Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 19, 2008 11:28

W środku nocy (6.00) Moher poczuł się głodny i gadał nad uchem. Nie wstałam od razu, więc postanowił mnie popędzić swoją metodą, czyli coś zrzucając.
Padło na nieopatrznie postawioną w złym miejscu wodę toaletową. Rąbnęła równo na styk dywanu i podłogi - nie dość że się rozbiła, to część zdążyła podsiąknąć w dywan, a część dostała się pod regał z toną książek. Śmierdzi dywan, zajeżdża spod mebla, a co gorsza "pachną" koty! Zleciały się wszystkie, więc ewakuowałam towarzystwo rękami umazianymi przy zbieraniu odłamków i ścieraniu. Śmierdzi jak w bu..., no w zamtuzie :evil: . Czy na coś takiego vitopar też pomaga?!
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 19, 2008 11:38

Wywietrzeje szybko.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lis 19, 2008 11:59

Monostra pisze:Śmierdzi jak w bu..., no w zamtuzie :evil:

Raczej jak w gejowskim klubie. 8)

Się czepiasz.
Eleganckie masz koty i pachnące.
Każdy by tak chciał. :wink:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 19, 2008 12:29

Dorota pisze:Wywietrzeje szybko.


zależy jaka woda :roll: z dywanu i kotów może nie chcieć...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 19, 2008 14:11

Noa. Tak sobie mi leży, więc używa(ła)m rzadko. Poszło dobre 70 ml. Jak na złość ma dość trwały zapach, a w takim stężeniu porażający :twisted: . Dywan na balkonie, bo albo zamarzałam, albo opary zabijały. Koty chyba też wystawię, na futrze zapach trzyma się strasznie długo :evil: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lis 19, 2008 14:44

Monostra pisze:Naglący dźwięk wydawany przez domagającego się czegoś Sybirka od początku stawiał mnie na nogi. W życiu takiego miauku nie słyszałam. Aż kiedyś pobiegłam i zorientowałam się, że to włączony telewizor, a tam na Animal Planet film o rysiach 8O .

:ryk:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Śro lis 19, 2008 19:49

Ogol koty :twisted:
Obrazek
"Jeśli powiedzą nam – chcecie za wiele –
jasne, że tak, chcemy za wiele, chcemy więcej, chcemy osiągnąć wszystko"

AKowiec

 
Posty: 823
Od: Wto cze 26, 2007 9:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 19, 2008 20:24

Miałam tu nie zgladać, ale perspektywa nowych zdjęć... :P
Moje też gadają. Koteczki trochę, ale chłopaki gadają na okrągło :wink: Jak przekupki. Nagraj dźwieki swoich kotów. Chetnie posłucham i porównam.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw lis 20, 2008 10:32

Długo było nudno, więc Moher dba o atrakcje. Wczoraj po południu był niemrawy, jeść nie chciał, ponadto zdziwiło mnie, że wieczorem poszedł siusiu ponownie po 2 godzinach. Po następnej godzinie chodził już co 10 min. i siusiał po kropelce :( . Dobrze, ze mam od weta tolfedine na takie wypadki, bo zawsze takie coś zdarza się późnym wieczorem :evil: . Przestał po tolfie biegać co chwilę do kuwety, przytulił się do mnie na poduszce, a o świcie już zjadł i normalnie skorzystał z kuwety. Niestety, o tej godzinie byłam półprzytomna i nie złapałam moczu :( .

Dziś nadal jest trochę nieswój i nie mógł sobie znaleźć miejsca: na kocyku na drukarce źle, na kanapie źle, we włóczniaczku źle. Musiałam mu zrobić gniazdo na kanapie - obłożyć poduchami z boku, położyć JEGO poduszkę (we flanelowej powłoczce, w zimie innych nie uznaje) i w końcu uznał to miejsce za godne chorego kota:

Obrazek

Trykot stwierdził, że reszta poduszki nie może się marnować i towarzyszy koledze:
Obrazek

O 16 wycieczka do weta. Wet pewnie się zdziwi - kot chory, ale za to wyperfumowany :twisted: .
Dobrze że go nie wykąpałam, co mi przemknęło przez głowę. Doprawiłabym kota na amen :strach: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 20, 2008 10:36

łomatko :roll: Moher, królewiczu, co Ty odwalasz?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 20, 2008 10:39

Oj, Moherek chory :cry:
Monostra napisz koniecznie co mu jest, gdy już wrócicie od weta.

Trzymaj się, kocisko :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw lis 20, 2008 10:41

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lis 20, 2008 11:14

Moheru nie choruj :(
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw lis 20, 2008 11:17

Biedne Moheru.
Chorobom mówimy stanowczo "nie"!
Proszę go od nas głasknąć i życzyć zdrowia.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 20, 2008 11:35

Monostra... ja od wczoraj czytam Twój (i kotów ;) ) wątek. Miałam się odezwac po doczytaniu do końca, ale jak dziś zobaczyłam ten opis :? (tym bardziej, że jestem na etapie opłakiwania Lotni...) ...to postanowiłam od razu dołączyć swoje kciuki:
:ok: :ok: :ok:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 410 gości