Cosia,Czitka,Balbi,Mić-wakacje. Brak wakacji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 19, 2008 15:22

Jak większość stworzeń ja też lubię wiosnę, ale zimę uwielbiam ,bo wtedy moja Muśka cały czas siedzi w domu i tuli się, tuli.......
Obrazek

muska

 
Posty: 23
Od: Czw sie 07, 2008 12:37
Lokalizacja: Borów

Post » Śro lis 19, 2008 19:34

czitka pisze:Czitusia nie chce, Mić chyba już nie może :roll: Balbinka, o ile wymsknie się przez furtkę, udało się jej raz od półtora roku. Natomiast co wymyśli Cosia, tego nie wie nikt.
Dzisiaj wszystkie śpią, mróz je tak chyba skierował w stronę kaloryferów i koszyczków.
Oj te zabezpieczania ogrodów.....
Ciekawa jestem jak się totalne ogrodzenie sprawdza u Zazusi, zagląda tu czasem, może się odezwie. Zazusiu? Jak tam?
Wiosną zmienię wszystkie folie na siatce, bo wyglądają dramatycznie :roll:
Wiosną będzie bliżej do lata. Wiosną zakwitną tulipany i jabłonie i krokusy i wszystko.
Wiosną zmienię wszystko, nie tylko w ogrodzie.
Wiosno, przyjdź!

A zagląda i pilnie czyta :) Nasze ogrodzenie wydaje się w miarę ok. Ale raz nie było w "miarę". Ze dwa miesiące wstecz Kajtuś i Ptyś wybrali wolność. Skubańce znalazły dziurę w siatce. Jak owa dziura powstała do dziś nie wiem. Po kulkugodzinnych poszukiwaniach Kajtuś został namierzony. Był w starym opuszczonym domu , gdzie lubił przebywać zanim "popadł w niewolę" 50 metrów od naszego domu. Ale gdy bróbowaliśmy go złapać i zabrać do domku zwiał nam w pola. Robiło się już ciemno. Powiedziałam do Zbysia , żeby dać mu czas na uspokojenie. Po kilkunastu minutach przybiegł na taras sąsiadów. Mamy takie same domy Bardzo się bałam ,żeby mu się nic złego nie przytrafiło. Ptyś wróci sam, tą samą drogą co wyszedł. Ale gdzie był nie wiemy do dzisiaj. A do dziury zaprowadziły nas na drugi dzień. Podobno "przestępca" zawsze wraca na miejsce zbrodni. Dziura w siatce została zreperowana i do dzisiaj jest spokój. Górą nie próbują wychodzić. Chyba są za leniwe. Ale wiemy , że musimy być czujni. Bo cztery ogrodowo-domowe koty jakoś znajdują wejscie i wyjście z naszej "twierdzy" :) Wiemy gdzie są słabe punkty. I te obserwujemy. No i to by było na tyle :) I byle do wiosny :lol:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro lis 19, 2008 23:06

Dziękujemy za dobre wiadomości, głaski dla uciekinierów, całuski dla Muśki i czochramy czule wszystkie zaglądające do nas łapki i ogonki :love:
Dzisiaj wieje, strasznie wieje. Boję się o folie na płotach, nie wiem, co zastane jutro rano.
Całe stado postanowiło nie wychodzić, czasem tylko kukną za drzwi i szybciutko wracają na włości.
Mić oczywiście pędzi do misek, a tu pusto 8O
Bo ja Micia od dzisiaj odchudzam, kupiliśmy chrup chrup light i tego się będziemy trzymać.
Właściwie to już wczoraj wieczorem pochowałam na noc miseczki i nie stało na podłodze nic.
Balbunia to przespała, Czitusia walczyła ze mną do pierwszej w nocy, ale Miciu i Cosia..... :roll:
Na zmianę. Cosia waliła w bęben pustej puszki, a Mić naprzód koło głowy rzęzi i mruczy na tony różne, a potem zaczepia mnie łapą, pakując ją przeważnie do oka. Nie reagować to sobie mogę do rana, a on będzie mnie dalej maltretować, chyba, że nakryję głowę kołdrą, to wtedy wie, że nie ma nic do jedzenia. Więc rzuca swoje 6 i pół kilo na moje nogi i udaje, że śpi. Ja się w końcu duszę pod tą kołdrą i delikatnie robię tunelik do oddychania. Mieści się w nim akurat właśnie łapa Micia, która jest za sekundę. I mru..mru...mruuu...
No nic, gasimy światło, będzie pewnie noc pełna niespodzianek :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19122
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw lis 20, 2008 12:42

Jak nocka minęła. Kotki przeżyły bez jedzonka?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw lis 20, 2008 12:48

Ja bym raczej o Czitkę zapytała: jak przeżyła nockę, kiedy koty nie jadły? 8)
Marcelibu
 

Post » Czw lis 20, 2008 12:59

Marcelibu pisze:Ja bym raczej o Czitkę zapytała: jak przeżyła nockę, kiedy koty nie jadły? 8)

Wiadomo, że ciężko.
A może głodne koteczki pożarły Czitkę :strach:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lis 21, 2008 13:23

Hannah12 pisze:A może głodne koteczki pożarły Czitkę :strach:

Zapewne, zmęczona kotami, odleciała już na zimę do ciepłych krajów 8) :wink:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lis 21, 2008 18:49

Nie, jeszcze nie, zgodnie z planem odlecimy 20-go stycznia, ktoś dołączy jeszcze może?
Wątek jest na KŁ, a lecimy tym razem całkiem serio :evil:
A nas dzisiaj zasypało pierwszym śniegiem!Obrazek
W ogrodzie biało, koty wchodzą i wychodzą, Cośka oczywiście pierwsza, bo jej ładnie w białych płatkach, za nią Balbunia, Mić ostrożnie, raczej na wstecznym, bo biduś ma za sobą dwie zimy bez dachu nad głową :roll:
Tuta oczywiście rozsądnie wybiera kaloryfer, a co sobie będzie śliczny ogonek moczyć!
Albo siedzi w przedpokoju i bacznie kontroluje wejścia i wyjścia, liczy, czy wszyscy są, albo czy wszyscy wyszli, albo kto wyszedł, a kto wrócił :P
Obrazek
U Was też dzisiaj biało?
A koty co na to?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19122
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 21, 2008 18:56

Topik na widok pierwszego śniegu w swoim życiu oszalał, dostał oczopląsu śledząc lecące płatki, a potem umazał szybę usiłując je złapać. Tajri popatrzył i wybrał kaloryfer, Maybe zachował stoicki spokój, jego nic nie rusza poza michą żarcia!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt lis 21, 2008 18:57

czitka pisze:U Was też dzisiaj biało?

Tak, ale dopiero od godziny.

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt lis 21, 2008 19:08

czitka pisze:(...)
U Was też dzisiaj biało?
A koty co na to?

U mnie białe koty ;)

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt lis 21, 2008 21:20

Nie, u nas czarno i szaro.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lis 21, 2008 21:55

czitka pisze: U Was też dzisiaj biało?
A koty co na to?


Biało i mokro :evil:
Koty? Kwiczą, gdaczą siedząc na parapecie :wink:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob lis 22, 2008 11:00

Słońce i zero stopni na termometrze. Śnieg leży w trawach, pewnie zima nadejdzie lada dzień, a Hilton w rozsypce.
Tak więc sobotę przeznaczam na prace ogrodowe budowlane, mam plan 8)
Dzisiaj powstanie zimowy Hilton!
Z zaplecza sklepów remontowo-meblowo-panelowo-sanitarno-domowo-budowlanych, zapobrałam właśnie wrzucając do mojego Audi stosy kartonów już złożonych i jakiś dziwny worek pełen czegoś miękkiego, mam nadzieję, że to duże folie.
Tam leży wszystko do wyrzucenia. Panele mam.
Gdyby mi zabrakło, mam o krok, dzisiaj sobota, śmieci nie wywożą.
W zeszłym roku miałam w Hiltonie ogrzewanie podkocowe, trzeba to jakoś zorganizować i tym razem.
Może i PcimOlki by mi podłączył tam prąd, ale wczoraj się chyba mnie wystraszył na KŁ i nawiał :(
Jaki piękny dzień!
A jaki koszmar wybuduję :dance2:
A wiecie, co jest w tym najprzyjemniejsze?
Gdy wiosną odwijam to wszystko i zostaje piękna ogrodowa huśtawka!
Byle do wiosny więc, a dzisiaj do roboty! 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19122
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob lis 22, 2008 11:21

Mam pomysł na podniesienie standardu Hiltona! :idea:
Wybuduj tunel łączący dom z Hiltonem. Z bezpośrednim wejściem do mieszkania.
Kotki nie będą mokły/marzły w drodze do Hiltona, a Ty nie będziesz musiała im co chwilę otwierać i zamykać drzwi. :D

Wojtek

 
Posty: 27840
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 380 gości