Doda olała efekty kosmetyczne wtorkowego seansu hydroterapeutycznego - dosłownie i totalnie. Nie mogłam wczoraj zlokalizować źródła bardzo intensywnej i nieprzyjemnej woni dopóki nie dotknęłam jej posłanka. Było całe mokre. Trafiło do prania ale woń została i podejrzewam, że nie zniknie aż nie wypiorę znowu całego footerka.
Z kupalem nie najgorzej ale i nie najlepiej. Ciągle mamy mokre wstawki
Rozmawiałam z wetem. Zgodził się z naszymi przemyśleniami. Tzn:
1) badanie kału na pasożyty
2) próbowanie różnych diet - tydzień na każdej aż trafimy
1) Badanie w szpitalnym labie: 30 zł ale nie dają gwarancji, że wszystko wykryją bo nie są zwierzęco szkoleni. Najlepiej w Zakładzie Higieny Weterynaryjnej, ale oni przyjmują telefony od 7.30 - 15.00, więc rozmowa musi poczekać do wtorku, bo ani dziś ani w poniedziałek nie mogę się tym zająć.
2) Od wczoraj lecimy na RC Kitten 36, bo nic ciekawszego nie było.
A Mruchu ciągle ma coś w uchu
I już drugi dzień przychodzi na kolana

Do tej pory kładł się przy mnie na podłodze. Zima idzie czy się chłopak starzeje
