Można rozmieszać pół saszetki w niewielkiej ilości wody. I podać dwa razy dziennie.
BTW - ona dalej nie jest odrobaczona? Bo może te kupale to od robaków takie są?
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Amika6 pisze:Spróbuję, tylko jak to się dawkuje dla kota 3,2 kg wagi
pixie65 pisze:Można rozmieszać pół saszetki w niewielkiej ilości wody. I podać dwa razy dziennie.
BTW - ona dalej nie jest odrobaczona? Bo może te kupale to od robaków takie są?
Tiger_ pisze:Ale ............zaraz , zaraz ..........przecież to dzisiaj PIĄTEK !!!!!!!
CZy Naszka dzis jedzie ?
Tiger_ pisze:pixie65 pisze:Można rozmieszać pół saszetki w niewielkiej ilości wody. I podać dwa razy dziennie.
BTW - ona dalej nie jest odrobaczona? Bo może te kupale to od robaków takie są?
Saszetka Smecty jest na 50 ml wody ...........to tak tylko podpowiadam
Anda pisze:No to tak, novoscabinem nie czyszcze uszu juz z tydzień.
Dzwoniłam do Nogala i byłam u tego drugiego dr piotrka, nei wiem jak nazwisko.
Zbadał małą od stóp do głów.
Co do uszu mówił, że te świerzbowce tak szybko nie zdechły, moga być bardziej pobudzone i moga teraz przez kilka dni dokuczać.
Mam czyścić. Szkoda że już nie mam olejku z pestek dyni - bo to i łagodzi i jest p/pasożytom/
Wszystko ok niby, Pan nie stwierdził odwodnienia tez, ale ....zagazowane jelita.
Ona od początku mało jadła i podejrzewam, ze w tym garażu jadła dużo i niekoniecznie to co powinna. Juz była podgazowana - chociaz kupy były wzorcowe az do Advocata.
Odrobaczanie na pewno miało wpływ na produkcję dodatkowych gazów.
Dostała Catosal i jeszcze cóś na meta...
A ja tam uważam, ze to te robale ją tak ścieły z nóg. A pan dr Piotrus twierdzi, ze byłaby biegunka a w jelitach stoi normalna kupa, a jelita są w depresji![]()
Ma miec ścisłą dietę - kupiłam sensitivity i tylko do tego woda.
Opie......... mnie bo dzisija już w akcie rozpaczy dałam jej smietanki troszkę słodkiej.
No i mi sie dostało: zero śmietanki, bo ona tylko szkodzi.![]()
Żadnego urozmaicania diety, to samo i to dietetyczne - ponoć sensitivity przez tydzień i to małymi porcjami.
Pani jutro nie zabiera małej, rozmawiałam z nią przez telefon. Kiedy zabierze, na razie nei iwem. Aż mała dojdzie do siebie.
Do tej pory jej leczenie i odrobaczanie is aszetki sens... kosztowało mnie prawie 100 zł.
Pani jak była mówiła ze pokryje koszty i taka mam nadzieję.
Miałam kupić moim starym profender ale zeszłam na Pratel.
nawet Wackowi udało mi się wsadzić do gardła, a do tej pory szło nam to opornie i wiecej lądowało na podłodze wraz ze śliną dziadkową niż w brzuchu.
Cóż....doswiadczenie![]()
Ciekawam barzdo co u Nastii, byliśta u lekarzy?
Bo tam pewnie i robali i k.k
![]()
Anda pisze:A wzięłam od kwiatkowej rozkoszne zdrowe maleństwo
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości