzkie towarzystwo, ale jeszcze lepiej jak obok jest drugi kot, więc idealnie by było, gdyby znalazł się DOMEK z kotem, KTÓRY CHCIAŁBY SIĘ DOKOCIĆ :)

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Nie lis 23, 2008 13:25

Fantastyczne wieści !!!!! :D

Lukotka wygląda ślicznie !!!!

Kciuki za domek !!!!!!! :ok:

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 23, 2008 13:36

Piękna :love: :love: :love:


No to teraz po najlepszy domek :!: :ok: :ok: :ok:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pon lis 24, 2008 12:07

I hopsa do góry! W tym tygodniu jedziemy na odrobaczanie, przy okazji będzie cała akcja w domu, bo na rezydentki też już czas. Znowu się obrażą, bo jedyną skuteczną metodą jest wysmarowanie ich łap rozkruszoną tabletką :). Czy nie ma czegoś, co koty by chętnie zjadły, a mialoby to właściwości odrobaczające?

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Pon lis 24, 2008 12:19

LU pisze:I hopsa do góry! W tym tygodniu jedziemy na odrobaczanie, przy okazji będzie cała akcja w domu, bo na rezydentki też już czas. Znowu się obrażą, bo jedyną skuteczną metodą jest wysmarowanie ich łap rozkruszoną tabletką :). Czy nie ma czegoś, co koty by chętnie zjadły, a mialoby to właściwości odrobaczające?

Można je odrobaczyc zastrzykiem - Anipracid (t?) to odpowiednik aniprazolua, podaje się go domięsniowo.... , lub profender na kark , ale to już drożej jest .....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lis 24, 2008 21:46

Tiger_ pisze:Można je odrobaczyc zastrzykiem - Anipracid (t?) to odpowiednik aniprazolua, podaje się go domięsniowo.... , lub profender na kark , ale to już drożej jest .....


Z Duszką to by się może jeszcze udało, ale Łasica straciłaby chyba 1/3 futra... nie na darmo zyskała swego czasu miano fakira gdy ratowaliśmy ją nawadnianiem po pogryzieniu przez psa. Od tego momentu czy to zastrzyk, czy podawanie tabletki - wszystko wiąże się z walką na śmierć i życie.
Za każdym razem zastanawiam się po prostu, czy firmy produkujące środki odrobaczające nie mogłyby wymyślić bezzapachowych i bezsmakowych środków...

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Śro lis 26, 2008 22:06

Dziś Lukotka dostała kolejną porcję specyfiku na odrobaczanie. Tym razem Cestal Cat (nasze koty dotychczas to brały i nigdy nie miały problemów). Dowiedzieliśmy się też, że nasz mały jamochłonek waży 2,5 kg. A z nowości domowych to męczy rezydentki nieustannie próbując skłonić je do wspólnych szaleństw (czasem jej się to nawet udaje :))

A więc... Przygarnij Lukotka :)

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Pt lis 28, 2008 14:49

Luko daje czadu... zawojowała cały dom :) Nie usiedzi spokojnie na miejscu, co chwilę czymś się bawi albo siedzi przy nas z minką "to wy ludzie tak robicie?", a potem szaleńczy maraton po domu, często w gonitwie za jedną z rezydentek (które coraz częściej same zaczepiają małą).

Tupot małych łapek... bezcenne :)

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości