LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Sob lis 22, 2008 10:48

Nasza bez zmian - ani lepiej ani gorzej.
O ile gorzej jest możliwe.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 22, 2008 10:59

Anda pisze:Nasza bez zmian - ani lepiej ani gorzej.
O ile gorzej jest możliwe.


:cry:


Zaraz jadę do Nastki, tzn pilnować małej do jutra coby Kwiatkowej mieszkania nie zasikała... :roll: Może zrobię parę fotek 8)

Jestem bez samochodu, także Sówki nie odbiorę z lecznicy w ten weekend. Może jakoś na tygodniu, umówimy się Poka, ok?
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob lis 22, 2008 11:58

Już jestem po wstępnym omówieniu Sóffki z Oleską, także monitoruję sprawę, teraz to trzeba będzie się przekopać i bo moją Józefinę jechać, no i katowanie koty u wetki 8O
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob lis 22, 2008 15:44

Jestem już u Nastki... zapomniałam aparatu... wzięłam tylko kabelek... :oops:

Mała lata jak szalona i gryzie kable z prundem :roll:
Odganiam jak mogę.


Szkoda, że Bryś jutro nie przyjeżdża, byłoby im weselej razem. Czy przyjeżdża?



Anda, jak Naszka???
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob lis 22, 2008 15:56

Naszka nie ma siły, ciągle śpi na termoforach, nie je sama i nie pije.
Kupa była nad ranem rzadka, siku było.
Nie wiem,c zy ona już jest taka wyczerpana, czy coś jej wysiada.
We wtorek i środe w chironie była o niebo lepsza.
Teraz jest taka jak w czwartek.
Wczoraj było ciut lepiej. Wchodziła ze mną z łazienki. Dzisiaj nieeeeeeeeeeeeee :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 22, 2008 16:35

O matko..... :cry: :cry: :cry:
No musi być lepiej przecież w końcu :!: MUSI :!:

Ja też nie mam zbyt optymistycznych wieści... Nastka weszła mi na kolana, tuż przed same oczy... :roll:
W prawym uchu ma takie brzdkie zmiany - skóra się łuszczy i są strupki... Ma łysy placek po tej samej stronie na brwi i na głowie... Skóra się łuszczy i wychodzi sierść... Nie wygląda to dobrze... :evil:

Profilaktycznie odkaziłam ręce...
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob lis 22, 2008 17:02

oleska222 pisze:O matko..... :cry: :cry: :cry:
No musi być lepiej przecież w końcu :!: MUSI :!:

Ja też nie mam zbyt optymistycznych wieści... Nastka weszła mi na kolana, tuż przed same oczy... :roll:
W prawym uchu ma takie brzdkie zmiany - skóra się łuszczy i są strupki... Ma łysy placek po tej samej stronie na brwi i na głowie... Skóra się łuszczy i wychodzi sierść... Nie wygląda to dobrze... :evil:

Profilaktycznie odkaziłam ręce...


Jak ja to widziałam to było tylko wenątrz ucha , takie lekko łuszczące się zmiany ........na grzyb to nie wyglądało...na pewno .........ale tak naprawde to nigdy nie widziałam grzyba wewnątrz ucha .... :?

Szkoda , że nie masz aparatu ...
Nie sądzę żeby miała grzybicę ,chyba , że ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 22, 2008 17:20

Anda pisze:Naszka nie ma siły, ciągle śpi na termoforach, nie je sama i nie pije.
Kupa była nad ranem rzadka, siku było.

Ale jak ją karmisz to je czy pluje?
Jaki kolor i konsystencję miała kupa?
Rozumiem, że do kuwety chodzi sama?

Ja dopiero wróciłam z wyjazdu dlatego nie odzywałam się wcześniej.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob lis 22, 2008 18:12

ja tylko w sprawie klatki - moj TZ jedzie jutro autem przez lublin, wiec wezmie klatke, ja bede jutro od 8 na necie chyba bo mam zajecia w sali z komputerami.
jakby co to dziewczyny maja moj nr telefonu - gdyby mnie nie bylo to niech Ci podadza masza.

a /brys moze pojechac razem z TZem i klatka jesli Amika chce - tylko tez dajcie mi znac wczesniej.

ja teraz wybywam na pracowa jampreze i pewnie zwloke sie pozno, a na 8 mam zajecia. postaram si ebyc kolo 8 na necie

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Sob lis 22, 2008 19:30

Tiger to nie wyjdzie aparatem... Trzeba na żywo zobaczyć. Wygląda to tak sobie powiem szczerze...

No ale na oko nic się nie da stwierdzić. Trzeba chociaż pod lampą to zobaczyć. Jeżeli to grzyb, to Bryś nie będzie mógł przyjechać.

Kwiatkowej nie ma, nie wiem co robić. :?


