Zrób swój własny cud! Rupert, Salem i dziwne maluchy...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 15, 2008 20:34

Aniki pisze:Jak mogę wrzucić tu zdjęcia?

Ładując je w imageshack, upload miau, albo jeszcze inny programik :wink: Jeśli jeszcze nie potrafisz możesz przesłać je mi na meila i ja to zrobię.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Nie lis 16, 2008 9:28 Re: Zainteresowana.

admika2 pisze:Witam
Jestem z Kielc. Czy mogłabym zobaczyć najnowsze zdjęcia kotka Mati. Jestem zaintersowana.
Pozdrawiam
Anna


Mati ma swój wątek - tam jest mnóstwo zdjęć:)
Zapraszam:)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=82499

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Nie lis 16, 2008 10:00

Aniki pisze:A ja ciągle nie wymyśliłam imienia dla malucha...
Nie jest już taki bojaźliwy jak na początku, ale nadal ucieka jak się do niego podchodzi i chowa się po kątach. Natomiast jak już uda się go jakoś podejść i wziąć na ręce czy na kolanka to się rozkręca, zaczyna mruczeć, prężyć się, wystawiać brzuszek albo po prostu się przytula i drzemie ;)
Moja kicia chyba już go zaakceptowała, ale cały czas go "pilnuje", tzn. chodzi za nim, obserwuje go, czasem go skarci, ale krzywdy mu nie robi. Czasem się ganiają, biegają za sobą po całym mieszkaniu, tak jakby bawiły się w berka ;) Super to wygląda :) Mały ma mnóstwo energii i rozkręca moją kicię, która ostatnio jakoś tak spoważniała. Poza tym koteczek bardzo lubi się bawić, jest bardzo ciekawski, wszystkim go można zainteresować i bawi się wszystkim czym się da ;)

Jak mogę wrzucić tu zdjęcia?


Aniki,
Skoro to Twój pierwszy tymczas to może cos na literke "A"?

Moje pierwsze skojarzenie, jak zobaczylam malca - "Trzej muszkieterowie" (jakoś tak mi przyszło do głowy, bo on taki elegancki z tym żabocikiem i taki "rycerski" był :roll: )
Może więc... Aramis?

Tu znajdziesz więcej: http://www.doradca.com.pl/po_godzinach/ ... imiona.htm

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lis 17, 2008 1:55

Bonia7 pisze:Tylko zakaz dla karmicielek?

Spółdzielnia powinna też wydać zakaz wydawnia karmy dla kotów przez gminę. Po prostu.

Moja spółdzielnia tez zakazała karmić koty, a radca prawny ze spółdzielni stwierdził, że u nas nie obowiązuje żadna ustawa o ochronie praw zwierząt - bo w spółdzielni jest regulamin, uchwalony przez spółdzielnię i on właśnie obowiązuje, a on zakzuje dokarmiania - więc skąd to zdziwienie koleżanek?

W tej sytuacji ja zresztą przez pewien czas myślałam, żeby zgłosić do spółdzielni racjonalizatorski wniosek, żeby u nas w regulaminie napisać, że mieszkańców nie obowiązuje ustawa o podatku dochodowym (no żeby nie trzeba było płacić podatków od pensji i w ogóle) i ta ustawa, co każe płacić składki ZUS-owskie.


Sledzę ten wątek, ale przez ostatnie 10 dni nie miałam na nic czasu.

Teraz nadrobiłam zaległości i powiem, że debilizm ludzki chyba nie zna słowa DNO.

Bonia, gdybyś zbierała głosy na swój powyższy pomysł - to jestem ZA.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lis 17, 2008 10:25

W piątek chce złapać wszystkie pozostałe kociaki. Podobno pojawił się trzeci kociak:(
Z opowiadań karmicielek wynika, że ktoś im tam regularnie podrzuca domowe kocięta (najlepszy przykład to całkowicie oswojony i bury Frodo u Anuk - w tej okolicy nie ma burasów - są tylko czarno-białe).

Komu kociaka na tymczas?

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lis 17, 2008 20:56

Trzeci nowy kociak? Nie ten co zaginął?
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pon lis 17, 2008 21:02

Nie wiadomo:( Kociaki sa tam tak przestraszone, że nawet jedzą dopiero jak karmicielka sobie pójdzie...

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pon lis 17, 2008 22:33

orchidka pisze:Nie wiadomo:( Kociaki sa tam tak przestraszone, że nawet jedzą dopiero jak karmicielka sobie pójdzie...


Biedne maluszki :evil:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lis 17, 2008 23:29

orchidka pisze: Moje pierwsze skojarzenie, jak zobaczylam malca - "Trzej muszkieterowie" (jakoś tak mi przyszło do głowy, bo on taki elegancki z tym żabocikiem i taki "rycerski" był :roll: )
Może więc... Aramis?


