Zuza znam ten bol kiedy sie wszystko jest laskawe nawarstwiac. Szlag moze czlowieka trafic
Jednak jakos sie w koncu uklada. Lunek tez ma guzek podskorny. Jak go odkrylam bylam przerazona- wiadomo, guzek to moze byc rak, Lunka za bardzo operowac nie mozna (bo nerki).....
Wet powiedzial jednak, ze to prawdopodobnie tylko jakis tluszczak- podobno bardzo czesty u psow, rzadszy u kotow ale nic nadzwyczajnego....
Wprawdzie nie mogl wykluczyc ze to jednak cos powaznego (!) sie okaze, ale na razie mam nie martwic sie zanadto i tylko sprawdzac, czy to cos sie nie powieksza.
U twojej kotki pewnie okaze sie cos podobnego. Bedzie ok, zobaczysz
Trzymam kciuki i miziaki dla Sabinek Dwoch