Anetko ogromnie dziekuję!!!!!
Przepraszam ze tak ciagle marudzę o kasie.Wolalabym nie prosić non stop o pomoc, bo wiem że to moze się niepodobać. Chcialabym sie troszke wytłumczac-po prostu ostatnio spadło na mnie kilka kotów które wygenrowały duze długi (Hope, Maciek, Tofu). NIe chciałam już wiecej tymczasów, naprawde zdaje sobie sprawę że jednak DT powinny być bardziej samodzielne kasowo a nie własciciwe uzależnione od pomocy z forum, ale ostatnie koty (Zuzia i Bazylek) to znajdki które wlazły mi pod nogi i nie mogłam ich zostawić na ulicy, chociaz wiedziałam że nie stać mnie na ich tymczasowanie.
I nie żałuję, bo wiem że tu na forum są ludzie którzy mnie rozumieją. Nie muszą wszyscy.
Ja tym bardziej dzis sie cieszę, kiedy u nas starszny wiatr na polu i bardzo zimno. Aż kłuje jak igielkami w twarz. A Zuzia nie marznie pod sklepem, Bazylek pod stertą desek ani Maciek gdzieś po krzakiem.
Z wiesci ogólnych: Susie czuje sie dobrze, Tofu tez...
Choruje Tofik i Daisy coś niespecjalnie się czuje. Dzis ją naciągało na wymioty

co za czort znowu