Dzięki za pomysł, wg mnie pasuje :) Chłopak bardzo dostojnie wygląda a przy tym faktycznie jest waleczny :)

Ale niepokoi mnie że on ciągle się tak boi :( Ciągle ucieka i się chowa, mimo że jak już go podejdę i wezmę na kolana to zwykle się uspokaja, pozwala się głaskać, wtula się i mruczy albo przysypia. Chociaż czasem jak go wezmę to się wyrywa :( Normalnie to biega po całym mieszkaniu, rozpiera go energia, bawi się wszystkimi zabawkami, ale jak widzi mnie czy kogoś z domowników jak się kręcimy po domu, to zaraz ucieka :(
Nie mam doświadczenia w oswajaniu małych dzikusków, więc nie wiem czy tak ma być jeszcze przez jakiś czas, czy może coś jest nie tak :( On jest taki kochany, taki śliczny i milutki, ale ciągle się tak boi :( Nie wiem, może coś robię nie tak? :( I jeszcze niepokoi mnie jego lewe oczko - czasem mam wrażenie że na nie nie widzi, bo je często przymyka, czasem dziwnie się w tym oczku odbija światło i wydaje się takie "zmętniałe" :( Podaję mu ciągle kropelki i antybiotyk, ale jakoś to oczko nieciekawie wygląda :( :( :( :(



Fotki postaram się wrzucić jutro.

Aniki

 
Posty: 405
Od: Czw wrz 04, 2008 17:55
Lokalizacja: Piastów/Warszawa

Post » Wto lis 18, 2008 15:50

Aniki pisze: I jeszcze niepokoi mnie jego lewe oczko - czasem mam wrażenie że na nie nie widzi, bo je często przymyka, czasem dziwnie się w tym oczku odbija światło i wydaje się takie "zmętniałe" :( Podaję mu ciągle kropelki i antybiotyk, ale jakoś to oczko nieciekawie wygląda :( :( :( :(


O, kurczaki, on faktycznie może na to oczko nie widzieć.
Gdy robi się zdjęcia, to widać jak światło odbija się od zdrowego oczka,
a jest pochłaniane przez oczko niewidzące
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lis 18, 2008 17:00

Aniki,
On prawdopodobnie miał lekki koci katar od dłuższego czasu. Czasem w takich sytuacjach oczko trochę mętnieje. Czsem to mija, a czasem lekko zmętniałe zostaje. Jedyny sposób na by to zminimaliżować to zakraplać antybiotyk.

Co do mrużenia... mój Smok (podobna historia choroby) też mrużył oczko... To chyba taka forma chronienia chorego oka :roll: Smokowi po jakimś czasie przeszło samo:)

Nie martw się:) Oswajanie to proces, który czasem trochę trwa. To zależy głownie od kota:)
Gadaj do niego, miziaj, przyzwyczajaj, że człowiek to fajne stworzenie i krzywdy mu nie zrobi :roll: Głaskaj przy jedzeniu, niech chłopak pozytywne skojarzenia przełoży sobie w głóce na człowieka 8)
Niestety w tej piwnicy kociaki poznawały głównie ludzi, którzy je ganiali i krzyczeli, więc nic dziwnego, że jego zaufanie do ludzi jest ograniczone.

Mati też oswajał się metodą małych kroczków... ale za to jak uroczo:)
Jestem pewna, że i Twój tymczasik w końcu stwierdzi, że człowiek jest fajny:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto lis 18, 2008 21:18

komu kociaka do oswajania? :twisted:
Nie ma się czego bać :roll: One się tylko boja i trzeba im pokazać, że człowiek jest fajny:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto lis 18, 2008 22:18

Kociaki z pruszkowskich piwnic są fajne! (W przeciwieństwie do samych piwnic :( )
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto lis 18, 2008 23:53

Wklejam zdjęcia :)
Na niektórych widać (ale słabo) że to lewe oczko jest troszkę inne.
Na ostatnich jest też moja kićka, na razie nie pałają do siebie wielką miłością, ale się akceptują ;)


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Aniki

 
Posty: 405
Od: Czw wrz 04, 2008 17:55
Lokalizacja: Piastów/Warszawa

Post » Śro lis 19, 2008 10:47

Aniki,
To on ma jeszcze koci katar. To się cofnie przy regularnym zakraplaniu i serii antybiotyku:)
Chwilowy nawrót kk to wynik stresu związanego z łapaniem i zmianą miejsca. Jak go złapałam to miał zupełnie czyste oczka. Po kilku godzinach juz był wyciek.
W ciągu tych kilku godzin jednak przeżyliśmy wspólnie sporo stresu...

Ty go dostałaś jako tylko wystraszonego, ale grzecznego. Jak go złapałam, nie był taki potulny :roll: Szczerze to był totalny dzikus, który na wstępie próbował odgryźć mi palca... :roll: Po pogadance i porcji dobrego jedzonka stwierdził, że nie ma się co rzucać skoro jeść dają :twisted: Z pewnością jednak to wszystko było dla niego duzym stresem i spowodowało spadek odporności.

Ja tam widzę, że jak na tak krótką znajomość, to oni się bardzo lubią... leżą obok siebie. U mnie jak nowy średnio lubiany to np. Iga nie pozwoli mu się położyć z odległości mniejszej niż pół metra od siebie :twisted:

A w ogóle to bossski ten Twój tymczasik:) Jestem pewna, że będzie z niego miziak jeszcze:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości