Boruta i Budrys- koniec

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 01, 2003 22:39

Strasznie mi przykro... :cry: w zyciu bym nie pomyslala, ze Pumeczke to spotka... :cry: Biedna Myszko, trzymaj sie dzielnie...

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pon gru 01, 2003 22:44

Kasia D. pisze:
Beata pisze:
Kasia D. pisze:Budrys w sobote jedzie do Warszawy...

8O 8O 8O Kasiu, ale jaki to ma zwiazek z Pumka??? Bo ja nie widze... I mam nadzieje, ze nie probujesz w ten sposob namawiac Myszy na kolejnego kota :roll:

Ustalone z Myszą...

Czy to jest madra decyzja? Pytam Ciebie jako opiekunke Budrysa, a nie Mysze jako ewentualna przyszla opiekunke. Czy wiadomo do konca, jaka byla przyczyna smierci Pumci? Boruta mial takie same objawy... Czy nie lepiej chwilke odczekac????

Niedlugo jestem opiekunka kocia, ale pierwszy raz zdarza mi sie, ze po smierci jednego UKOCHANEGO KOTA prawie natychmiast na to miejsce brany jest kolejny 8O . Prosze sie nie dziwic wiec, ze sie dziwie i to bardzo. Jestem wrecz zaszokowana 8O . Moze mam za slabe nerwy na przebywanie na tym forum :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon gru 01, 2003 22:47

Beata pisze:Niedlugo jestem opiekunka kocia, ale pierwszy raz zdarza mi sie, ze po smierci jednego UKOCHANEGO KOTA prawie natychmiast na to miejsce brany jest kolejny 8O

Może trochę z boku napomknienie, ale przy zdarzają się takie sytuacje, szczególnie przy wielokotnych... I nie mają nic wspólnego z nieczułością.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 01, 2003 22:50

Beatka, ale jesli nie ma przeciwskazań zdrowotnych - to - przeciez Budrysek jest bratem Pumci i potrzebuje domu. A Kasia akurat w sobotę jedzie do Warszawy.
A poza tym - to na pewno nie była łatwa decyzja.

Mysza, właściwie to ja miałam do Ciebie napisać - strasznie mi przykro, poryczałam sie....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon gru 01, 2003 23:04

Strasznie mi zal i Pumy i Ciebie. Nie spodziewalam sie tego.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2003 23:07

Estraven pisze:Może trochę z boku napomknienie, ale przy zdarzają się takie sytuacje, szczególnie przy wielokotnych... I nie mają nic wspólnego z nieczułością.

Estravenie, jasne. Ale - jak na razie to ja nie wiem, co bylo przyczyna zgonu Pumci. Ty wiesz??? A jesli nie wiesz, to nie pytasz?
Wedlug mnie to Mysza jest raczej "malo wielokotna" :roll: bo miala w sumie ostatnio 2 koty, od moze 2 miesiecy (moze krocej).

Ja wszystko rozumiem i jestem bardzo tolerancyjna. Ale i tak, biorac pod uwage problemy Myszy z Boruta (na ktore sie skarzy zreszta), mam problem ze zrozumieniem obecnej sytuacji. Pumcie polubilam bardzo, bo - jak czesto mowila Mysza- podobna jest do Telmy. I mnie na mysl nie przeszloby przyjecie kolejnego kota W TYM SAMYM DNIU 8O (mowie o decyzji) no chyba, ze bylby to kot "znalezny". Mowcie co chcecie... Mam nadzieje, ze ta decyzja nie obraca sie jedynie wokol stwierdzenia " A KasiaD akurat w sobote jedzie do Warszawy", byloby bardzo smutno :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon gru 01, 2003 23:08

Budrys jest zdrów jak ryba a jutro idziemy na szczepienie.
Ostatnio edytowano Pon gru 01, 2003 23:49 przez Kasia D., łącznie edytowano 4 razy

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon gru 01, 2003 23:11

Kasia D. pisze:Budrys jest zdrów jak ryba a jutro idziemy na szczepienie.

Kasiu, pewnie sie czepiam :wink: ale:
1) odpornosc po szczepieniu uzyskuje sie po jakims czasie
2) chodzilo mi rowniez o stan Boruty

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon gru 01, 2003 23:13

Beato... jeśli chodzi o ewentualną zaraźliwość choroby - wiadomo - warto zaczekać aż sprawa się wyjaśni (a może już się wyjaśniła tylko o tym nie wiemy?).
Poza tym...
po śmierci mojej pierwszej suni prawie natychmiast chciałam wziąć następnego psa. Różnie bywa. Czasem tak jest łatwiej...

Poza tym... nic nie wiemy... nawet Myszy dziś z nami tu nie ma. :(
Wydaje mi się, że nie pora na spory.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon gru 01, 2003 23:14

Proponuje wstrzymac się z dalszą dyskusją do jutra.
Pozwólmy Myszy napisac kilka słów...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon gru 01, 2003 23:16

:placz: Biedny szkrabik...

Estraven pisze:...nie mają nic wspólnego z nieczułością.

Tak, ale Beacie nie tylko o to chodzilo - czy rzeczywiście malec się nie zarazi?
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 01, 2003 23:30

PumaIM pisze:Tak, ale Beacie nie tylko o to chodzilo - czy rzeczywiście malec się nie zarazi?

Tę wątpliwość rozumiem, ale z post zdawał się mieć dość wszechstronny kontekst.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 01, 2003 23:45

Mysza, strasznie mi przykro. Wiem jak czekalas na ta kicie, wiem ze na takie rzeczy czlowiek nigdy nie jest gotowy.
Biedne malenstwo ...
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Pon gru 01, 2003 23:49

Strasznie mi przykro :cry: :cry: :cry:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 01, 2003 23:55

:(

Wojtek

 
Posty: 28010
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 382 gości