Pani Jola ma pomysł, zeby tę kotkę po sterylce wypuścić w swojej własnej piwnicy. Kotka nie jest dzika, daje się głaskać. Zawszw to lepiej, niż żeby wróciła na dworzec. Na podwórzu koty dokarmia Pani Jola i pan Mirek, kotka powinna sobie poradzić, a moze jakis domek się dla niej znajdzie.
Dziś Pani Jola jedzie złapać jeszcze jedną koteczkę, podobno śliczna i chyba ma rujkę, bo się mizia.