Brak mi słów.... Jakoś nie może to do mnie dotrzeć... Dopiero zgadałyśmy się, że obie mamy Pmy.... Jak to możliwe, że się kocha, pieści i dba, a to tak nagle i niespodziewanie.... Bardzo, bardzo mi przykro....
PumaOhana
Koty i psy są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...
Wracajac do sprawy Budrysa: bylismy swiadkiem wielu prob wcisniecia komus kota na sile ale dla mnie ta jest najbardziej chamska jaka widzialam. Mocne slowa, wiem... Jakos nie chce mi sie wierzyc, ze Mysza sama wpadla na ten genialny pomysl
Mysza, tule Cie MOCNO
A juz zupelnie OT: gdyby ktos chcial sie ze mna skontaktowac, to bardzo prosze na mejla, bo przez czas nieokreslony nie bedzie mnie na forum, zniesmaczylam sie...
Ludzie różnie reagują na stratę... Myślę, że do fantastyczne ze strony Myszki, że potrafi dać dom nowej kici. Tyle miłości ile ONA ma nie mogłoby zostać stłumione! Ma warunki w domu imoże dać miłość, radość i ciepły domek kiciusiowi, który tego potrzebuje! To wspaniałe i myślę, że kotek będzie najukochańszym i doceni to! Trzymaj się Mysza! Żal wielki... Ale przejej tą miłość na potrzebującego ciepła kociaczka.
PumaOhana
Koty i psy są jak powietrze: wszędzie ich pełno i nie da się bez nich żyć...
Beata pisze:bylismy swiadkiem wielu prob wcisniecia komus kota na sile sie...
Beato, akurat dobrze wiem o czym mówisz; mam i ja swoje bardzo przykre doświadczenia w tym względzie (z grudnia zeszłego roku). Ale teraz myślę, że się mylisz. Proszę Cię - odpuść.
Mysza
Ostatnio edytowano Wto gru 02, 2003 10:20 przez Majorka, łącznie edytowano 2 razy