Cieeekaaaweeee
Albo wirusówka - ale mało prawdopodobne, bo niezbyt powiększone węzły chłonne
Albo zaburzenie wchłaniania wapnia i fosforu - bardziej prawdopodobne, bo wściekle bolą go kości długie, nie wiadomo, czy w poprzednim domu nie był karmiony samym mięsem, a stres kastracji i lekka biegunka, jaką miał kilka dni temu mogły rozchwiać gospodarkę minerałami...
Na razie biały chłopczyk czuje się duuuużo lepiej i zaraz dostanie drugą kolację
