Boruta i Budrys- koniec

» Wto gru 02, 2003 0:04

Zamurowalo mnie....
Tak mi przykro

» Wto gru 02, 2003 8:10

strasznie nam przykro... Biedna Pumcia.

» Wto gru 02, 2003 8:17

Brak mi słów.... Jakoś nie może to do mnie dotrzeć... Dopiero zgadałyśmy się, że obie mamy Pmy.... Jak to możliwe, że się kocha, pieści i dba, a to tak nagle i niespodziewanie.... :placz:

Bardzo, bardzo mi przykro.... :placz:

» Wto gru 02, 2003 8:29

» Wto gru 02, 2003 9:01

» Wto gru 02, 2003 9:01

» Wto gru 02, 2003 9:10

Myszko,
trzymaj się.
A jak tam Młody?? Powiedz mu , aby nie płakał, bo już niedługo będzie kumpel i to jak bliski.

» Wto gru 02, 2003 9:10

Wracajac do sprawy Budrysa: bylismy swiadkiem wielu prob wcisniecia komus kota na sile :evil:

ale dla mnie ta jest najbardziej chamska jaka widzialam. Mocne slowa, wiem... Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze Mysza sama wpadla na ten genialny pomysl

Mysza, tule Cie MOCNO

A juz zupelnie OT: gdyby ktos chcial sie ze mna skontaktowac, to bardzo prosze na mejla, bo przez czas nieokreslony nie bedzie mnie na forum, zniesmaczylam sie...

» Wto gru 02, 2003 9:14

Zostałam o to poproszona telefonicznie...
EOT

P.S.
"ciszej nad tą trumną!" chciałoby sie rzec...

» Wto gru 02, 2003 9:24

Ludzie różnie reagują na stratę... Myślę, że do fantastyczne ze strony Myszki, że potrafi dać dom nowej kici. Tyle miłości ile ONA ma nie mogłoby zostać stłumione! Ma warunki w domu imoże dać miłość, radość i ciepły domek kiciusiowi, który tego potrzebuje! To wspaniałe i myślę, że kotek będzie najukochańszym i doceni to! Trzymaj się Mysza! Żal wielki... Ale przejej tą miłość na potrzebującego ciepła kociaczka.

» Wto gru 02, 2003 9:27

Kazdy czlowiek jest inny, kazdy inaczej reaguje... Nie robmy z tego watku klotni. To watek Pumci i Boruty...

» Wto gru 02, 2003 9:31

Myszko strasznie nam przykro - biedna Pumcia :placz:

» Wto gru 02, 2003 9:40

Nie.... taka Pumcia? Och, jak strasznie smutno i ciężko.

» Wto gru 02, 2003 9:43

chyba nie wierze w to co czytam :cry:

» Wto gru 02, 2003 10:01

Beata pisze:bylismy swiadkiem wielu prob wcisniecia komus kota na sile sie...

Beato, akurat dobrze wiem o czym mówisz; mam i ja swoje bardzo przykre doświadczenia w tym względzie (z grudnia zeszłego roku). Ale teraz myślę, że się mylisz. Proszę Cię - odpuść.
Mysza :placz:

Boruta i Budrys- koniec

Kto przegląda forum