K-ów,zdrowy kocur do uśpienia,teraz w Krakvecie, co dalej??

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2008 13:56

Tweety pisze:
noemik pisze:to jednak nie zapalenie gardła.
wymiotują robalami. chyba martwymi. Kasia nie jest pewna.
teraz jest uziemiona w domu, bez samochodu.
jak maz przyjdzie z pracy, to zadzwonia do mnie.
murowana wizyta w krakvecie, ale to wieczorem.
byc moze Pola i Tola wroca do mnie na czas leczenia -jesli sie okaze, ze ich to przeroslo.

Kasia jest klebkiem nerwow, bardzo sie boi, ze sobie nie poradzi.
a jutro idzie juz do pracy (kto nie?)

ja jestem teraz pza krakowem, ale dorwalam sie do kompa.

one sa tydzien po odrobaczeniu, byly martwe robale w kuwecie,
jakbym wiedziala, ze tak bedzie, to bym ich nie wydala tak wczesnie, ale dobrze sie czuly, brykaly, jadly ladnie.
kuzwa. teraz sie bede zamartwiac.


a one coś jedzą, piją czy tylko wymiotują? jak często?

dokładnie nie wiem.
nie jedzą. wczoraj coś tam dziubnęły podobno. dziś już wcale.
sikają, coś piją, nie wiem ile.
rzyganie robalami pajpewniej odbyło się wczoraj późnym wieczorem. znaleziono wymioty rano, już zaschnięte, trudno powiedzieć czy robale rzygane były na żywca.
teraz nie ma pawików, ale koty są osowiałe,nic nie jadły dzisiaj, klapnięte takie.
do wieczora to mnie szlag trafi ze zmartwienia.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 14:39

noemik pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:to jednak nie zapalenie gardła.
wymiotują robalami. chyba martwymi. Kasia nie jest pewna.
teraz jest uziemiona w domu, bez samochodu.
jak maz przyjdzie z pracy, to zadzwonia do mnie.
murowana wizyta w krakvecie, ale to wieczorem.
byc moze Pola i Tola wroca do mnie na czas leczenia -jesli sie okaze, ze ich to przeroslo.

Kasia jest klebkiem nerwow, bardzo sie boi, ze sobie nie poradzi.
a jutro idzie juz do pracy (kto nie?)

ja jestem teraz pza krakowem, ale dorwalam sie do kompa.

one sa tydzien po odrobaczeniu, byly martwe robale w kuwecie,
jakbym wiedziala, ze tak bedzie, to bym ich nie wydala tak wczesnie, ale dobrze sie czuly, brykaly, jadly ladnie.
kuzwa. teraz sie bede zamartwiac.


a one coś jedzą, piją czy tylko wymiotują? jak często?

dokładnie nie wiem.
nie jedzą. wczoraj coś tam dziubnęły podobno. dziś już wcale.
sikają, coś piją, nie wiem ile.
rzyganie robalami pajpewniej odbyło się wczoraj późnym wieczorem. znaleziono wymioty rano, już zaschnięte, trudno powiedzieć czy robale rzygane były na żywca.
teraz nie ma pawików, ale koty są osowiałe,nic nie jadły dzisiaj, klapnięte takie.
do wieczora to mnie szlag trafi ze zmartwienia.


a kiedy mąż p. Kasi wraca z tej pracy? gdzie oni w ogóle mieszkają?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 15:41

Tweety pisze:
noemik pisze:
Tweety pisze:
noemik pisze:to jednak nie zapalenie gardła.
wymiotują robalami. chyba martwymi. Kasia nie jest pewna.
teraz jest uziemiona w domu, bez samochodu.
jak maz przyjdzie z pracy, to zadzwonia do mnie.
murowana wizyta w krakvecie, ale to wieczorem.
byc moze Pola i Tola wroca do mnie na czas leczenia -jesli sie okaze, ze ich to przeroslo.

Kasia jest klebkiem nerwow, bardzo sie boi, ze sobie nie poradzi.
a jutro idzie juz do pracy (kto nie?)

ja jestem teraz pza krakowem, ale dorwalam sie do kompa.

one sa tydzien po odrobaczeniu, byly martwe robale w kuwecie,
jakbym wiedziala, ze tak bedzie, to bym ich nie wydala tak wczesnie, ale dobrze sie czuly, brykaly, jadly ladnie.
kuzwa. teraz sie bede zamartwiac.


a one coś jedzą, piją czy tylko wymiotują? jak często?

dokładnie nie wiem.
nie jedzą. wczoraj coś tam dziubnęły podobno. dziś już wcale.
sikają, coś piją, nie wiem ile.
rzyganie robalami pajpewniej odbyło się wczoraj późnym wieczorem. znaleziono wymioty rano, już zaschnięte, trudno powiedzieć czy robale rzygane były na żywca.
teraz nie ma pawików, ale koty są osowiałe,nic nie jadły dzisiaj, klapnięte takie.
do wieczora to mnie szlag trafi ze zmartwienia.


a kiedy mąż p. Kasi wraca z tej pracy? gdzie oni w ogóle mieszkają?

mieszkają w balicach.
powinien bć w domu o 6tej.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 16:24

Na poprawe humorkow, do zapisania po stronie sukcesow :) :

1. Platynka juz w domku pod Warszawa zawieziona na prog !
podroz zniosla dobrze, a oprocz zalzawionego oczka nie miala zadnych objawow chorobowych. Po przyjezdzie zareagowala spokojnie, zapoznawala sie z nowym otoczeniem. Czekam na wiesci od opiekunow.

2. Zlotko juz w drodze do Agalkowego domu, gdzie zamieszka z kumplem Bazylem. Pojechal lekko tylko zaniepokojony, wcisniety do eleganckiego transportera i ubrany we wspaniale nowe, czerwone szelki.
Dzieci Agalki nie mogly sie juz doczekac, od kilku dni dopytywaly sie o nowego kotka, i dzis od rana tez. Czekamy na raporcik !

Calosc dokumentacji adopc. wkrotce bedzie oddana do Tweety.

Sreberko nadal niedomaga, ale dzisiejszy zastrzyk chyba troche pomogl,
a jutro kolejna wizyta u weta, i chyba poprosze o Zylexis ....
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 16:26

Trzymam kciuki za P i T- oby to nie było nic poważnego :(


Pomocy: czy apatia i brak apetytu u Lusi, oraz spędzenie całego dnia w jednym miejscu to może być wynik wczorajszej szczepionki i odrobaczania?

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 16:35

Kastapra, jak najbardziej .... przeczekaj.
Trzeba uwazac, bo i jedno i drugie oslabia kota, wiec obserwuj.
Trzymam kciuki, zeby bylo dobrze.
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 16:36

kastapra pisze:Trzymam kciuki za P i T- oby to nie było nic poważnego :(


Pomocy: czy apatia i brak apetytu u Lusi, oraz spędzenie całego dnia w jednym miejscu to może być wynik wczorajszej szczepionki i odrobaczania?


Tak może być

Ale obserwuj.
Jak tak będzie dalej pedź do weta.

Moja kota pół przytomna boję sie że przegrywamy :cry: :cry:

Trzymajcie kciuki

Jutro o 16 będzie miała komplet badań. Wyniki powinny być jutro koło 19
lub w czwartek o 9

Tweet zrobiłaś przelew ??

Ps:
Czy jest ktoś zainteresowany psimi gazetami : "Mój pies " "Przyjaciel pies"
Chyba muszę zrobić bazarek finansowo już nie wyrabiam :oops: :oops: :cry:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Wto lis 11, 2008 16:38

Etiopia pisze:
kastapra pisze:Trzymam kciuki za P i T- oby to nie było nic poważnego :(


Pomocy: czy apatia i brak apetytu u Lusi, oraz spędzenie całego dnia w jednym miejscu to może być wynik wczorajszej szczepionki i odrobaczania?


Tak może być

Ale obserwuj.
Jak tak będzie dalej pedź do weta.

Moja kota pół przytomna boję sie że przegrywamy :cry: :cry:

Trzymajcie kciuki

Jutro o 16 będzie miała komplet badań. Wyniki powinny być jutro koło 19
lub w czwartek o 9

Tweet zrobiłaś przelew ??



Dzięki dziewczyny, tak myślałam dam jej czas do jutra....

Trzymam kciuki :((((

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 17:03

Justynko, Gdańsk wyjeżdża jutro w południe. Podrzucicie kociucha do mnie?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 17:29

Tweety pisze:Justynko, Gdańsk wyjeżdża jutro w południe. Podrzucicie kociucha do mnie?


ja jestem w pracy od 8.30 do 17.00, ale mysle, ze Krzychu może podrzucić malucha.
Tylko do Ciebie znaczy się do domu czy do pracy ??
(do domu byloby latwiej, tylko napisz mi tu albo pw jaki jest twój dokłądny adres, bo ja głupia ciagle pyta i zapominam, no izapominam tez zapisac : :oops: :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto lis 11, 2008 19:48

P. i T. jakby trochę lepiej - tak wynika z telefonicznej relacji.
Kasia i Darek trochę ochłonęli, minęła pierwsza panika. Zaczęli racjonalnie mysleć. Chcą sami zająć się swoimi kotami. Na razie przynajmniej nie będą wracać do mnie.
Kocinki jeszcze nie jedzą, ale mimo, że osowiałe, to przychodzą i mruczą, nawiązują kontakt. Postanowili poczekać do jutra - jutro kontrola w Krakvecie.
Mam nadzieję, że te wczorajsze pawiki robalowe tak je wymęczyły - i dzisiaj po prostu musiały to odreagować. Dziś pawików brak.

Cały czas mam włączony telefon, jakby coś, to będą dzwonić.

Tweety a ta Pani od znalezionego kocika będzie dzwonić jutro. Jak się nic nie znajdzie w tzw. międzyczasie, to maluch trafi do mnie.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 22:39

noemik pisze:P. i T. jakby trochę lepiej - tak wynika z telefonicznej relacji.
Kasia i Darek trochę ochłonęli, minęła pierwsza panika. Zaczęli racjonalnie mysleć. Chcą sami zająć się swoimi kotami. Na razie przynajmniej nie będą wracać do mnie.
Kocinki jeszcze nie jedzą, ale mimo, że osowiałe, to przychodzą i mruczą, nawiązują kontakt. Postanowili poczekać do jutra - jutro kontrola w Krakvecie.
Mam nadzieję, że te wczorajsze pawiki robalowe tak je wymęczyły - i dzisiaj po prostu musiały to odreagować. Dziś pawików brak.

Cały czas mam włączony telefon, jakby coś, to będą dzwonić.

Tweety a ta Pani od znalezionego kocika będzie dzwonić jutro. Jak się nic nie znajdzie w tzw. międzyczasie, to maluch trafi do mnie.


no to cieszę się, że jakby lepiej

Kosma, p. Dorota ma byc ponoc około południa. Umówiłam się jak cajmer :evil: , bo o 11 mam być u notariusza i nie wiem ile mi to zajmie. Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 22:42

Tweety pisze:
noemik pisze:P. i T. jakby trochę lepiej - tak wynika z telefonicznej relacji.
Kasia i Darek trochę ochłonęli, minęła pierwsza panika. Zaczęli racjonalnie mysleć. Chcą sami zająć się swoimi kotami. Na razie przynajmniej nie będą wracać do mnie.
Kocinki jeszcze nie jedzą, ale mimo, że osowiałe, to przychodzą i mruczą, nawiązują kontakt. Postanowili poczekać do jutra - jutro kontrola w Krakvecie.
Mam nadzieję, że te wczorajsze pawiki robalowe tak je wymęczyły - i dzisiaj po prostu musiały to odreagować. Dziś pawików brak.

Cały czas mam włączony telefon, jakby coś, to będą dzwonić.

Tweety a ta Pani od znalezionego kocika będzie dzwonić jutro. Jak się nic nie znajdzie w tzw. międzyczasie, to maluch trafi do mnie.


no to cieszę się, że jakby lepiej

Kosma, p. Dorota ma byc ponoc około południa. Umówiłam się jak cajmer :evil: , bo o 11 mam być u notariusza i nie wiem ile mi to zajmie. Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim


Gdzie mam podrzucic Kminka? Ja będę jechał do pracy w okolicach 9-10.

cincian

 
Posty: 109
Od: Pt paź 10, 2008 9:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 23:15

Tweety pisze:mam kolejny, chyba lepszy, dom dla Tommiego i dla Maxi'ego razem. Rozmowy trwają :wink:


niestety, domek znalazł 3 kotki pod własnym balkonem więc mają już o jednego za dużo. Szukamy dalej

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 11, 2008 23:19

kastapra pisze:Trzymam kciuki za P i T- oby to nie było nic poważnego :(


Pomocy: czy apatia i brak apetytu u Lusi, oraz spędzenie całego dnia w jednym miejscu to może być wynik wczorajszej szczepionki i odrobaczania?


jednego dnia jedno i drugie? :roll: to nie najszczęśliwszy pomysł :(

Etiopia, pieniądze przelane ale nie z mbanku. Jutro powinny być

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 78 gości