Cypisek i Rysio - moje urwisy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 09, 2008 18:52

Ja bym raczej użyła czasu teraźniejszego, hehe :lol:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 09, 2008 19:23

Mała już u Ciebie?

ODDASZ... :?: :?: :wink: :twisted:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 13, 2008 10:38

Cześć Cioteczki :)

Jak tam po długim weekendzie?

Rysio ma nowy zwyczaj. Gdy kroję mięsko dla kotków lub szykuję puszeczkę, to kocio wskakuje mi na lewe ramię i siedzi tam jak papuga obserwując jak to robię, a mruczy wtedy, a mruczy, a ociera się o twarz i włosy ;) Żarłoczek jeden. Poza tym robi się z niego gadułka. Wstaje rano, pięknie wita mega barankiem i całusem prosto w usta i kilkoma "miau, miau" :) jak się do niego coś mówi to on odmiaukowuje ;) a jak czegoś bardzo chce i prosi to robi takie miauuuuuuuuuuuuuuu. A najczęściej ostatnio prosi, by go wypuścić na korytarz za drzwi wejściowe :roll: Nie wiem, czy czuje jakiś zew natury, kociczki czy po prostu jest ciekawy, co jest za tymi drzwiami. Musimy uważać, gdy wychodzimy bo się kręci przy wyjściu. Tłumaczymy mu, że tam to nie miejsce dla grzecznych kotków :twisted: no to pomiauczy i odchodzi.
Cypisek drzwi wejściowych się boi i woli się trzymać z daleka. To taki Królewicz kochany. Lew kanapowy. Dobrze, że Rysiek jest taki ruchliwy, to go trochę przegoni po mieszkaniu, żeby Cyś się rozruszał, leniuszek jeden ;) Cypisek najbardziej lubi, żeby go nosić :) najbardziej odpowiada mu pozycja taka, jak się czasem niemowlęta nosi do dołu brzuszkiem. Czyli jedna ręka pomiędzy tylnymi łapkami i oparta o jego brzuch, a druga pod przednie łapki. Można tak z nim chodzić i chodzić, aż nawet oczka mu się przymykają :) Taki leniwiec, pieszczoszek z niego :D Rysio nie usiedzi minuty na rękach ;)

Teraz mamy Tofika chorego :( jakiś pasożyt zagnieździł mu się na skórze, dostał łupież i pełno strupków od drapania i gryzienia. TŻ był z nim wczoraj u weta. Proś dostał zastrzyk (płakał przy tym :( ) i Pan doktor kazał wysmarować mu wszystkie zmienione miejsca Clotrimazolum, a za trzy dni wykąpać go w Nizoralu i znów wysmarować. Za tydzien mamy się ze świnką pokazać. Biedniutki jest. Widać, że się zwierzątko męczy. Ale damy radę :ok: Teraz odizolowaliśmy od niego Elviska, żeby nie zaraził się.

Pozdrawiamy Ciocie :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 13, 2008 10:56

My też pozdrawiamy :D
:ok: :ok: za prosiaczka
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lis 14, 2008 8:34

Witam! :D

Biedny Tofik. :?

Coś mi ten wątek ginie, albo Madzia za rzadko pisze. :twisted: :wink:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pt lis 14, 2008 8:48

świnek ma grzyba :( biedny...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 14, 2008 10:04

Madziu, niestety rzadko piszę :) nie umiem tak ciekawie jak niektórzy :oops: ale miło , że jednak zaglądacie :)

Dzięki za kciuki za Toficzka :) dziś już się mniej drapał
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 14, 2008 11:14

magdaradek pisze:Rysio ma nowy zwyczaj. Gdy kroję mięsko dla kotków lub szykuję puszeczkę, to kocio wskakuje mi na lewe ramię i siedzi tam jak papuga obserwując jak to robię, a mruczy wtedy, a mruczy, a ociera się o twarz i włosy ;) Żarłoczek jeden. Poza tym robi się z niego gadułka. Wstaje rano, pięknie wita mega barankiem i całusem prosto w usta i kilkoma "miau, miau" :) jak się do niego coś mówi to on odmiaukowuje ;) a jak czegoś bardzo chce i prosi to robi takie miauuuuuuuuuuuuuuu.


Wiesz co, dzisiaj w nocy leżałam sobie i nie mogłam spać z powodu pełni i zamyśliłam się o Rysiu właśnie... Zastanawiałam się czy dalej jest taki miziak i słodziak, jak był. To był chyba najbardziej afiliacyjny kot, jakiego miałam. Na jakiekolwiek zawołanie od razu na kolanach, od razu baranek, szpiczasty nosek w nos, całus i mruczenie :1luvu: I widzę, że mu zostało... :P

Fajnie sobie Magda te koty wybrałaś. Zgodne są, a każden inszy - nie ma nudów :)


Tylko Tofika szkoda... Jakoś mnie te prośki za serce łapią... :oops:
Zdrowiej Tofiku szybciutko!

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 15, 2008 22:18

Kwiatkowa prośkowa Ciotka :mrgreen: :wink:

Jak to faktycznie grzyb, to uważaj Magda, żeby Ci się reszta rodzimy nie zaraziła, włącznie z Wami. Grzyby to cholerstwo...

Zdrówka dla Prośka :ok:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Nie lis 16, 2008 1:41

Co u Was?
Jak Tofik?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lis 16, 2008 7:22

Cześć :)

Tofciu lepiej :) już się tak nie gryzie i nie drapie. Dziś od rana będzie kąpiel i smarowanie. Aha i to nie grzyb. To prawdopodobnie świeżbowiec. Też cholerstwo, ale chyba się nie zarazimy... w środę Tofinio idzie na sprawdzenie.
Ja się kwiatkowej nie dziwię, że tak podchodzi do prośków. To są małe-wielkie zwierzątka. Tak bardzo zależne od człowieka. Zero w nich agresji. I mają sporo rozumku w małych łepkach ;)
a generalnie żyją po to, żeby jeść hłehłe :)

Może zrobię fotki Tofikowi w kąpieli później.

Miłej niedzieli :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 16, 2008 10:13

Tofik już po kąpieli.
Mój bidoczek:
ObrazekObrazek
a tu już po kąpieli, w ręczniczku:
ObrazekObrazek
Teraz Tofik wygląda jak pompon ;) ale Elviskowi nie spodobał się jego zapach i go atakował, więc są na razie rozdzielone. Gdy Tofik wróci do swojego naturalnego zapachu, to będzie można ich z powrotem włożyć do jednej klatki. Strupków już dużo mniej. Myślę, że będzie już dobrze.

I jeszcze trzy zdjątka kociastych.
Oto piękny profil Rysia:
ObrazekObrazek
A to miłość :) :
ObrazekObrazek
No i jeszcze Babcia Stasia :twisted:
ObrazekObrazek
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 16, 2008 13:33

a na deser niedzielny, intymna scena karmienia :wink: :twisted:

oto jak duży kocurek Rysio , musi się popieścić jak maleńki kociaczek ;)

mam nadzieję, że nie obrazi to niczyich odczuć estetycznych... jeśli tak, to z góry przepraszam

http://pl.youtube.com/watch?v=myRJtPtXTwU
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 16, 2008 14:37

cudne stwory :1luvu: u mnie luśka zawsze mnie udeptuje i cmoka mi szyje najczęściej, rychu za to uwielbia się przytulać, oboje w sumie lubią, ale on jest wybitny pod tym względem. mamusi króliczek :lol:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie lis 16, 2008 14:43

magdaradek pisze:a na deser niedzielny, intymna scena karmienia :wink: :twisted:


:1luvu: :1luvu: :1luvu:
:ok:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, puszatek, Silverblue i 37 gości