Totunia- operacja kolana :(

[iwona_35]

a ja zapomniałam oglądać buuu

choinka, ja też nie widziałam, ale Ko_da ma nagrane

[mar9]

a ja zapomniałam oglądać buuu

choinka, ja też nie widziałam, ale Ko_da ma nagrane

to może ten filmik gdzięs wysłać, np. na youtube

[Killatha]

a ja nie mam telewizora
tez chce obejrzeć

[tangerine1]

hehe
nawet w minutowym programie telewizyjnym było widac, ze Totunia jest wariatuncio.
Sekundy nie usiedziala na miejscu.


Jutro jedziemy do dr Gierka
Julitka na zawiezie
Boje sie bardzo decyzji jaka zapadnie
nie chce zadnej operacji

[Killatha]

to za niemanie operacji

[mar9]

za zdrówko gwiazdy tv

[tangerine1]

Nie mam zbyt dobrych wiadomości
operacja jest jednak konieczna
z tym, ze jeszcze nie teraz.
mamy czekac do sterylizacji i wtedy Totunia bedzie miała zrobione kolejne przeswietlenie.
Na jego podstawie lekarz zdecyduje co i jak ucina.
najprwdopodobniej bedzie miała amputowaną główkę kości udowej .

A malentas strasznie biedny
niestety nie obeszło sie bez głupiego jasia.
Powoli dochodzi do siebie, ale oczywiscie właczyła jej sie opcja wędrowniczka i drepta zataczając sie i przewracając

Julitko, dziekujemy za transport

[Uschi]

Ojrany
Pewnie dla jej dobra, ale rozumiem Twój niepokój

Jesteś w stanie wyjaśnić, czemu amputacja główki i czy jest staw rzekomy?

Uściski dla małego wędrowniczka!

[tangerine1]

Ojrany
Pewnie dla jej dobra, ale rozumiem Twój niepokój

Jesteś w stanie wyjaśnić, czemu amputacja główki i czy jest staw rzekomy?

Uściski dla małego wędrowniczka!

główkę trzeba amputowac poniewaz i tak nie siedzi tam gdzie powinna i moze to doprowdzić w przyszłosci do zwyrodnień i bólu.
Z tego co zrozumiałam jest ruchoma i ociera sie o kosc.
Noga bedzie utrzymywana przy pomocy mięśni, ponoc u kotów takie rozwiązanie sprawdza sie znakomicie.
Poczekamy do steryzilacji, zeby zobaczyc jak będzie sie zachowywała skóra i rana.

Totulec bardzo powoli dochodzi do siebie.
Głupiego Jasia dostała o 10.00, a jeszcze teraz jest słabiutka .
Ciągle siedzi mi na rękach. Nie moge jej odstawic, bo drepta za mna i poplakuje

[Uschi]

Aha.
Oj.

To jak Ty ją teraz oddasz?

[Killatha]

biedne słoneczko
co do przytulania - może takie nosidełko jak dla niemowlaka?

[Mała1]

ech, szkoda

[Killatha]

no szkoda kocinki, ale mówi się trudno jeżeli ma jej to ułatwić życie

[ko_da1]

jak musi być to musi

ogromne mizianki dla Totusi wysyłamy

[tangerine1]

Totuńka czuje sie doskonale, jest tylko trocszkę niedopieszczona.
Cały weekend spędziłam na akcji w Silesii, a koty siedziały same.

Totunia wpada na niemozliwe pomysły.
Zmienia zęby i ma małe kłopoty z gryzieniem.
Wczoraj dałam jej za duzy kawałek miesa i Totula doszła do wniosku, ze mozna sie nim pobawić.
Biegała po całym mieszkaniu, chowała go w rózne miejsac, wyciągała, warczała, mordowała.
W koncu wpadła na rewelacyjny pomysł i zakopała mieso w kuwecie
Po chwili je odkopała i próbowala skonsumować
No wariat, nie kot

I musze sie poskarzyc na koty
co noc zrzucają mnie z łózka .
Nie wiem jak one to robią.
Noc zaczynamy kulturalnie. Ja na srodku, koty zwiniete w kłębuszki po bokach.
W srodku nocy budze sie z jednym póldupkiem na lózku i zmarznietymi nogami zawisającymi w przestrzeni.
Koty spią rozciągniete i rozwalone na całym łózku.