Yoko persiczka już w Domu:) Bettysolo DZIĘKUJE!!!!!!

» Sob lis 22, 2008 15:24

Nadal nie mam numeru konta... :oops:

» Sob lis 22, 2008 15:42

Ja zadeklarowałam 30 zł w tamtym wątku, przepisuję tu i proszę o pw. Berni, trzymam kciuki :ok:

» Sob lis 22, 2008 15:46

przelew poszedł

» Sob lis 22, 2008 16:01

Ja też poproszę o nr konta. W poniedziałek zrobie przelew.

» Sob lis 22, 2008 16:14

berni, pozwoliłam sobie wysłać Twój nr konta do iwop, Paluszka i Piotra..

» Sob lis 22, 2008 16:58

Nie udało mi się zabrać kotki. Babsztyl straszny :evil:

Jeszcze sie z czymś takim nie spotkałam. Kot jest niestety w kiepskim stanie tzn. chudzieńka niesmowicie, same kosteczki czuć przy głaskaniu. Leciuteńka jak piórko. Sierść juz nieźle skołtuniona, oczka nie myte. Wystraszona nieziemsko, siedzi zamknieta w pokoju, schowana za wersalką, kobieta ja na siłę wyciagała. Na kolanach wtuliła sie we mnie, patrzyła tak na mnie :crying:

A ja nie mam 450 zł na kupienie jej. Usłyszałam, że jak mnie nie stac to mam jej głowy nie zawracać. Chciałam dać zadatek 100 zł żeby przytrzymała dla mnie kota do 6 grudnia. Nie ma mowy, mam dać 300 zł zadatku no i oczywiście dodatkowo pieniądze na utrzymanie kota. Bo ona musi koło TEGO robić, karmić itp. Dała za kota 400 złotych, a kot tyle zjadł przez ten czas, na pewno więcej niż za 50 zł :evil:

Tam to chyba trzeba nasłać TOZ za znecanie się nad zwierzetami. To typowa handlara ma w domu Yorki i chyba nimi handluje bo mówiła ile sie bierze za szczeniaki. Jak ja nie chce to ona tą kotke dopuści i będzie miała zwrot za nią za kocięta. Chciałam ubić cenę do 350 ale nawet nie było mowy, pani nakrzyczała na mnie. Zresztą rozmawiała jakos tak dziwnie - cały czas krzyczała na nas, może tak ma i inaczej nie potrafi, nie wiem

Ciagle widze te błagające oczy koteczki i płakac mi się chce :cry:

» Sob lis 22, 2008 17:21

Dziewczyny ile brakuje jeszcze pieniędzy ?. Zadeklarowałam 30 zł ,ale mogę pożyczyć pozostałą kwotę, żeby kotkę jak najszybciej od baby zabrać.

» Sob lis 22, 2008 17:35

Nie wiem ile brakuje, Berni bedzie wiedziała, ale jest teraz w Krakowie. Miałyśmy już transport zorganizowany do DT, tylko kota nie udało sie wyciagnąć :oops:

No nie dało się, strasznie mi żal i wstyd, że nie udało mi się. Ale kotka naprawde jest tam biedna, pani mówiła, ze dopóki wnuczka była w kraju to sie tym bawiła i to było cicho, a teraz nie dość, że zajmuje pokój to jeszcze miałczy, a pani nie ma czasu ani ochoty żeby sie tym zajmować, do tego to ja sporo kosztuje bo codziennie saszetka kiteketa kosztuje 3 zł. Cały czas mówiła o kotce - to i ani razu nie wymieniła jej imienia, obawiam sie, że kicia nawet imienia nie posiada

» Sob lis 22, 2008 17:49

Dajcie znać jak będziecie wiedziały, to się umówimy co i jak.

» Sob lis 22, 2008 18:08

Proszę o pomoc dla kota. Wyślę pieniądze w poniedziałek. Gdyby ktoś mógł wyłożyć te brakujące złotówki.

Wolę nie myśleć co czuje ten kot. Pewnie głodzi się i chce umrzeć. Kto jej pomoże! Kto skontaktuje się z Irmą, żeby dowieżć kota do DT? proszę. :crying: