Wątek FF

[Kasia D.]

Własnei przyjechałam do domu żeby dodrukowac ulotek.
Dwóch kolejnych taksówkarzy potwierdziło, ze RZapka była pod PKP w srode i czwartek.

Zaraz jade do zajezdni na Helenowie. W zajezdni na Majdanie Tatarskim dyspozytor ma rozdac wszytskim kierowcom.

Mini-ulotki dostało ok. 30 taksiarzy ale to mało, mało.,...
LSM i CZUby sa oplakatowane na przystankach. Teraz dolepię przy dużych sklepach.

Anisiaj, daj na MM, z łaski swojej.
Ja wrzuciłam jeszcze na lubelskie forum rowerzystów. Oni jeżdżą po miescie, może ją przyuważą.

[Kasia D.]

No nie...
Kolejny telefon... widziano Rzapkę ...w Nałęczowie...

Dzwoniłam tam na Policje, mają objechać Nałeczów i oddzwonić do mnie...

Ja sie normalnie zastrzelę chyba

[anisiaj]

W Nałęczowie?

Powiesiliśmy dzisiaj resztę ogłoszeń - przy Leclercu na Zana i przy Kraśnickich ( w stronę Tesco). Dodałam też ogłoszenie do MM Lublin.

Nałęczów rozłożył mnie na łopatki...może komuś się popaprało coś?

[Kasia D.]

Nałęczów rozłożył mnie na łopatki...może komuś się popaprało coś?

Na to właśnei liczę, ze to nie ona.

Panowie Policjanci z Nałeczowa grzecznie oddzwonili, mówią, że przejechali Nałęczów 3 razy i Rzapki nie widzieli.

Po incydencie z tym zamęczonym szczeniakiem teraz pewnie na hasło pies ruszają z miejsca do roboty...
I dobrze.

Zaraz ruszam na rozwieszanie ogłoszeń.

[Kasia D.]

Dwie bardzo dobre wiadomosci.

Pierwsza to ta że mam już zebraną całą kwotę na grzejnik. Tysiac złotych z ogonem. Nie wiem ile policzy sobie fachman za montaż i ile będą kosztować rury odporowadzające spaliny, etc ale najwazniejsze juz mam.

Druga- spłaciłam na czysto dług w hurtowni Jestem odblokowana i mogę robić znowu zakupy ale tym razem nie bedę się wpuszczać w takie maliny.
Tylko zsypywany CBE+ w dużych workach i ew. duże worki suchego. Zadnych puszek i pierdółek. Bo to tym nabiłam sobie zadłużenie.
Puszki kupuję w Carrefourze i w Rossmanie. A koty szybko polubiły makaron z mięchem, co daje spore oszczędnosci.

No i w sumie trzecia dobra wiadomość: mam w samochodzie 3 kocice we wczesniej ciąży ,na sterylki. Z działek.
W tym jednaq cała biała tylko ogon bury. A tak sama biel, żadnej plamki, nic. Już wychodzę i pędzimy do weta.


Rzapki nadal nie ma

[Kicorek]

Trzymam mocno kciuki, żeby Rzapka jak najszybciej się znalazła

Z dobrych wiadomośc bardzo się cieszę

A czy jakieś koty znalazły domy? Bo nie wierzę, że nie

[TyMa]

Cieszę się z dobrych wieści, oby jeszcze piesio się znalazł!

[Katia K.]

Aukcja na Kocim Bazarku, zapraszam!

[Kasia D.]

Przed godzina pan "gazownik" oglądał pomieszczenie i ustalał możliwosci adaptacyjne.

Akcesoria okołogrzejnikowe + robocizna to, niestety, niestety, drugi tysiąc złotych.

[Kasia D.]

Grzejnik kupiony

Taki:

http://www.marax.com.pl/index.php?action=artykul&id=956

[TyMa]

Cieszę się, że kotuchy będą miały ciepło, oby jak najszybciej udało sie zainstalować!

[Lemoniada]

Kasiu, czy Rzapka się znalazła? Co u Ciebie i kotów? Jak się czuje Muminek? ruszyły adopcje? Napisz jeśli znajdziesz chwilę czasu, martwimy się.

[Kasia D.]

Nie mam dobrych wiesci ws.Rzapki.

Ale dopóki nie potwierdzą się te złe- nic nie piszę.

Muminek ok. Kochany chłopak.

[Miria]

Trzymam kciuki.

[Kasia D.]

Rzapki nadal nie ma.
Szukam i rozwieszam ogłoszenia i nic.

Dwie osoby parające się tarotem powiedziały zdecydowanie, że pies zyje, tęskni i jest dosc daleko, raczej na wsi niz w miescie ale mam szukac intensywnie i rozwieszac ulotki to znajdę.
Trzecia powiedziała, ze pies nie żyje i wskazała miejsce gdzie mam szukac ciała.
Szukałam razem z giegie i nic nie znalazłyśmy.



Ostatnio (poniedziałek?) łapałam na działkach w Elizówce pod Lublinem koty do sterylek. Złapałam rodzeństwo 7 miesieczne, parka) i dwie dorosłe kotki.
Pani, która dokarmia całe towarzystwo dała kase tylko na te stare kocice a na młode nie. I zmieniała temat gdy próbowałam wytłumaczyć jej ze 7 m-cy to wcale nie za wczesnie na zabieg...
Mało tego: powiedziała zebym tych młodych nie odwoziła na działki po zabiegu tylko znalazła im domy
Koty nie są do końca oswojone, w klatce u weta kulą się na widok ręki...

Szkoda ich : idealnie biała koteczka z burym ogonkiem i czarny kocurek z malutkim białym pędzelkiem na końcu ogonka.
Śmiesznie umaszczone, ładne... ale już spore...
Bije się z myślami co robić...

Złapałam też wczoraj dziką kotkę z kociej wylęgarni w śródmiesciu.
Nikt tam nie panuje nad kocim rozmnażaniem. Oprócz kilku (6-7) dorosłych, widziałam dwa maleństwa, na oko 7-8 tygodniowe.
Trzeba by się wziąc za to ale nie naleję z pustego, niestety.

Uderzyłam do (ex) senator , pani Teresy Liszcz w sprawie pomocy finansowej na sterylki. Ale dziwnie ze mną rozmawiała. W pewnym momencie zapytała czy nie myślałam aby oddac koty do schroniska i czy zwracałam się do stowarzyszenia miłosników kotów. Przez chwilę nie wiedziałam o czym mówi ale w końcu zaskoczyłam, ze chodziło jej o związek hodowców kotów rasowych pod nazwą MIędzynarodowy Klub Miłośników Kotów Brytyjskich Krótkowłosych, taki samozwańczy mini-klubik założony w Lublinie przez 2 osoby podczepiony pod WCF.
Zapisała sobie moje nazwisko i nr komórki i na tym koniec.

Moje koty w formie. Tylko Samson ciagle kicha i bardzo schudł. Niestety, jest totalnie, absolutnie dziki i złapanie go jest niemożliwoscią. Na razie daję mu leki do jedzenia...
Koty zasponsorowane wymazowo przez 15piętro maja sie całkiem całkiem. Oczka ładniejsze i z nosów nie leci.
Wymazane zostały: Czapeczka, Wąsik, Niusia i BItels.

I dawno nie powtarzany numer: podrzucono mi pod balkon kota.
Jst to 6 mies. rudy kocurek, absolutnie domowy, ufny i kochany. Jest ciemnorudy az miedziany...
Zaszczepiony i odrobaczony, poszedł do DT...