
Jak się cieszę.... to zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe.... Szarutka bardzo czeka na swój domek... najlepszy na świecie
Basiu, cieszę się że pokochałaś Szarutkę, ja też, mimo że na żywo jeszcze jej nie widziałam...ale wiedziałam że jest kotką wyjątkową, która nie może żyć na ulicy

Ostateczna decyzja o adopcji będzie należała do martki i kawon, to dzięki dziewczynom kicia żyje i ma się bardzo dobrze
Wiesz, każdy kto troszczy sie o los kotów, które ma na tymczasie dba o to żeby wybrać odpowiedni dom, taki ciepły i odpowiedzialny, bezpieczny, gdzie kotkowi nieczego nie zabraknie

Wierzę, że taki bedzie twój dom

Szarutka zasługuje na dobre życie, zwłaszcza po przejściach jakie w życiu miała, nie powinna nigdy być kotem wychodzącym - zbyt duże zagrożenie. Bardzo się cieszę na te nowiny i trzymam kciuki, żeby adopcja się udała

Szarutko, czyżby los się do Ciebie uśmiechnął ?
