Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 02, 2003 10:03

Beata pisze:Wracajac do sprawy Budrysa: bylismy swiadkiem wielu prob wcisniecia komus kota na sile :evil: ale dla mnie ta jest najbardziej chamska jaka widzialam. Mocne slowa, wiem... Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze Mysza sama wpadla na ten genialny pomysl 8O

Sadze Beato, ze powinnas trafniej dobierac slowa, tym bardziej ze obracasz w sferze swoich domyslow i odnosze wrazenie, ze kogos mozesz niepotrzebnie obrazic :? . Moim zdaniem to niestety nie sa mocne slowa, ujelbym inaczej...Szkoda watku na takie reakcje.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto gru 02, 2003 10:09

Nie chcę się tłumaczyć, kto chce niech czyta.

Wczoraj jak Magda (moja współlokatorka) wróciła z pracy Puma była słabiutka. Widać było, że wymiotowała taką żółtą mazią. Poszła jeszcze do kuwety, zrobiła siusiu i qupkę. Potem się przewróciła. Magda telefon do mnie, że nie czeka aż wrócę z pracy tylko bierze taksówkę i jadą do weta. Ja miałam tam dojechać.
Lekarka jak ją osłuchała powiedziała, że jest bardzo źle i wyprosiła innych pacjentów. Puma miała już tylko 35 stopni. Zaniosły ją do szpitalika, podłączyły kroplówkę i tlen. 10 minut później powiedziała lekarka, że ją reanimują, kolejne 10 minut i już było po wszystkim. Wtedy przyjechałam ja. :crying:
Puma miała już obrzęk płuc i oskrzeli i płyn w płucach. Lekarka powiedziała, że gdyby była szczepiona to pewnie by sobie poradziła. Była za mała, za słaba. Tłumaczyła mi wetka różne rzeczy ale pamiętam tą rozmowę fragmentarycznie i trudno mi w tej chwili złożyć ją w logiczną całość. Pani doktor powiedziała, że jakby mieli teraz w lecznicy jakiegoś kociaka do oddania to od razu by mi go dała. Radziła bym wzięła drugiego malucha. Beatko – tak radziła lekarka u której teraz masz leczyć swą trójkę. Jakby było jakieś niebezpieczeństwo to nie mówiła by tak. Jak będę dziś w lecznicy to jeszcze porozmawiam na ten temat. Nie chcę tam dzwonić bo to nie jest rozmowa na telefon. Wtedy uzgodnimy czy mogę wziąć drugiego kociaka i jeszcze raz dokładnie porozmawiamy o Pumci.

A dlaczego biorę Budrysa??
To nie była logiczna decyzja. Wczoraj nie myślałam logicznie, to były emocje. Nie myślałam o wzięciu kolejnego kota. Nawet jak Kasia D. powiedziała że może mi przywieźć Budrysa to powiedziałam, że jeszcze o tym nie myślałam. Potem jednak rozemocjonowana wyobraźnia zaczęła pracować. Budrys jest przecież BRATEM Pumy. Z tego co pisała Kasia D. podobnie się zachowuje. Już ponad miesiąc jest u Kasi i nie znalazł domu. Może Puma najpierw trafiła do mnie bo przeznaczone jej było krótko żyć. Mogę się pocieszać że chociaż tą ostatnią część swego życia spędziła szczęśliwie, w domu, wśród ludzi. I może to pokrętne, głupie i dziecinne rozumowanie, ale może Puma byłaby zadowolona, że teraz będzie mieszkał u mnie jej brat?? Oddzwoniłam do Kasi D. To wszystko jest paskudne i niesprawiedliwe ale może tak miało być? Muszę to sobie jakoś tłumaczyć, bo inaczej się załamię. Budrys nie zastąpi Pumy. Pumcia była tą wymarzoną, marmurkową koteczką- ideałem. Ona ma stałe miejsce w moim sercu, Budrys będzie miał swoje.
Żeby uspokoić wszystkich zaniepokojonych, jeśli weterynarz odradzi wzięcie kociaka, to poczekamy aż zagrożenie minie i później zorganizujemy jego transport.

Botuta ma się dużo lepiej. Nareszcie zaczyna wyglądać jak zdrowy kot. Wczoraj nawet biegał za piórkami. Łapka jeszcze tylko trochę jest w stawie spuchnięta. A poza tym chodził i szukał Pumy.

Dziękuję wszystkim którzy płakali razem ze mną.
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto gru 02, 2003 10:12

Myszko, słoneczko....
Brak słów, aby opisać co czuję, gdy przeczytałam.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8746
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 02, 2003 10:13

Mysza, dziekuję.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto gru 02, 2003 10:14

Tulę Cię mocno, bardzo współczuję...

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto gru 02, 2003 10:15

Myszko.... wszystko jasne. Strasznie, strasznie Ci współczuję.
Florcia
Obrazek

ako

 
Posty: 523
Od: Czw kwi 17, 2003 15:02
Lokalizacja: Warszawa Tarchomin

Post » Wto gru 02, 2003 10:16

Ela - to ma byc Twoj kot i tylko Ty wiesz jakiego chcesz. Jaki by nie byl - Budrys czy nie Budrys, dasz mu milosc i cieplo. I drugiego kota do zabaw. Jesli wetka oceni, ze mozesz wziac kociaka to super!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto gru 02, 2003 10:20

Ja też mocno przytulam.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35315
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto gru 02, 2003 10:26

Strasznie niespodziewanie...wspolczuje Mysza :cry:
Roode koty :mrgreen:

Ivcia

 
Posty: 5926
Od: Wto wrz 17, 2002 12:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto gru 02, 2003 10:28

Myszko - dzielne biedactwo.
Po smirci mojej pierwszej koteczki, bylismy nieprzytomni ze zmartwienia, szczegolnie Daniel. W dniu pogrzebu otworzylam GW z zatrzymalam wzrok na ogloszeniu o oddaniu Cykorii. Pare telefonow i za cztery dni to czarne biedactwo bylo u nas.
Nie zastapila Koty, ale byl pusty dom i kot w potrzebie.
Plakalam jeszcze dlugo nocami, ale Cykoria trzeba sie bylo zajac. Oswajac, uspokajac, przekanywac, ze ten swiat niejest zly. Pomoglo.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2003 10:29

:cry: bardzo Ci współczuję Mysza.
trzymaj się. ściskam mocno........

Dorito

 
Posty: 100
Od: Śro lis 12, 2003 10:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 02, 2003 10:37

Myszko jestem z Tobą
Obrazek PumaObrazekOhana
Koty i psy ;) są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...

Aki

 
Posty: 1610
Od: Pon paź 06, 2003 8:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 02, 2003 11:05

Jestes kochana dziewczyna Myszo :!:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto gru 02, 2003 11:13

Nam łatwiej żyć po śmierci Filipa i nie rozpamiętywać przeszłości jak jest u nas mała Klara, która wymaga teraz dużo troski i czasu. Mały był u nas tylko tydzień, ale zawsze będziemy o nim pamiętać.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35315
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto gru 02, 2003 11:15

Bardzo mi przykro, niewyobrażalny smutek musi ci teraz doskwierać :placz: .
Myślę, że jeżeli Budrys będzie mógl u ciebie zamieszkać to popieram pomysl adopcji braciszka Pumci. W końcu kot czeka na dom a dom jest...u Ciebie kochana

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 376 gości