Boruta i Budrys- koniec

[Ash]

Strasznie mi przykro... w zyciu bym nie pomyslala, ze Pumeczke to spotka... Biedna Myszko, trzymaj sie dzielnie...

[Beata]

Budrys w sobote jedzie do Warszawy...

Kasiu, ale jaki to ma zwiazek z Pumka??? Bo ja nie widze... I mam nadzieje, ze nie probujesz w ten sposob namawiac Myszy na kolejnego kota

Ustalone z Myszą...

Czy to jest madra decyzja? Pytam Ciebie jako opiekunke Budrysa, a nie Mysze jako ewentualna przyszla opiekunke. Czy wiadomo do konca, jaka byla przyczyna smierci Pumci? Boruta mial takie same objawy... Czy nie lepiej chwilke odczekac????

Niedlugo jestem opiekunka kocia, ale pierwszy raz zdarza mi sie, ze po smierci jednego UKOCHANEGO KOTA prawie natychmiast na to miejsce brany jest kolejny . Prosze sie nie dziwic wiec, ze sie dziwie i to bardzo. Jestem wrecz zaszokowana . Moze mam za slabe nerwy na przebywanie na tym forum

[Estraven]

Niedlugo jestem opiekunka kocia, ale pierwszy raz zdarza mi sie, ze po smierci jednego UKOCHANEGO KOTA prawie natychmiast na to miejsce brany jest kolejny

Może trochę z boku napomknienie, ale przy zdarzają się takie sytuacje, szczególnie przy wielokotnych... I nie mają nic wspólnego z nieczułością.

[lady_in_blue]

Beatka, ale jesli nie ma przeciwskazań zdrowotnych - to - przeciez Budrysek jest bratem Pumci i potrzebuje domu. A Kasia akurat w sobotę jedzie do Warszawy.
A poza tym - to na pewno nie była łatwa decyzja.

Mysza, właściwie to ja miałam do Ciebie napisać - strasznie mi przykro, poryczałam sie....

[set]

Strasznie mi zal i Pumy i Ciebie. Nie spodziewalam sie tego.

[Beata]

Może trochę z boku napomknienie, ale przy zdarzają się takie sytuacje, szczególnie przy wielokotnych... I nie mają nic wspólnego z nieczułością.

Estravenie, jasne. Ale - jak na razie to ja nie wiem, co bylo przyczyna zgonu Pumci. Ty wiesz??? A jesli nie wiesz, to nie pytasz?
Wedlug mnie to Mysza jest raczej "malo wielokotna" bo miala w sumie ostatnio 2 koty, od moze 2 miesiecy (moze krocej).

Ja wszystko rozumiem i jestem bardzo tolerancyjna. Ale i tak, biorac pod uwage problemy Myszy z Boruta (na ktore sie skarzy zreszta), mam problem ze zrozumieniem obecnej sytuacji. Pumcie polubilam bardzo, bo - jak czesto mowila Mysza- podobna jest do Telmy. I mnie na mysl nie przeszloby przyjecie kolejnego kota W TYM SAMYM DNIU (mowie o decyzji) no chyba, ze bylby to kot "znalezny". Mowcie co chcecie... Mam nadzieje, ze ta decyzja nie obraca sie jedynie wokol stwierdzenia " A KasiaD akurat w sobote jedzie do Warszawy", byloby bardzo smutno

[Kasia D.]

Budrys jest zdrów jak ryba a jutro idziemy na szczepienie.

[Beata]

Budrys jest zdrów jak ryba a jutro idziemy na szczepienie.

Kasiu, pewnie sie czepiam ale:
1) odpornosc po szczepieniu uzyskuje sie po jakims czasie
2) chodzilo mi rowniez o stan Boruty

[ryśka]

Beato... jeśli chodzi o ewentualną zaraźliwość choroby - wiadomo - warto zaczekać aż sprawa się wyjaśni (a może już się wyjaśniła tylko o tym nie wiemy?).
Poza tym...
po śmierci mojej pierwszej suni prawie natychmiast chciałam wziąć następnego psa. Różnie bywa. Czasem tak jest łatwiej...

Poza tym... nic nie wiemy... nawet Myszy dziś z nami tu nie ma.
Wydaje mi się, że nie pora na spory.

[Kasia D.]

Proponuje wstrzymac się z dalszą dyskusją do jutra.
Pozwólmy Myszy napisac kilka słów...

[PumaIM]

Biedny szkrabik...

...nie mają nic wspólnego z nieczułością.

Tak, ale Beacie nie tylko o to chodzilo - czy rzeczywiście malec się nie zarazi?

[Estraven]

Tak, ale Beacie nie tylko o to chodzilo - czy rzeczywiście malec się nie zarazi?

Tę wątpliwość rozumiem, ale z post zdawał się mieć dość wszechstronny kontekst.

[eve69]

Mysza, strasznie mi przykro. Wiem jak czekalas na ta kicie, wiem ze na takie rzeczy czlowiek nigdy nie jest gotowy.
Biedne malenstwo ...

[Oberhexe]

Strasznie mi przykro

[Wojtek]