Edit: Obejrzałam to dokładniej. Łysięjący, okrągły placek, po prawej stronie głowy. Dość duży. Sierść wychodzi razem z łuszczącą się skórą... :? Na środku placka jest jeszcze dużo sierści, dlatego do razu tego nie widać. Widać dopiero, jak mała rozkłada uszy na boki i skóra się rozciąga.

Edit2: Wyskubałam lekko sierść - wychodzi bardzo łatwo, razem z naskórkiem. Łysy placek jest duży. Posmarowałam maścią na grzyba placek i ucho w środku.

Amika, lepiej będzie, jeżeli nie będziesz wysyłać Brysia na razie. Ja wprawdzie lampy Wooda w oczach nie mam, ale... lepiej dmuchać na zimne.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Nie lis 23, 2008 3:30

masza4 masz pw ;)

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Nie lis 23, 2008 12:48

jak Nasza?
cicho tu tak, że, aż strasznie - mam nadzieje, że większość na śniegu harcuje

pozwolę sobie na małą prywatę:
Ja już po przejściach - kota zdrowa :dance: :dance2: , strasznie się bałam, że coś znowu wyjdzie, na szczęście po testach FIV i FeLV wyniki ujemne, uff... poza tym odchudziłam kote 3,6kg (w sumie to sie sama odchudziła tymi wczasami u Mamy, biega jak szalona). Jeszcze przez jakiś czas zostanie w moim rodzinnym domu, bo ma tam wielkie zadanie - w domu remont i działa jako odstraszacz na myszy :roll: , w ścianach dziury i gryzonie się wdzierają do domostwa, a dzielny Jozin stoi na straży i czasami przyniesie jakąś myszkę w prezencie 8O Także moją kotę tymczasuje moja Mama, a ja wezmę Sóffkę (co prawda wczoraj usłyszałam niech cię ręka boska broni przed drugim kotem już tego opanować nie mogę co to będzie jak dwa będą :roll: - słowa po wybebeszeniu dwóch szaf, dokumentów i bezprawnym zajęciu fotela mojej Mamy - drugi już wcześniej zajęła, Mama mi oznajmiła, że ona chce dla siebie tylko stół i jedną szafkę w kuchni, reszta jest udostępniona, wszystkie parapety i wszelkie meble... a kota ma to w nosie jest u siebie i się panoszy i pije ze zlewu 8) ) 8O
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Nie lis 23, 2008 13:14

Rozmawiałam z Andą rano przez telefon. Nie jest wesoło.
ALE
Naszka ma właściwą temperaturę (wczoraj 39,5 dzisiaj też coś 39 ale dokładnie mi Cioteczka nie powiedziała).
W każdym razie nie wychładza się i nie zmierza do nieśmiertelności.
Jest karmiona przez Andę, sama nie chce jeść.
ALE
nie wymiotuje.
Wczoraj zjadła w sumie chyba coś koło 30 ml convalescenca.
I na tym na razie "jedzie".
Kiedy rozmawiałyśmy przez tel. Naszka poszła do kuwety i zrobiła sioo
:D
Anda martwi się, że nie było od wczoraj kupala
ALE
ja uważam, że to OK - nie leje się z niej, a "normalnej" koopy to ona nie ma jeszcze z czego robić.

Naszka jest bardzo słabiutka i niewiele możemy jej pomóc więc...tradycyjnie :arrow: zaciskamy magiczne kciuki (mająć wymówkę do nicnierobienia...) i powtarzamy mantrę "Będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze...."
Bo w tej chwili to tylko takie wsparcie duchowe dla Andy i Naszki jest możliwe.

NASZKA :arrow:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

zdrowiej RAS, RAS :!:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie lis 23, 2008 13:29

Zdrowiej Naszeńko :!: Wszystkie ręce i łapy pozaciskane w kciuki ;)

LU

 
Posty: 2125
Od: Śro sty 31, 2007 19:10

Post » Nie lis 23, 2008 13:29

Mocne, mocne kciuki dla NASZKI :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Poka - super wiadomości :D Tak jak się umawiałyśmy - dzwonie jutro do weta, jeżeli wszystko jest ok umawiamy się na odbiór Sóffki/ Suffki (jak kto woli :wink: ).


Skończyłam dyżur u Nastki, Kwiatkowa wraca już do Lublina. Zamknęłam gówniarę w łazience, bo coraz głupsze pomysły przychodziły jej do głowy dzisiaj :roll:
Poza zapaleniem spojówek, katarem występującym co drugi dzień i ewidentnym dla mnie grzybem (dla mnie podkreślam), mała jest wulkanem energii i pomysłowości. Aha, kupy rzadkie i nieładne.
Kicia jest naprawdę słodka ale zarazem z charakterkiem, będzie ktoś miał fajnego kota :twisted: Pcha się na rączki, wystawia brzuszek do miziania i mruczy jak najęta. Ale jak się na coś uprze, to musi postawić na swoim :twisted: I nie rozumie 'PSSIIIK'...
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości