POMÓŻ!!130 KOTÓW ma tylko IZĘ, proszę o zamknięcie wątku

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lis 21, 2008 16:21

Na razie to mi po głowie chodzi cały czas moja Malwinka :( i Jak Ida, żeby jej nic nie było :ok: :ok:
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pt lis 21, 2008 17:19

Nifredil a czy wykarmienie oraz doglądanie tylu kotków jest łatwe ?:P
pytanie retoryczne oczywiście....

ja też czekam na newsy o choróbkach...
ObrazekObrazek

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 21, 2008 17:25

Minik pisze:Nifredil a czy wykarmienie oraz doglądanie tylu kotków jest łatwe ?:P
pytanie retoryczne oczywiście....

ja też czekam na newsy o choróbkach...


to wszyscy wiemy że nie jest.. :D
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pt lis 21, 2008 19:35

hoop kociaczki na górę :)
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pt lis 21, 2008 20:12

nifredil pisze:hoop kociaczki na górę :)
:)
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lis 21, 2008 20:31

hopsamy :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 21, 2008 20:35

wiora pisze:hopsamy :lol:
:)
Obrazek Obrazek Obrazek

czycha3

 
Posty: 2671
Od: Czw paź 09, 2008 17:38
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lis 21, 2008 21:39

przed chwila byla u mnie Szarusia ta ze zdjecia,chyba widziala ducha chlopca ktorego ja widywalam na schodach w tym domu.po raz drugi w zyciu widzaialam takie zachowanie u kota|(moj TŻ to sie troche wystraszyl jak to wszystko zobaczyl no ale coz takie rzeczy sie zdazaja)
niestety szarusia musiala juz pojsc,mam straszne wyrzuty ze nie moge jej zatrzymac.probuje znalezc jej dom ale z marnym skutkiem jak narazie.fundacje dzialajace na rzecz kotow tez chyba nie sa za bardzo zainteresowane bo ciezko im wytlumaczyc ze to nie jest moj kot i ze przychodzi tylko na jedzenie no i od niedawna na mizianie :roll: oni mysla zawsze w takich przypadkach jednakowo;jestem obcokrajowcem przygarnelam kota a teraz chce wyjechac i nie mam co z nim zrobic :( wkurza mnie juz to wszystko bo do cholery nawet nie mozna znalezc ogloszenia w ktorym mozna by wynajac dom i trzymac w nim zwierze :!: 99%pets not allowed czyli nie wolno trzymac zwierzat.ja juz nie wiem gdzie i do kogo po pomoc a kotka ewidentnie chce byc w domu :(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 21, 2008 22:12

ducha ? hmm koty podobniez widz a a może czuja to co dla as niedostępne...
Co za ludzi ew tym kraju mieszkają, niby organizacje, niby zwierzętom pomagaą a jak już faktycznie poprosisz o pomoc to nie... No a to że dom bez zwierząt to ja nie rozumiem dlaczego. Co innego jakbyś miała 20 kotów 5 psów rybki, chomika itp ;) ale jeden kociak? to bez sensu
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pt lis 21, 2008 22:25

Witam Serdecznie Wszystkich. Piszę pozno bo dopiero kilka minut temu weszlam do domu. Dziś pierwszy raz przyproszl u nas śnieg i jest niestety przymrozek. Jest naprawde zimno. Na kalużach powstal już cienki lod. Dziś caly praktycznie dzień bylam poza domem. Od rana zalatwiałam swoje sprawy, wpadalam na chwilkę do domu i znow wychodzilam. Caly dzień w wielkim tempie. Udalo mi się zalatwić trochę ryby, ale naprawdę niewiele. Sasiadka kupila na moją prośbe rano korpusy, wlaśnie dzieki temu moglam zalatwiać swoje sprawy. A bylo ich naprawde dużo .Jeszcze dwie mi pozostaly. Dziś przeprowadzalam odrobaczanie stada. Odrobaczylam 1/3 cześć populacji. Jutro kolejne. Odrobaczanie będzie trwalo 4 dni bo odrobaczam Fenbenatem, a jak wiecie proszek trzeba podac w jedzeniu przez cztery kolejne dni. W związku z tym że zabraknie mi tego proszku, zamowilam 2 paczki u swojej Wetki. I tak myślę że chyba jednak tym co mi pozostal zakończę odrobaczanie tych co zaczelam a kolejne odrobaczę w poniedzialek jak dostanę proszek. Bo to i tak dla wszystkich nie starczy a nie mogę zrobić przerwy. Dziś caly dzień ulożyłam inaczej. Pojechalam do Diabelka bo chcialam zobaczyć jak kociak wygląda w świetle dziennym i jaki jest jego stan. Przy okazji zrobilam zdjęcia jemu i Księżniczce.Nakryłam przy okazji Księżniczkę , że to wlaśnie ona śpi w budce Patryka. Czyli podejrzewałam że jednak ktoś śpi. No i muszę teraz jeszcze jedną budkę zanieśc dla Patryka bo Ksieżniczka raczej mu nie odpusci, tym bardziej że jej stara budka jest gorsza i przeznaczona do wymiany. Proby zbadania przez Wetke Malvinki nie powiodły się. Weta oparła się na wyglądzie i na tym co jej przekazalam. Malutka ma nadal dostawac lek na biegunkę ten ktory dałam jej już wczoraj. Ma dostawac 3 razy dziennie. A tym problemu raczej nie było. Najgorsze zaraz przede mną. Dostalam dla niej zastrzyki domieśniowe i muszę zaraz podac jej pierwszy.U nas w gabinecie u Wetki nie ma klatki inijekcyjnej, więc taka dzika kotka, ktora nie jest całkiem slaba aby dala się zbadac, stanowi problem kiedy trzeba zbadac. Malwinka ma zarzucone plucka, bo nie miauczy tylko tak skrzypi .Oczywiście Nasze trzy Gwiazdy też mają płucka zarzucone przez ten calcivirus i tez dziś seria zastrzykow do domu dla wszystkich i potem kontrola.Malwinka ma ladne dziąselka tylko się bardzo często zalatwia. Robi takie krowie placki. Dużo tego kurcze. Dziś zrobila nawet poza kuwetką bo mnie nie bylo i nie posprzątalam wszystkiego od razu.A ona chyba jest bardzo higieniczna i nie chciała się brudzić. Dziwi mnie tylko to ze ona pomimo tego ze chora tak dużo je. Naprawde to bardzo dużo jakby nie jadla przez tydzień. Zjadla dzis puszkę, rybkę, suche, kurczaczka i zaraz znow musze jej dać bo miseczki puste. Zrobilam jej zdjęcia jak siedzi i jak jadla. Za chwilke wyśle. Nastepnym kotkiem ktorego mi się udało dziś dopilnowac przy podawaniu leku, byla Gabi. Kolejnym Ida.Tak więc dziś dostały leki 3 kotki : Dziabelek,Gabi i Ida. I tak przaz tydzień. Dziś nie moglam zabrac Idy bo byłam tam karmić wczesniej. Wtedy akurat Idy nie bylo i lek jej podałam jak jechalam na dzialkę bo przyszla. Miałam zamiar ją dokladnie obejrzec ale szła jakaś grupa wyrostkow i Ida się wystraszyla. W dodatku ten jeden coś pyskował pod nosem na temat kotow to mu dowalilam bo już mnie wkurzył. Zamknąl się potem i już nic nie odezwał. Tak to jest jak idzie grupa i sie muszą chłopcy przed dziewczynami popisywac. mam nadzieję że na przyszłosc pomyśli dzieciak zanim się odezwie bo mu normalnie wstydu narobilam przed tymi dziewczynami.Za chwilkę idę robić wszystkim zastrzyki. W tym biegu dzisiaj zapomniałam wykupić dziś recepte dla mojej astmatycznej Chrapci. Z nią to mam klopot. Nie można podac zastrzyku bo bardzo się wyrywa, gryzie i drapie a tabletkę zaraz wypluwa cala się przy tym śliniąc. Poprosiłam Wete o coś zastępczego i wypisała czopki. Kurcze nie wiem co Chrapcia sobie teraz o mnie pomyśli ze jej grzebie pod ogonkiem. No ale nie ma wyjścia.Dziś rozliczylam u Weta czesć dlugu. Druga częsc w przyszłym tygodniu. Jutro już nie pode bo mam zaplanowane inne wazne sprawy. Dziś udało mi się uprosić u Weta ten lek co podawałam tamtemu kotkowi, co tak ladzie stanąl na nogi. Weta sprzedała mi ponad 10 tabletek tego leku z wielki upustem.Bede go podawac zamiast tego proszku co wcześniej myślalam. Tetrox jest moze dobry ale bardzo gorzki i te chore tego nie ruszą. pozatym wiem że może uszkadzac wątrobę. nie mozna go przy takim stadzie podać bez ryzyka że zje inny. O ile ktoś wogóle to ruszy. A lek który podałam jest bezpieczny i nie ma specyficznego smaku. koty go jedza bez problemu i nie ma problemu przedawkowania bo nie jest szkodliwy.Wzięłam też dziś dwie tabletki aniprazolu na odrobaczenie dla wszystkich 4 dziewczyn jeszcze raz. Bo byly już odrobaczane dwa albo trzy razy ale chcę mieć pewnosć. Chcę też odrobaczyć Malvinkę jak się lepiej poczuje.Tak na wszelki wypadek.Mam masę pracy w domu i pale teraz w piecu, więc pozwolicie Kochani że wróce do Was troszke pożniej. Pozdrawiam Serdecznie i Pięknie Dziekuję Wszystkim za wplaty.
Ostatnio edytowano Pt lis 21, 2008 22:42 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 21, 2008 22:31

Zapomniałam skonczyć o Idzie .Dopiero sie polapałam. Więc nie moglam Idy dotknąc bo się przestraszyla tych chlopakow . Dalam tabletkę w jedzeniu i pojechałam na działkę.Liczyłam że jak będę wracac to będzie. Ale jej nie było i jade po nią jutro. Widziałam jej oczka. Zadnej poprawy. Musi być w cieple.Rozmawialam z Wetą na temat Nikusia i ona mowi że jak jaderka są schowane w pachwinie to trzeba bedzie to operowac bo się bedzie mu temperatura w pachwinie podnosić a to bardzo żle. Chyba ze są schowane w brzuszku jeszcze bo sie nie wykształciły to wtedy mozna tak zostawić. niewiem badałam go dzis na działce ale nie jeatem pewna. No nie znam się do końca. Pozdrawiam Serdecznie.
Ostatnio edytowano Pt lis 21, 2008 22:43 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31736
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lis 21, 2008 22:40

Moja mała dzikuska.. Biedulka te płuca, biegunka że tez kociakom nie da się wytłumaczyć że to wszystko dla ich dobra :roll: No to Iza, masz koci szpital w domu :( Mi na sama myśl ze miałabym ukłuć kota słabo sie robi... i jeszcze te 3 artystki mocne kciuki zaciśnięta za kotki :ok: :ok: :ok: Nie wiem tylko co z tym apetytem, wetka mówiła że to normalne? I jeszcze Idusia :( ją faktycznie długo męczy, a co do jąder to nie mam pojęcia :oops:
Obrazek--
Rysiu 15.08.2004 - 16.04.2016 Kocham Cię koteczku!! [*]

nifredil

 
Posty: 3159
Od: Pt lut 15, 2008 18:25
Lokalizacja: Międzyrzecz lubuskie

Post » Pt lis 21, 2008 22:48

no tak to juz wlasnie nifredil tu jest,to tez wina ludzi bo kupuja zwierzeta a potem je podrzucaja pod drzwi tych fundacji.w zeszlym roku chcialam ratowac dzikiego garfilda rudaska 4 miesiace walczylam wkoncu przyjechali po niego zabrali i uspili twierdzac ze on dziki i nie bedzie mu mozna pomoc itp.masakra jednym slowem,a koteczki mi naprawde zal,taka mila,miziasta no i napewno nie zachowuje sie jak dziki kot.
moze i jest czyjas tylko ze nie ma obrozki,moze tez miec wszczepiony czip ale nie mam tego jak sprawdzic,bo za bardzo sie wierci i ustac w miejscu nie moze w trakcie miziania.no nie wiem dalej bede walczyc moze sie ktos dory znajdzie,badz okaze sie ze ma juz swoich Duzych(mam nadzieje ogromna ze jednak ich ma :roll: )a z osobami wynajmujacymi dom nawet nie ma gadania,kot?nie bo kot smierdzi i jest dziki no i sasiedzi :!: a to ze ja przez tych durnych sasiadow nie sypiam za duzo od trzech miesiecy to jest ok.no ale coz moge zrobic,zobaczy kota i wystawi mnie za drzwi tak jak stoje :!: no wlasnie taka tu rzeczywistosc :evil: :evil: :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 21, 2008 22:51

biedne te bidulinki chore,mam nadzieje ze jednak zrozumieja ze to wszytsko dla ich dobra :roll: a z tymi jaderkami to chyba lepiej go zabrac do wety niech sprawdzi.po co kotu cierpienia przysparzac.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt lis 21, 2008 23:12

\hopsamy :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], LikeWhisper, Paula05 i 81 gości